przez przynadziei » So, 16 kwi 2011, 10:48
ale w takich krajach jak Niemcy Francja, Belgia, Szwajcaria to nie Kościół wpływa tak jak piszesz na przepisy - to kraje gdzie Kościół nie ma prawie nic do powiedzenia a politycy nazywają się chrześcijanami ale mają w nosie biskupów - podawałem Ci to jako przykłady pewnej dziwnej polityki ale podkreślam polityki ludzi świeckich - Wy mi wciąż z jakąś paranoją ywjeżdżacie że to kler, że to Kościół że to czarni a jest dokładnie tak samo jak piszesz że jest wśród muzułmanów - podziały są nawet wśród samych biskupów a co dopiero mówić o ruchach katolickich, proboszczach itp. nie ma jednakowych opinii, jakiego wspólnego kierunku co do polityki - nią chcą się bawić i zajmować tylko nieliczni - być może przez ich pryzmat postrzegana jest reszta ale zawsze będę się spierał z Wami gdy jedziecie z takimi tekstami dotyczącymi jak to cały Kościół chciałby zakazów i zamordyzmu...
jako chrześcijanin chciałbym aby moje wartości były szanowane (a często w Polsce nie są) i nie czuję się jakimś opresantem który by coś narzucał - ba! to raczej czuje sie odrotne tendencje - aby poprzez komercjalizację, liberalizację, róznego rodzaju prawa dla mniejszości narzucać coś chrześcijanom.
Twoje pytania o niedzielę są tego najlepszym przykładem - powtarzam w Europie zachodniej normalnym jest dzień odpoczynku, to że jest to niedziela to raczej tradycja niż narzucanie czegoś przez Kościół (bo kraje te nie są juz religijne). Argumenty że ludzie stracą pracę albo że zyski spadną o połowę to jest bajka przedsiębiorców którzy na krok nie chcą odstąpić od wyzysku i od kasy. A jest to wyzysk bo zauważ że sprzedawca nei może odmówić pracy w niedzielę bo straci stanowisko - to nie jest kwestia chce czy nie chce - on musi.
Czyżbyś i Ty uważał że pieniądz jest wazniejszy niż człowiek i rodzina?
dyskutowaliśmy nie raz - wiem że są przykłady które kłują w oczy (jak sprawa religii w szkole) i są załatwiane nie tak jak trzeba. Porządkujmy to. Ale rozwiąznaia typu - wyrzućmy religię a wpuśćmy edukację seksualną, mniejszości itd wydają sie trochę dziwnym kierunkiem na "neutralność". Nie wiem czemu wszyscy atakujący Kościół uważają za najlepsze i "neutralne" jedynie swoje poglądy czyli zniknięcie religii i wartości, wolność do wszystkiego i tolerancję która często wygląda tak że klaszczemy gdy widzimy to co odbiega od naszej tradycji a gwiżdżemy na wszystko co jest tradycyjne... dziwne
argumenty typu - róbcie sobie co chcecie ale w swoim getcie mnie obrażają (własne sklepy, własne coś tam itd). cieszyłbym się gdyby po prostu w różnych sprawach przeprowadzano referendum aby politycy nie decydowali za nas, aby nie mówili o tym że wiedzą co dla nas lepsze. Nie wiem czy to akurat niedziela powinna być dniem wolnym od handlu ale fajnie by było gdyby pracownicy sklepów też mogli spędzić trochę czasu ze swoimi dziećmi i rodzinami. Tu nie chodzi tylko o religię - tu chodzi raczej o wsparcie i szacunek dla takich wartości jak rodzina, dzieci, skoro mówimy o wolności i równych prawach to warto pamiętać że każdy ma do niej prawo - nie tylko mniejszość seksualna, mniejszości religijne, ateiści ale chrześcijanie również...
no chyba że preferuje się paranoiczne rozwiązania - przykłady? prawo do wynajmu mieszkania, prawo do zajęcia stanowiska w pracy itd mają w wielu krajach w pierwszej kolejności wszystkie mniejszości - uwżasz że to jest ok? do tego mamy dążyć?
dla mnie równość oznacza równe prawa a nie wieksze dla tych którzy w nosie mają poglądy innych bo uważają że mogą wszystko a jak nie to złożą skargę na nierówne traktowanie.