w odpowiedzi na takie działania już powstała inicjatywa 2 lutego dniem bez Tuska...jedni drugich warci.
wiesz ja też czasem mam dość bo nie rozmawia się na argumenty ale czasem sobie myslę że część rządu i PO zaciera ręce na taki stan rzeczy - awantury i straszenie ludzi powrotem PiSu odciąga wuwagę od ewidentnej nieporadności tego rządu. Młodzi zamiast podwyżkami podatków i zabieraniem kasy z OFE na załatanie dziury budżetowej ekscytuje się Krzyżem, Smoleńskiem i wyzywaniem od oszołomów każdego kto tylko ośmieli się poddać w watpliwość to że powodem był błąd pilotów którzy przecież co jeszcze ważniejsze byli zmuszeni przez Prezydenta... ech
jaki rząd taka i opozycja. ale wołałem PO w opozycji - przynajmniej wtedy pokazywali jakieś pomysły i ustawy a teraz ani widu ani słychu żadnych reform... o PiS się nie wypowiadam bo nie ma o czym. Kolejne wybory na razie to dla mnie coraz większa czarna dziura. Parę razy przynajmniej się pojawiał ktoś kto dawał hasła i złudne nadzieje, potrafił ludzi pociągnąć (choć wielu z nas domyślało sie co pozostanie z obietnic) a teraz nawet takiej nowej siły nie widać - każda opcja pokazała co potrafi a ja nie mam póki co amnezji. Podobo Po już ustala skład list...
Na Boga!!! mamy dość polityków! chcemy samorządowców i ekspertów z róznych dziedzin - ludzi rozumiejących potrzeby i możliwości! ludzi którzy słuchają ludzi, konsultują rozwiązania ze specjalistami by nie stworzyć bubla, potrafią myśleć i tworzą mądre prawo! Koniec z konferencjami prasowymi i przerzucaniem się błotem - niech jeden z drugim weźmie sie za pracę albo niech odda mandat bo nie wybieraliśmy prezenterów tylko ludzi którzy mają tworzyć prawo (gdzie ten pakiet ustaw i jesienne przyspieszenie? śnieg im przeszkodził? czy dyskusje o Smoleńsku?) to nie jest kraj jedynie urzędników i polityków ale nas wszystkich! Chcemy reform ale jak mają boleć to niech politycy zaczynają od siebie! Chcemy jednakowego traktowania obywateli we wszystkich sferach które Państwo gwarantuje jako bezpłatne - urząd, sąd, służba zdrowia itd
albo niech rząd (jaki by nie był) przestanie nas oszukiwać i tak dalej i tak dalej
marzy mi się sejm bez tych medialnych oszołomów z każdej strony. mam dość. Zero % pracy, 100% PR. Im więcej wywiadów tym lepiej, im ostrzejszy konflikt tym lepiej, można znaleźc na kogoś haka by go odwołać - tym lepiej, rząd zrobił błąd - tym lepiej, opozycja pieprzy bez sensu - tym lepiej, powódź czy katastrofa - tym lepiej, czegoś nie zrobiono tym lepiej... lepiej dla nich - a dla nas??????

Nie mogę się zgodzić, ze stwierdzeniem "jaki rząd taka i opozycja". Powinno to brzmieć raczej "jaka opozycja taki rząd".
To tak jak w życiu, rywalizacja zmusza do bardziej wytężonej pracy i lepszych wyników, jak jej nie ma, albo jest słaba to po co się wysilać i tak wygram. Pytanie brzmi , dlaczego opozycja jest tak słaba. Pomimo tylu złych i nie popularnych decyzji, które wymieniłeś, nic od lat się nie zmienia. Partia rządząca nie traci w sondażach. I nie świadczy to o silę PO tylko niestety o słabości opozycji. Co jest nie tak z naszym systemem politycznym ? Zbytnia radykalizacja, a może brak zdolności zawierania kompromisów i dyskusji o państwie jako dobru wspólnym?
Myślę, że to są sprawy które powinny dominować w polskich mediach.
Wszyscy wykorzystują katastrofę do walki politycznej , tylko nam zwykłym ludziom to nic nie daje.Ciągłe dyskusje o Smoleńsku zaciera prawdziwy obraz kraju i gospodarki pod rządami PO.
Wracając jeszcze do wątku straszenia PIS'em, to ja niestety należę do tych przestraszonych i nie tyle PIS'em co postawą Jarosława Kaczyńskiego. I nie jest to zasługa PR PO, tylko jego dwa lata rządów, które wspominam jako pasmo ciągłych kłótni z Romanem Giertychem i Andrzejem Lepperem. Gdyby powstała wtedy koalicja z PO to pewnie były by kłótnie z Donaldem Tuskiem. Również zmiana wizerunku na potrzeby kampanii prezydenckiej utwierdziły mnie w przekonaniu , że jest to człowiek nieobliczalny, gotowy zrobić wszystko dla władzy.

