Jaki Waszym zdaniem powinien być zarząd spółdzielni, na etacie, czy tzw. społeczny czyli działający na podobnych zasadach jak rada nadzorcza. Kto powinien powoływać zarząd spółdzielni, rada nadzorcza czy walne zgromadzenie członków spółdzielni, bo prawo dopuszcza obie formy powoływania zarządu.

Moim skromnym zdaniem członkowie zarządu - z racji wyboru - nie powinni być zatrudnieni na etacie, ponieważ pełnienie funkcji w organie spółdzielczym nie powinno być źródłem utrzymania siebie i członków swojej rodziny. Ponadto członkowie zarządu powinni być wybierani przez ogól spółdzielców z grona członków spółdzielni na walnym gromadzeniu członków spółdzielni a nie powoływani przez radę nadzorczą. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Zachęcam wszystkich użytkowników forum do aktywnej dyskusji w tym temacie i do udziału w ankiecie.

Społeczny zarząd ma ten mankament, że jest dostępny tylko w czasie gdy ktoś skończy pracę za którą musi utrzymać rodzinę. Czasami może się zdarzyć, że nikogo z zarządu nie będzie dostępnego bo wszyscy będą musieli zostać dłużej w pracy, to się wiąże z opóźnieniami w podejmowaniu decyzji lub brakiem kontaktu ze spółdzielcami.

Obserwuje działalność członków rad, moje zdanie w sprawach;
Społeczny zarząd, to brak odpowiedzialności - to upadek spółdzielni, to już przerabialiśmy w latach 90, co prawda spółdzielnia nie upadła,
prace były wykonywane gdzie mieszkał członek społecznego Zarządu.
Zarząd spółdzielni powinna powoływać rada nadzorcza, a nie walne zgromadzenie członków spółdzielni, gdyż na ZW i tak jest dużo spraw,
a zebrania trwają zbyt za długo.

Jaki powinien być Zarząd? No właśnie, na pewno wykształcony...... a ile ich było?
Każdy zgodnie z ogłoszeniem po wygraniu konkursu ma szansę - być poniewierany w tej S-ni


24.01.2011 KONKURS

Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej w Piastowie
ogłasza konkurs na

Członka Zarządu –
Z-cy Prezesa ds. Techniczno – Inwestycyjnych

Kandydaci na członka Zarządu – Zastępcę Prezesa ds. Techniczno – Inwestycyjnych powinni wykazać się:
1/ wykształceniem wyższym technicznym,
2/ uprawnieniami budowlanymi,
3/ odpowiednim stażem pracy na stanowiskach kierowniczych,
4/ dobrym stanem zdrowia,
5/ niekaralnością,
6/ umiejętnością rozwiązywania konfliktów, dobrą organizacją pracy.

Mile widziane doświadczenie zawodowe w spółdzielczości mieszkaniowej.

Oferty kandydatów powinny zawierać:
1/ list motywacyjny z danymi kontaktowymi,
2/ CV ze zdjęciem,
3/ dyplom ukończenia studiów wyższych,
4/ dokumenty potwierdzające staż pracy na stanowiskach kierowniczych,
5/ aktualne zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań zdrowotnych do wykonywania pracy na stanowiskach kierowniczych,
6/ zaświadczenie o niekaralności i oświadczenie kandydata, że nie toczy się przeciwko niemu postępowanie karne,
7/ oświadczenie kandydata o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych, zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych ( Dz.U. nr 133, poz. 883 z póź. zm.).

Oferty należy składać w zamkniętych kopertach z dopiskiem „Konkurs- Zastępca Prezesa ds. Techniczno - Inwestycyjnych” w sekretariacie Spółdzielni Mieszkaniowej w Piastowie,
ul. Ks. Skorupki 2, 05-820 Piastów w terminie
do dnia 31 stycznia 2011 r. do godz. 1700

Kandydaci zostaną poinformowani telefonicznie
o dopuszczeniu do indywidualnej rozmowy kwalifikacyjnej.

Przedmiotem rozmowy kwalifikacyjnej będzie m.in.:
1/ znajomość zagadnień ekonomicznych, zarządzania i prawa spółdzielczego,
2/ znajomość zagadnień i przepisów związanych z zarządzaniem nieruchomościami, wiedza z zakresu funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych i realizacji przedsięwzięć,
3/ koncepcja przyszłej pracy kandydata w Spółdzielni Mieszkaniowej w Piastowie.

Rada Nadzorcza zastrzega sobie prawo zakończenia konkursu bez wyłonienia kandydata w każdym czasie bez podania przyczyny.

Tak proszę Pana, dla członka Spółdzielni to tylko pracownik, więc przez niego może być poniewierany. Ten członek może wszystko np. plotkować, że zarząd to sami złodzieje. nieroby i cwaniaki. Na niczym się nie znają a ja na niego płacę. Nic mi nie załatwił i na ulicy się nie ukłonił. Tylko czynsz stale podnosi. Za moje pieniądze zmienił sobie samochód.....
A jak wyglądają zebrania? Szkoda mówić, pisać.
Z tego powodu(ów) i wielu innych w naszej Spółdzielni było wiele Zarządów, Prezesów, Dyrektorów.

Ale umarł Król, niech żyje Król.

