Myślę, że właśnie sympatie MO nie są takie oczywiste dla widzów. Dba o to, by być postrzeganą jako bezstronna dziennikarka. Swoje rozmowy przeprowadza według wytyczonych, przez zresztą jej "rodzime" środowisko, wzorców zdrowego rozsądku. Są to rzeczy, z którymi się nie dyskutuje. Elementami tej "bezideowej ideologii" są na nowo zdefiniowane: przebaczenie, zgoda, tolerancja, neutralność religijna itd. MO doskonale się w tym świecie porusza. Nie jest to jednak wzór umiarkowania. W jej sposobie bycia zbyt często wychodzi na wierzch coś wulgarnego, co może nie razić jedynie osoby, które mają już zakodowaną nienawiść do jej adwersarzy. Czasem brakuje jej zwyczajnie dziennikarskiego warsztatu i pozostaje tylko granie na emocjach, a w momencie, kiedy mimo nachalnych nacisków nie uzyskuje przewidzianej w swoim scenariuszu odpowiedzi, sama jej sobie udzieli
całość:
http://www.radiozet.pl/Programy/Gosc-Ra ... wel-Kowal/albo tutaj:
Trudno chyba powiedzieć, żeby słuchała. Jedzie według scenariusza. Ogląda się to jak kawałek z Misia - rozmowę z funkcjonariuszem MO:
http://www.youtube.com/watch?v=nYkp74v0cww