tak to prawda - działa to też w drugą stronę... słabość opozycji rozleniwia rząd. Wczoraj spierając się z przyjacielem w którymś momencie sie zawahałem po pytaniu jeżeli nie PO to kto... ja tez pamiętam rządy PiS i wiele momentów tak żenujących że aż bolały. Kaczyński widział tak wielkie zagrożenie układem że zbratał by się nawet z diabłem byle nie stracić władzy i układ niszczyć. Układ jest tylko nie wiadomo czy niszczenie go metodami takimi jak widzieliśmy nie przynosi skutków odwrotnych - prawie żadnej macki nie ucięto a poprzez zacietrzewienie i metody raczej z podwórka zaprzepaszczono sporą szansę... Układ wrócił i triumfuje a tych co z nim walczono postrzega się jako oszołomów...
PO też wiele obiecywało ale raczej w kategoriach cudu gospodarczego - powrót do spraw które są ich zdaniem ważniejsze (wiadomo że więcej można skorzystać gdy się coś buduje niż tylko na śledzeniu, podsłuchiwaniu itd). Jak jest z dotrzymywaniem obietnic każdy widzi. Ale dlatego mówię o PR bo poprzez straszenie powrotem PiS ludzie przymykają oczy na wszystko.
a dla mnie nie jest to takie oczywiste - raczej w porażkach, błędach i nie wykorzystanych szansach stawiałbym na remis i to jeszcze bardziej boli. Bo nie wiem co gorsze - facet który ma pragnienie władzy, lekką paranoję, nikomu nie ufa i trzyma wszystko twardą ręką czy facet który równie często "mija się z prawdą" jak poprzednik, ma możliwości o jakich poprzednik raczej jedynie marzył a nic prawie nie robi, a na dodatek ma za swoimi plecami sztab ludzi którzy tylko szukaja okazji by coś uszczknąć dla siebie z lukratywnych umów i kontraktów. Różnice upraszczając można wykazać na przykładzie Warszawy: za rządów Kaczyńskiego niewiele było inwestycji bo przy najmniejszym podejrzeniu rozpoczynano przetargi od nowa, wszystko wymagało podpisu tego jednego, a za rządów Gronkiewicz Waltz buduje się dużo (z szybkością bym nie przesadzał), czasem nawet dwa razy bo zaraz po zakończeniu i zapłaceniu trzeba coś poprawiać, o lapówkach krążą legendy niczym o ekipie Piskorskiego (przypomnę że to jest to samo środowisko), a każdy robi co chce bo nie czuje się kontrolowany. Skoro"mamy wszystko" to róbta co chceta.
burmistrz z Wilanowa teraz na Pragę a czemu nie. a choćby z Koziej Wólki do Szczecina, grunt że swój. A jak coś zaczyna gadać że to nie tak to go usuwamy. Ręka rękę myje...
piękny wybór - albo obsadzanie ludzi na stanowiskach nawet bez wykształcenia i przygotowania ale "na dorobku" albo obsadzanie ludzi z wykształceniem ale kompletnie innym nież konieczne, bez przygotowania i przyzwyczajonych do "życia ponad stan"... przepraszam to jest wybór? po czym mam ich oceniać - kto wiecej zbuduje czy kto mniej zniszczy? kto wiecej ukradnie? bo jeżeli chodzi o traktowanie człowieka, przerost liczby urzędników itd to przepraszam nie widzę różnicy. To co widać to dużo większą przychylność mediów - ale to nie dziwi. Tamten rząd popierało i broniło imperium ks Rydzyka a teraz imperium z dużo większą mocą czyli do spólki ITI/Agora

próbka możliwości medialnych pewnie podobne sztuczki robi też druga strona - a więc pamiętajcie jeżeli komentujecie bierzcie poprawkę na to jakie źródło informacji macie najlepiej czytać 3-4 a potem robic kompilację która być może będzie bliska prawdy... ale jak oddzielić sytuację od komentarza? kto ma większą siłę razenia? i kto ma czas by czytać 3-4 źródła? najczęściej nasz obraz rzeczywistości kształtujemy sobie na podstawie pobieżnego zerknięcia w jedno źródło... coś wpadnie do ucha a my potem to ubarwimy i puścimy dalej. zwolennicy PiS to stare oszołomy a zowlennicy PO to pijana i naćpana młodzież...
ech ludzie wszyscy zmądrzejmy... może najlepsze wyjście - przeprowadzić się w Bieszczasy - nie czytać nie oglądać, nie słuchać, uprawiać ogórdek, chodować świnki i po prostu zacząć żyć
róbmy swoje...

