byłby ktoś z Was zaintersowany aby impreza odbyła sie w Piastowie? moglibyśmy namówić radnych i burmistrza na patronat, może jakaś organizacja by się podjęła opieki...
co Wy nato? żeby to było bez napinki i dla amatorów

Na zachętę dwa linki dla osób, które po kilku metrach dostają zadyszki....
http://www.bieganie.pl/?cat=6&id=81&show=1
http://skarzynski.pl/porady/biegiem-po-zdrowie/

Z tego drugiego linku ważne zdanie:
"MUSISZ PO KAŻDYM treningu robić 15-20′ ćwiczeń rozciągających, a także trochę ćwiczeń siłowych, wzmacniających zwłaszcza mięśnie nóg i pasa biodrowo-krzyżowego."
No i najlepiej biegać nie po betonie.

Kilka osób zainteresowanych bieganie jest.
W dzisiejszym półmaratonie warszawskim byli piastowiacy :

01:33:16 KRZESAK ADAM
01:38:54 KOMOR MIROSŁAW
01:39:43 SZEWCZYK ROBERT
01:42:50 BRODA ADAM
02:04:21 ŁAZIUK JERZY
02:07:54 WILCZEWSKI JAROSŁAW
02:13:09 STĘPIŃSKI ERYK
02:18:37 ADAMIEC ARTUR

to zróbmy coś żeby trochę zachęcić do biegania Piastowian... ja sam dopiero sie przymierzam - niestety przez lata obrosłem trochę otuliną i teraz trzeba znaleźć sposób na to...

Ja ze znajomymi od kwietnia siłownia + basen ..

I tak nic ci to nie pomoże no ale zawsze jest powód do dumy

Przy okazji powrócę do pomysłu miejsca do pobiegania w Piastowie (choćby żużlowa dróżka ze 400-500 m., np. wokół boiska Piasta albo Nansen/Willa Millera, dostępna od świtu do późnej nocy).

Biegam wzdłuż torów po "tescowej" stronie.
Pusto, psów nie ma, bo właściciele boją sie z nimi chodzić tuż przy torach.
Chodnik ma 1,5 km i prosty jak drut.
Oświetlenie dobre.

mi sie podobają wszystkie 3... pewnie odrębne kategorie dla dzieci i dla starszych albo właśnie dla jaj całymi rodzinami... wtedy opcja druga? jakby przekonać burmistrza, szkoły i np księży to frekwencja by była...

Zaangażowanie polityków, kościoła, szkoły itp. to dobry pomysł, ale tym bardziej dystans nie może być za duży (sporo osób zacznie od zera, więc ważne, żeby za długo nie musieli dochodzić do formy, bo pierwsze tygodnie to naprzemienny marsz i bieg, z każdym tygodniem trochę więcej biegu, trochę mniej marszu).
W codziennym bieganiu najważniejsze to przełamać wstyd (u nas to jest traktowane jak lekkie wariactwo) i zrozumieć, że im szybciej, tym... gorzej (ileż razy truchtacze słyszą "tempo - tempo", tak jakby chodziło o dojście do stanu przedzawałowego, a nie o relaks).

Można przecież zrobić podkategorie w każdej (amatorzy / średniozaawansowani / zaawansowani). Przecież nie chodzi o biegi trwajace 3 godziny każdy, to ma być bez napinki

A czy na stadionie jest bieżnia? Może tam można pobiegać? A gdzie w Piastowie można wyjść na rolki?

Bieżnia jest na stadionie RKS Ursus i Znicz Pruszków. Na RKS nawet lepsza, bo żużlowa, a nie tartanowa, w dodatku otwarta od 6 do 22. Panu Brzezińskiemu bieżnia w Piastowie nie była potrzebna, wystarczyło, że był raz do roku bieg na dni Piastowa. W Piastowie można biegać po betonowych chodnikach i uliczkach z betonową kostką Bauma, ale do ortopedy trzeba będzie i tak jeździć do innej gminy, bo u nas chyba nie przyjmuje.

Oczywiście można przyjść rano na Piasta, przeskoczyć przez płot i pobiegać dokoła boiska, jeśli strażnik puści pieska, to nawet jest szansa na sprint. Przy wieczornym bieganiu trzeba się znowu liczyć z zamkniętą bramą i ze skręceniem nogi, bo ani tam widno ani równo. Kiedyś można było pobiegać na Konotopę albo na Reguły, pewnie teraz zamkną boczne drogi na Konotopę z powodu autostrady, więc zostanie droga wzdłuż kolejki WKD (tylko gdy jest sucho, bo na tamtej glinie długo schnie woda). Piastów miastem sportu.