Przy tych potokach ruchu, które są na naszym rondzie moim zdaniem najlepsze byłoby takie malowanie pasów:


Wtedy sprawa jest jasna:

Z prawego-zewnętrznego pasa można jechać bezkolizyjnie prosto i w prawo (albo skręcić w lewo jak pojazd czerwony, ale ustępując pierwszeństwa pojazdom jadącym lewym pasem - zielonemu).

Z lewego można pojechać też prosto, albo przy skręcie w lewo niejako zmieniając pas, ale dzieje się to bezkolizyjnie.

Wjeżdżający na rondo na zewnętrzny pas (niebieski) też nie zablokuje zjeżdżającego zielonego (a w Piastowie taka sytuacja też się czasami zdarza) bo to niebieski musi ustąpić temu zielonemu (tym bardziej, że dodatkowo zmienia pas ruchu, więc sytuacja jest klarowna).

Przy takim malowaniu w zasadzie nie widzę spornych sytuacji, a przepustowość ronda nie spadnie.

Wygląda rozsądnie. Ciekawe co na to powiatowy inżynier ruchu, w końcu to rondo powiatowe.
Obawiam się tylko, że nowe oznaczenie wprowadzą w niemałą konsternacje starszych i mniej doświadczonych kierowców. Ale z czasem się przyzwyczają.

Podobne rozwiązanie jest na warszawskim rondzie Radosława, tam jednak są światła a mniej doświadczeni kierowcy wręcz boją się tego miejsca. W Piastowie światła na pewno nie powstaną, ktoś mówił o tym. Bez nich rondo będzie się zatykało, uniknięcie tego było celem jego budowy. Gdyby zdjąć znaki i pierwszeństwie przejazdu efekt byłby bardzo podobny a nic nie trzeba by było przemalowywać.

Problem pogłębia fakt, że w Kodeksie Ruchu drogowego nie definicji ronda i przepisów dotyczących zachowania się na nim. Pozostają więc zasady ogólne, chociaż mogę się mylić. Na przykład zgodnie z definicją skrzyżowania (a rondo jest takim) – jest to część wspólna krzyżujących się dróg, należy więc wcześniej zająć odpowiednie miejsce, przy „skręcie w lewo” należy zjechać na lewy pas a zatem z ronda zjechać z pasa wewnętrznego. Z drugiej strony skręcając w prawo (a więc i zjeżdżając z ronda) należy zjechać do prawej krawędzi jezdni. Teraz już zupełnie nie wiem czy pas trzeba zmieniać czy nie, miło by było poznać stanowisko Pruszkowskiej drogówki (chociaż i Policja w informacjach różnych komend podaje czasem sprzeczne ze sobą wiadomości).
Od razu zaznaczam że mój problem rozwiąże tylko odniesienie się do konkretnych przepisów i wiarygodnych interpretacji nie żadnych instrukcji szkół jazdy.

Ciekawa propozycja z tym malowaniem pasów. Na wewnętrznym nie są potrzebne poprzeczne pasy.
Sta, zerknij w kodeks.
Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się o prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo. Przepisu nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie.

Wystarczy, że przeczytasz cytowany fragment ze zrozumieniem

@Marcin: Jaki fragment? Wskaż jeszcze raz bo nie widzę o co chodzi.
Zacytowałeś artykuł 22, punkt 2 i 3 który nie odnosi się wprost do ronda (skrzyżowania o ruchu okrężnym). Jadąc Warszawską od strony MOKu na wiadukt nie skręcam w prawo tylko w lewo, rondo to skrzyżowanie a nie oddzielna droga.
Jeszcze raz proszę, jeśli jesteś pewien swojego zdania to wskaż odpowiednie przepisy. Do tego czasu rondo pozostanie dla mnie prawną zagadką.

tu pewne info na temat podróży po rondach:
http://www.fakt.pl/Zakrecone-skrzyzowan ... 536,1.html

może ta gazeta to nie jest jakieś szalenie dobre źródło informacji ale napisane jest w miarę przystępnie.

znak F-10
http://www.ceberd.pl/f10-p-360.html

P-8
http://visto-project.pl/strzalki.html

No to polecam lekturę a szczególnie interpretację policji:

Zastanawiając się nad permanentnym poruszaniem wątku o naszym rondzie, odnoszę wrażenie:
1. Kierowcy nie znają dobrze przepisów kodeksu drogowego.
2. Wykonany projekt skrzyżowania typu "rondo" jest wadliwy.
Zakładając, że punkt 1 i 2 mają po 50% racji wychodzi na to aby coś z tym problemem zrobić.
Przepisów kodeksu drogowego nikt w tym zakresie nie będzie zmieniał - to oczywiste.
Nauczyć wszystkich kierowców aby prawidłowo interpretowali przepisy niewykonalne.

W takiej sytuacji pozostaję tylko poprawa projektu ronda pod względem jego bezpieczeństwa uwzględniająca kierowców z gorszą interpretacją przepisów. Może to jest dziwne stwierdzenie ale niestety wg mnie prawdziwe. Dlaczego? Bo jeżeli nie uwzględni się czynnika ludzkiego pod względem gorszej znajomości przepisów dotyczących rond to kolizje będą nadal występowały, może nawet w większym procencie niż przy starym tradycyjnym skrzyżowaniu.
Moda na ronda podyktowana jest większą bezkolizyjnością niż tradycyjne skrzyżowania ale biorąc pod uwagę nasze rondo to mam wrażenie, że jest odwrotnie.
Jeżeli Burmistrz czyta to forum lub jego pracownicy to:
Burmistrz powinien do tej pory wykazać się aktywnością w tym temacie i wystąpić do Starostwa z pismem proponującym poprawę projektu pod względem zmiany organizacji ruchu na tym rondzie.
Czy to uczyni, czas pokaże.

mieszkam przy tym rondzie i mogę stwierdzić, że w stosunku do poprzedniego skrzyżowania to karetka pojawia się teraz niesamowicie rzadko
kiedyś bywała często w wyniku wypadków, teraz tylko jak zostanie potrącony pieszy
wielkie dzwony ograniczyły się do obtarć

Być może tak to jest i ja w ocenie się mylę. Zapewne Policja ma wiarygodną statystykę.

Nasunęło mi się pytanie (po obejrzeniu z satelity tego skrzyżowania) co jest tańsze rondo czy światła?
Faktycznie jak projektant zaplanuje to rondo? Minimalne wymiary to ok. 15m/27m. Zapewne powstanie JAJO!