i jeszcze to

a jak chcecie sie dowiedzieć że PO to zdrajcy, sprzedawczyki, Polska już dawno sprzeda Rosjanom/Niemcom (wybrać dowolne), na spotkaniach PO odprawia sie czarne msze itd to włączcie sobie wiecie co...

ale dzień gdzie bym nie zerkał natychmiast pojawiają się w mojej głowie komentarze do naszej rzeczywistości
1. Ryszard C który zamordował w Łodzi człowieka w biurze PiS wykrzykując że wymorduje PiSiorów był poczytalny - stwierdził psychiatra... Pewnie jak każdy kto wypisuje różne rzeczy na forach - czy ludzie nie widzą że to podpada pod nawoływanie do nienawiści i do walki z tymi drugimi?
2. D Tusk, odpowiadając na pytania stwierdził że od początku zamierzeniem rządu było dążenie do prawdy i pokoju. Czy nie ma w tym kłamstwa i wmawiania ludziom że przeciwnik i jego metody to wojna z Rosją? Jakoś nie wiem za bardzo jakie mamy korzyści z tzw poprawy stosunków z Rosją? Tańszą ropę? rezygnację z rurociągu morzem płn? gdzie ta wojna za czasów PiS a gdzie pokój Tuska? nic się nie zmienia - jakikolwiek podskok albo zadanie pytania w nieodpowiednim momencie skończy się ukarceniem niesfornych Polaczków...
3. Pisząc wcześniej o wadach rządów Kaczyńskiego przyszło mi do głowy porwónanie do Putina - kurde przecież tam jest to samo (no może nie muszą błagać idiotów o koalicję w parlamencie) tępienie, podsłuchiwanie i wsadzanie albo nawet mordowanie niepokornej opozycji, rządzenie silną ręką, nikt nie ma prawa złego słowa powiedzieć na politykę rządu, ludziom prostym żyję się coraz trudniej i tak dalej. I rosjanie są szczęśliwi... Czy gdybyśmy mieli Kaczora za wodza ale na arenie międzynarowodej byśmy się liczyli to czy my byśmy się cieszyli?
4. i na koniec obrazek z Rzepy ale go trochę zmodyfikuję - na przodzie stada owieczek idzie baran i krzyczy do stadka, zapomniejmy o przeszłości, nie roztrzasajmy jej, nie gdybajmy o przyszłości liczy się tu i teraz!!! a przed nimi dwa budynki - strzyżenie i rzeźnia... taaaaaaaak. jak słyszę taką gadkę (np Palikota liczy się gospodarka - człowiek który dwa lata prowadził komisję przyjazne państwo i nie pojawiał sie na komisjach w efekcie prawie nic nie zmieniając) o drugiej Irlandii, łąkach zielonych to aż mi ciarki przechodzą... im będzie dobrze, na pewno

najwyraźniej do walki o kawałek tortu przystępuje SLD... Fuj...
ja tam niespecjalnie czułem zagrożenie działaniami służb, więcej było o to szumu w mediach i poczucia zagrożenia ze strony tych co się bali o swoje tyłki i portfele. Przeciętny Polak tego nie odczuwał podobnie jak przeciętny Rosjanin w d... ma za co wsadzono niewinnego Chodorkowskiego czy kto zabił jakiegoś dziennikarza... Tam dzieją się gorsze rzeczy niż kiedykolwiek u nas więc ja bym tego zagrożenia nie wyolbrzymiał. Bardziej mi było wstyd za bratanie się z Lepperem i Giertychem - a tego już bym widzieć nie chciał. Pozostaje pytanie kto w takiem razie i co dalej...
Może założyć partię ludzi inteligentnych Ludu pracujący miast i wsi - jak masz dość obłudy sam się ogarnij i wybierz mądrego sąsiada. Jeżeli ufa mu zarówno elektorat jednej i drugiej strony (lub po równo go nie lubi bo nie jest swój) nikt go nie widział by kradł, nikt go nie widział by miał parcie na szkoło, robi swoje ale słucha mądrych rad innych to znaczy że się nadaje.