Picipolo, może to tak jest że na szacunek trzeba - po prostu - zasłużyć? Członek zarządu czy rady nadzorczej (komisji rewizyjnej) to nie jest pracownik spółdzielni tylko członek organu spółdzielczego, wybrany przez walne zgromadzenie członków do pełnienia określonej funkcji w danym organie spółdzielczym. Natomiast pracownicy gospodarczo-ekonomiczno-administracyjni są zatrudniani jako fachowcy różnych dziedzin, po to żeby każdy członek spółdzielni został należycie obsłużony.
Nikt nikogo nie zmusza do kandydowania do tego czy innego organu spółdzielczego. Bycie członkiem organu spółdzielczego jest dużym wyróżnieniem spółdzielczym i społecznym, i tak to powinno być odbierane i traktowane, jak ktoś nie szanuje swoich wyborców, tym samym nie zasługuje na szacunek z ich strony.

Jak w soczewce, wypowiedzi szanownych przedmówców pokazują całą niedoskonałość naszej demokracji. Każdy chce mieć znaczący udział w rządzeniu . Rządzić byle jak i byle czym , ale rządzić - mamy to chyba w genach, sejmikowanie
to nasza narodowa zabawa ! To szalenie naiwne i prymitywne podejście do problemu. Współczesna demokracja to coś zupełnie innego - to wybranie fachowców i przekazanie im władzy na okres kadencji. Odwołanie ich następuje wyłącznie na skutek złamania prawa (również wewnętrznego tj. statutu). Natomiast mieszanie się "ciał społecznych" w tym rady nadzorczej do spraw przynależnych zarządowi to zwykła anarchia, żeby nie powiedzieć głupota !
Obserwując przejawy tej naszej "demokracji" przewiduję wcześniej lub później (raczej wcześniej) upadek spółdzielni, podział spółdzielczego majątku i powstanie w to miejsce mnóstwa wspólnot mieszkaniowych. To nie będzie dobre dla nas o czym sami się przekonamy, ale to już inna historia.

Ksks3, serdeczne dzięki za zainteresowanie się tym wątkiem. Woli sprawiedliwości, spółdzielnia jest tworem społecznym a nie spółką prawa handlowego, co zapewne chcieli by widzieć menadżerowie różnej maści.
Mnie osobiście często zastanawia, co pcha do spółdzielczości tak ekstra wykształconych menadżerów, chyba nie kasa, a może to jakieś "odpadki" po spółkowych czystkach? Jeżeli są faktycznie tak ekstra wykształceni, jak piszą w swoich życiorysach, to z takim wykształceniem mogliby sobie poszukać lepszych posad.

Jeden z szanownych dyskutantów napisał "spółdzielnia jest tworem społecznym a nie spółką prawa handlowego"
Długo żyję ale takie stwierdzenie to dla mnie coś nowego. Prawdą jest ze w zamierzchłych czasach PRL używano takiej retoryki jako haseł na okoliczność "czegoś tam" ale rzeczywistość była zupełnie inna. Spółdzielniom prezesowali ludzie "rzuceni na odcinek". Rady były i owszem ale do spraw zarządu nie bardzo miały wgląd a co dopiero mówić o funkcjach kontrolnych. Tak było . A jak jest ? Razem z wolnością obudzono anarchię. Wystarczy posiedzieć na naszym walnym - gotowy przykład do analiz socjologicznych dla doktorantów tego kierunku. Pazerność na "bycie kimś" zaprawiona nieznajomością zagadnień i praw. To prawda, że spółdzielnia to nie spółka prawa handlowego . Ale to właśnie kodeks handlowy daje doskonałe wzory na ustalenie relacji między zarządem a radą . Resztę reguluje kodeks cywilny i statut a nie ambicje "przedstawiciela mas"

Ksks3, spółdzielnia jest stowarzyszeniem osób fizycznym - może też być osób prawnych - i ma zaspakajać potrzeby swoich członĸow oraz ich rodzin. Jeżeli ktoś nie jest w stanie tego zrozumieć - a takich osób jest wyjątkowo sporo - to ja nie mogę za to ponosić konsekwencji. Bycie członkiem zarządu jest dużym wyróżnieniem, tym bardziej że członkowie zarządu - zresztą jak organu kontrolo-rewizyjnego - otrzymują zwrot poniesionych kosztów z racji pełnienia funkcji, w tym otrzymują wynagrodzenie za uczestnictwo w posiedzenia organu spółdzielczego do którego zostali wybrani. Jeżeli członek spółdzielni godzi się na to żeby inni członkowie spółdzielni wybrali jego do zarządu, godzi się jednocześnie na poświęcenie swojego czasu na społeczną działalność na rzecz pozostałych członków spółdzielni. Nikt nas nie zmusza do bycia członkiem organu spółdzielczego, jak ktoś nie chce, nie musi!
Wielkość spółdzielni nie ma tu nic do rzeczy. Wiele spółdzielni mieszkaniowych na początku lat 90-tych XX wieku, skorzysta z ustawowej możliwości podzielenia się - na przykład na mniejsze osiedlowe spółdzielnie - i z tej możliwości skorzystało, jeżeli ktoś nie chciał podzielić się, niech teraz nie narzeka że jego spółdzielnia jest "molochem".
PS.
W szeregach spółdzielczych jestem od 1971 roku (początkowo jako kandydat). Na swoje mieszkanie w spółdzielni mieszkaniowej w Konstancinie-Jeziornie k/Warszawy czekałem do 1989 roku nie doczekałem się. Wypisałem się i zapisałem się do spółdzielni mieszkaniowej w Gliwicach.

SM w Piastowie ma obecnie wybrany w drodze konkursu, Zarząd SM w Piastowie, jest to pełny skład Zarządu,
zgodnie z Statutem SM § 95 p.1 Zarząd składa się z 3 osób, w tym prezesa.