@przynadzei postaraj sie zrozumieć, że chodzi o piętnowanie tylko i wyłącznie katolików, którzy zasłaniają się krzyżem a tak naprawdę uprawiają nienawiść, chowając się pod płaszczem wiary i katolicyzmu. Takie pokazywanie obłudy w szeregach osób wierzących służ tylko temu środowisku a nie go deprecjonuje.
Nikt nie przerzuca odpowiedzialności na całą grupę , tylko uświadamia innym , że pod tymi samym symbolem chowają się także ludzie niegodni miana chrześcijan - katolików, ludzie godni potępienia, bo nie o wiarę im chodzi tylko o politykę.

patrzę i tak ze spokojem i z dystansem. mówię co mi sie nie podoba i przecież nikogo za to nie chcę wyklinać. ale smutno mi że tego nie rozumiesz i nie widzisz podobieństw pomiędzy róznymi tego typu sytuacjami gdy poprzez jakieś okeślenia, sformułowania więcej się wprowadza zamętu niż zgody. A zgody w naszym kraju brakuje... i nie jest też tak że za jej brak winna jest tylko jedna strona sporu.

Kościół katolicki jest od wieków w Polsce bastionem oblężonej twierdzy, ksenofobii, strachu przed zmianami. "Osaczają nas komuniści, socjaliści, liberałowie, żydzi, prawosławni, Ukraińcy, muzułmanie" - głos nienawiści zawsze wypływa z jądra oblężonej twierdzy.
"Przeżyliśmy komunizm, przeżyjemy liberalizm" - grzmiał pewnego niedzielnego ranka w programie I Polskiego Radia jakiś kościelny funkcjonariusz nie tak dawno temu. Rozliczyć kanalie i zaprzańców, zdekomunizować Polskę - domaga się Nasz Dziennik. Czasy się zmieniają, ale oblężona twierdza jest taka sama jak sto lat temu, gdy wykopywano zwłoki protestantów i spławiano Dunajcem w celu odwrócenia klęski cholery. Dziś wrogiem jest liberalizm, który traktuje wszystkich równo. "Przeżyjemy i to" - krzyczy głos z ambony, który jest aż tak PRZEŚLADOWANY, że może za darmo sobie krzyczeć, co chce, w publicznym radiu.

czy uważasz i masz dowody na to że wszyscy skięża są tacy? bo ja jakoś takich zbyt wielu nie znam... i nie słyszałem choć jako katolik pewnie mam więcej okazji do tego by słuchac księży... czy lubisz słuchać stereotypowych bajek jakoby wszyscy imami wzywali do podkładania bomb i niszczenia niewiernych?

zapewniam Cię że nie są to pojedyńcze wyjątki. nawet powiedziałbym spory procent zajmuje się raczej sprawami duszpasterskimi, mając politykę w nosie a i do pieniędzy wcale nie są jacyś pazerni...
tak jak nie ma samych policjantów złodziei, lekarzy łapowników bez serca, głupich i niepsrawiedliwych nauczycieli, czy urzędników obiboków... ale to co zle rzuca sie w oczy - o tym słyszymy, czytamy, o tym co dobre mało kto napisze, nie pokaze w mediach dlatego ci co wiedzę na temat świata i swoje oceny budują głównie na mediach maja taki a nie inny obraz rzeczywistości...
Z iloma ksieżmi spotykacie sie regularnie? rozmawiacie? załatwiecie jakies sprawy?

Zaczyna się
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wa ... omosc.html
- Nie ma naszej zgody na uczestnictwo przy profanacji. A taką jest gaszenie nagrobnych zniczy, sprzątanie wieńców i usuwanie krzyży - mówi przewodniczący NSZZ "Solidarność 80" Straży Miejskiej Artur Jarecki.

Mam nadzieję, że pan Jarecki pożegna się z pracą, jeśli odmówi wykonania obowiązków zawodowych.

Cieszę się , że zdajesz sobie sprawę, że wszystkie czyli również media katolickie, obarczone są brakiem obiektywizmu, to może pomóc Ci w zrozumieniu dlaczego Tygodnik Powszechny nie może być źródłem obiektywizmu, bo jak to ładnie ująłeś "Powinieneś wiedzieć jak wielką siłę manipulacji mają media i jak wiele zależy od tego kto aktualnie jest u władzy" lub kto jest wydawcą danej gazety.
Dlatego słucham i czytam różne media i nie ograniczam się do jednych. Pozwala mi to wyrobić własny pogląd w sprawie. On zawsze będzie subiektywny, bo moje poglądy kształtowały się przez lata i wynikają z mojego postrzegania tego co się dzieje w okół mnie.

To by było zbyt oczywiste, chodziło mi też o coś innego.
Załóżmy że gazeta A i B z czyjejś inicjatywy piszą o jakimś wydarzeniu nadając mu jakieś zabarwienie. Temat podejmuje niezależna gazeta C, potem szanowana gazeta D. Jeśli szanowana D o czymś pisze to wszyscy zaczynają o tym mówić. I tak niewinnie rozwija się jakiś rozdmuchany problem (często z Kościołem w roli głównej). Przez wyróżnienie wskazanych przez Ciebie źródeł chciałem Ci pokazać że jest to mimo wszystko jednostronne widzenie rzeczywistości