Przeciętny Polak odczuwał, że rodzi się układ, który próbuje przejąc władzę i zbudować system zbliżony do tego jaki był za PRL'u. Władza w jednych rękach i kto jest z mani to stoi tu , a kto nie, tam gdzie stało ZOMO. Powstała ogromna polaryzacja sceny i przez to teraz nic nowego po środku nie może się pojawić. Służby specjalne, nagonki i polowania pod publikę doprowadziły, że wielu ludzi czuło strach , że stare powraca w nowym wykonaniu i pod nowymi hasłami. Może jesteśmy przewrażliwieni, ale to znaczy, że wyciągamy wnioski z historii.

ale powiedz szczerze - czy ty czułeś zagrożenie? bo ja nie i nie wiem ile osób czuło. podaję ten przykład Rosji świadom tego że oni zawsze mieli ciągoty totalitarne ale zobacz jak wielkie są róznice między dyktaturą tam i tym co ty nazywasz powrotem dyktatury tu... Kaczyński w swoich zapędach był raczej śmieszny niż straszny a jego pokrzykiwanie o podziałach było raczej po to budować poparcie w okreslonych kręgach którymi chciał manipulować. Ja nie odczuwałem że rodzi się jakiś stabilny układ - taki jak uwłaszczenie komunistów po 89 za poparciem środowiska części solidarności... Jak potęga za nimi stała? każdy tydzień to była walka przetrwają czy nie - to jaki to układ? Jak mozna porównywać do tego co było za PRL? Żadnej cenzury a raczej wręcz odwrotnie media tak nieprzychylne jak to tylko mozliwe, śledzenie afer (szkoda że sił nie strczyło na udowodnienie) raczej związane z łapówkami, żadnych przesladowań politycznych i tak dalej i tak dalej. To opozycja już za Suchockiej gorzej miała bo i wtedy służby podsłuchiwały i knuły... Czym się róznią oszołomskie słowa o podziale murem stoczni od wyszydzania przeciwnika jako faszystów i ciemnogrodu? Naprawdę dla mnie jedni warci drugich - pierwsi raczej rozczarowali swoim kombinowaniem i poświęceniem wszelkich zasad (w imię czego?) a drudzy rozczarowują cynizmem, pewnością siebie i brakiem jakichkolwiek działań. Nawet tych wielkich przekrętów i prześladowań jakie zdarzały się za czasów Kaczyńskiego nie potrafią udowodnić... Pitera ślęczała ile mogła i nic... ale bidula tak sie zniechęciła że woli już nie patrzeć na to co wokół żeby znów się nie przepracować... Lepiej "walczyć" z korupcją i brać za to kasę niż śledzić korupcję i ją eliminować z życia publicznego. Walczymy tylko wtedy gdy to jest przeciw komuś nam niewygodnemu - tak jak kiedyś wobec Gilowskiej.
wybór między nawiedzonym ale już dość przewidywalnym, z zapędami wodzowskimi, facetem dla którego cel uświęca środki
a cynicznym, nieprzewidywalnym, z pełnią władzy z której nie wynika nic dla przeciętnego obywatela facetem mówiącym o celu i prowadzącym w przeciwną stronę...
to ma być wybór? ja tu mniejszego zła nie widzę. przywódca ma być nie troszkę mniej zły tylko ma być dobry

pisząc przewidywalny miałem na mysli że już znamy te numery i wiemy do czego jest zdolny (wierzyłeś mu gdy mówił że nie chce być premierem a Marcinkiewicz to jego pewniak? bo ja nie). Nieprzewidywalność Tuska jest moim zdaniem groźniejsza bo uderza w budżet kraju, w jego sytuację na przyszłość - Kaczyński nie zbudował ale i nie zniszczył - a tej ekipie zawdzięczamy coraz większy galimatias prawny, reformy nic nie reformujące a jedynie zaciemniające (choćby w edukacji 6 latki do szkół, matma na maturze obowiązkowa ale nie zmieniamy podejścia nauczycieli jak do tego przygotować - wszystko po staremu tylko wydajemy ileś milionów na kampanię matma jest potrzebna), dziurę w budżecie coraz większą bo nic z tym się nie robi, i tak można by długo. Kto ma to naprawiać? i ile kosztuje nas wszystkich gładkie powtarzanie że jesteśmy świetni? znasz dowcip - Zyje nam się lepiej - rzekł Tusk. To dobrze że żyje Wam się lepiej - odrzekł naród.
co do Kaczora raczej bym nie upatrywał tak wysokich sondaży w realnym zagrożeniu i obawach przed PiS a raczej w świetnie prowadzonym PR Platformy i dorabianiu gęby przez zaprzyjaźnione media prezesowi Jarokowi. To podobne chwyty jak z Lechem - pokazywać go jedynie jak się złości z zaciętą miną, wycinać z tego co mówi jedynie co ciekawsze kwiatki i komentować i komentować i nagłaśniać... Propaganda ma wielką siłę... Nie mówię że prezes jest aniołkiem ale nie jest też diabłem jak go malują.