będę się czepiał bo takie słowa uważam za krzywdzące i właśnie za niesprawiedliwy atak i "czepianie się" wiec zwracam na to uwagę. Gdy zobaczysz ludzi modlących się albo idących na pielgrzymce masz prawo myśleć - no tak katolicy choć pewnie nawet w tej grupie mogą być też poszukujący, wcale nie ochrzczeni i po prostu przyglądający się (chodziłem więc wiem że i takich się spotykało). Ale gdy widzisz ludzi bijących pianę, rzujacących ostre słowa, politykujących nie wiem czemu przychodzi ci do głowy akurat okeślenie "katolicy". Nie, nie zawsze się identyfikuję z każdym kto stał pod lub stanie pod pałacem prezydenckim, każdy może tam iść w własnym celu. Ani katolicy nie mają takiego obowiązku ani często nie mają takiej potrzeby. Z tymi którzy tam są można i pewnie należałoby rozmawiać po co tam są i czego chcą (tak samo jak daje się prawo do łażenia w paradach homoseksualistów)...
Wrzucanie wszystkich do jednego worka bez zastanowienia się dla mnie jest właśnie przykładem uogólnień, głupoty i mowy nienawiści. Czy chcesz postępować tak jak Ci co widzą paradę a potem traktują wszystkich homoseksualistów jako obrzydliwych wyuzdanych i prowokujących oszołomów? Skoro zgadzamy się że tak nie jest to nie powtarzaj bzdur i nieupieraj się przy nich.
Ktoś zachowuje się obrzydliwie to nazwij to po imieniu. nie podoba ci się to nazwij to po imieniu. Ale nie uogólniaj. bo w ten sposób krzywdzisz tych którzy wcale tacy nie są i nie chcą być w ten sposób kojarzeni.

Ty naprawdę nie rozumiesz o jakich "katolików" chodzi, czy tylko szukasz zaczepki do dyskusji ?
Skoro nie potrafisz tego zrozumieć, to znaczy nie już ma na to szans. Pozostaniesz ze swoim problemem "worka" sam, bo ja Ci tego bardziej nie potrafię wytłumaczyć.

katolik to katolik, nie ma "jakichś" katolików... czy po prostu nie możesz poszukać sobie innych określeń i przyczepić się do innej grupy? widzę ten worek w głowach wielu ludzi i dlatego mnie to wkurza - szufladkowanie jest też z drugiej strony ale tam też staram się je piętnować... zbyt łatwo jakoś przychodzi ci łączenie - ktoś stał pod krzyżem, ktoś oskarża Generała, ktoś życzy mu śmierci, ktoś tam mówi o agentach a dla Ciebie to po prostu wszyscy 100% katolicy i jeszcze się dziwisz że ktoś nazywa to uogólnieniem...

Ale mowa jest o katolikach , którzy tylko udają dla idei politycznej, bo tak naprawdę idee religijne są im obce.
I o tym była mowa, o ludziach, którzy przeciwnikowi życzą wszystkiego najgorszego, co dla ludzi wierzących i praktykujących jest obrzydliwe. Nikt nikogo nie wrzuca do żadnego "worka", to Ty ciągle, z uporem maniak wracasz do wątku jakiegoś "worka".
PS
100% katolicy - w znaczeniu - stu procentowi katolicy

A tak to chyba Gienek napisał że jest wierzącym a nie praktykującym .Mylę się? Jest taka OPCJA ?

Grzesiek pisał o katolicyzmie toruńskim (religia nienawiści i buty: Fronda, Opoka, Nowe Państwo, Korwin-Mikke, Rydzyk, Petz, Głódź, skini, nacjonaliści itd.), a Przynadziei jest wyznawcą katolicyzmu krakowskiego (religia tolerancji), stąd nieporozumienie.

Porządny człowiek z Ciebie to i religię wyznajesz właściwie. Jeśli się kogoś trzeba bać, to wyznawców zła i nienawiści
http://www.naszdziennik.pl/index.php?da ... d=my01.txt

Marcin a propos Twojego linka - a Ty nie masz czasem takiego na ludzki rozum i serce zdziwienia kto zostaje obdarowany medalami i za co? Np. czemu o cichych bohaterów strajków upomniał się i uhonorował ich nie Wałęsa - ich dawny kolega ale dopiero prezydent Kaczyński?
nie dziwię się że czasem ludzie czują się oburzeni taką polityką. Kwestia jedynie języka w jakim się swoje sądy wypowiada. Co z tego wynika dla nas i dla przyszłych pokoleń. Ja może dlatego, że interesuję się historią nie bagatelizuję różnych wydarzeń (choć i staram się nie histeryzować i ich nie przeceniać) - to nie tylko przyszłość jest ważna... ucząc szacunku dla przeszłości uczymy szacunku dla kraju i dla samych siebie...