Ludzie co wy macie w głowach??
Moje ciało - moja sprawa, nikt nie ma prawa mi narzucać co mam robić a co nie, co brać a co nie.
Jeśli ktoś nie widzi, Polska, to teoretycznie państwo świeckie, więc jeśli coś Polskim prawem jest dozwolona - (uwaga straszne słowo!) antykoncepcja lub o zgrozo - pigułka po (która nie jest lekiem wczesnoporonnym, bo takie w Polsce są nie legalne) to w aptece mam prawo i możliwość kupić to co mi potrzebne i to na co lekarz wypisał mi receptę.
Klauzula sumienia??? Proponuję farmaceutom z obiekcjami i poglądami tego typu prowadzić sklep zielarski (hmmmm nie zaraz to może czarna magia być albo coś ....) to może nie kiosk z kalendarzykami. Tak będzie lepiej.
I małe wtrącenie. 11 lat temu na naukach przedmałżeńskich, Pani przekazująca nam wiedzę na temat jedynej dopuszczalnej metody - zachwalała ją niesamowicie. W części dyskusji w jej stronę padło pytanie "a ile ma Pani dzieci?" odp " 8 z łaski Bożej"
Miłego dnia.