Ogarnęło mnie przerażenie i uświadomiłem sobie, że niestety ale jest też taka Polska.
Można różnie oceniać Jaruzelskiego, ale poczytajcie sobie komentarze do artykułu o chorobie Jaruzelskiego na jednym z prawicowych portali .
http://niezalezna.pl/8093-u-jaruzelskie ... -chloniaka
a komentarze "czytelników" :
"może tę czerwoną zaraze uśpić będzie taniej dla społeczeństwa"
"żeby pocierpiał"
"i niech piekło go śmiecia z zbrodnie i zdrady POchłonie!"
"Niech zdycha ten morderca Polaków i agent NKWD ps.Wolski."
Brak mi słów aby to komentować. Po prostu ogarnia mnie obrzydzenie jak to czytam!
Jak można w takiej chwili tak pisać o drugim człowieku !
Okazuje się , że krzyż dla tego środowiska to tak naprawdę narzędzie walki a nie symbole wiary.

Katolicy. Jak nic katolicy. Jedyni prawdziwi, 100%.

ale jeżeli używa się pewnych określeń uogólniających nie próbując zgłębić ani tego dlaczego jakaś grupa powtarza to co powtarza, czy jest jednolita, czy identyfikuje się jako całość z takim okresleniem jakiego użyto to moim zdaniem używa się "mowy nienawiści" podobnie jak ci których się o to oskarża...
zobacz jak niedaleko jest od takiego wzruszenia ramion i stwierdzenia to na pewno 100% katolicy do tego by wyśmiewać, robić krzyż z puszek, sikać na znicze i pod krzyż, szarpać tych których uważa sie za oszołomów, fanatyków... no po prostu sama miłość i tolerancja przez tych ludzi przemawia...

Przynadziei, ja się za katolika nie uważam.

Śmieszy mnie to, jak ktoś kto tytułuje się obrońcą wiary, Polski, czy czego tam jeszcze, broni krzyża leżąc plackiem przed "świętością" robi z siebie Rejtana, nie wahając się przy tym opluć, obrzucić błotem i poniżyć drugą stronę. Prawdziwie katolickie nadstawienie drugiego policzka. Nie sikałem na krzyż, nie robiłem go z puszek, uznałem że mam to gdzieś, kto ma potrzebę, niech idzie i broni najświętszego kawałka drewna w Polsce.
Walka, którą przegrały wszystkie strony. Zarówno broniący, bo jednak są poza prawem, partie polityczne, które zrobiły sobie z tego małe igrzyska, Kościół, który pokpił sprawę, Kancelaria Prezydenta, której zabrakło zdecydowania, część rodzin ofiar, które zostały wciągnięte mniej lub bardziej świadomie w gierki jaśniepaństwa.

Szkoda tylko, że np. na odbudowę Powązek, gdzie krzyże się walą, trzeba rokrocznie żebrać. Ale tamte nie są "święte". Gdyby Ci ludzie przeznaczyli swoje siły na jakieś bardziej pożyteczne działania, ich postrzeganie przez media i osoby "olewczo" podchodzące do tematu być może było by zupełnie inne...
A tak - mienią się katolikami, a tak samo im do nich daleko, jak i mnie. Albo i dalej.

No tak, jesli nie katolicy (zostawmy ich w spokoju), to pewnie sikhijscy ekstremiści. Albo grupa zawiedzionych afroamerykanów. Ew. Amisze... A może klasycznie, Żydzi ?? i cykliści....

Ryba, przyjmuje się, że w Polsce spoleczenstwo to podobno w 95% katolicy. Myslisz że trafilem w pozostałe 5% ?