Witam bardzo serdecznie wszystkich forumowiczów i mieszkańców miasta Piastowa.
W tym temacie chciałbym opisać, pewne zjawisko na ulicy Ożarowskiej, które ma miejsce po każdym, nawet niedużym deszczu.


Uploaded with
Otóż, jak doskonale widać na powyższych zdjęciach, na ulicy stoi woda. Przejście jest niezwykle utrudnione, tak jak zresztą jest widoczne na fotkach. Jest nie do pomyślenia, żeby w XXI wieku, w podwarszawskim mieście, a praktycznie w dzielnicy Warszawy miały miejsce takie zjawiska. Bardzo apeluję do władz o podjęcie jakichkolwiek kroków, aby to uległo zmianie!

A ja apeluję o rozsądniejsze dobieranie tytułów wątków - poruszony problem jest ważny i uciążliwy ale dzięki Bogu to nie tragedia, która jak można przypuszczać zanim się przeczyta, wydarzyła się na Ożarowskiej.
Litości dla naszych nerwów.

Taka sama tragedia jest na Wojska Polskiego - zalewana jest jedna jezdnia (a czasem obie) i czesc parkingu, i piesi maja tak samo trudno przejsc, bo ryzykują oblanie przez samochody, prowadzone przez umyslowe kaleki.
Apel do wladz miasta tu nic nie da, jako ze forum ma dosc luzne powiazania z wladzami miejskimi - lepiej zadaj pytanie przez pytania do Burmistrza. Sugeruję tez zmianę tytulu postu.

Przy ulicy Wojska Polskiego mieszka Burmistrz, a naprzeciwko jest parking dla samochodów,
po opadach deszczu jest zalewany nie można dojść do samochodów, czyżby panowala bezradność naszych władz.
Takich miejsc w Piastowie jest więcej, wyjątkiem nie jest ulica Ożarowska,
można wyliczać dalej, chyba słusznie jest poruszana sprawa , aby nasze władze
nie spały bo idzie jesień, coraz bliżej do zimy, ale wtedy będzie oczym pisać.

Burmistrz mówił w wywiadzie dla Kuriera Południowego, że sprawa odprowadzania deszczówki jest priorytetowa i w przyszłej kadencji spróbują wygospodarować pieniądze (to będzie duża inwestycja). Obaczymy.

taka sama sytuacja pojawiła się po wybudowaniu ronda na ul. Warszawskiej
powiat zlikwidował kilkadziesiąt metrów kanału melioracyjnego i przy numerze 28 robi się spore jezioro

Jeśli już mowa o drogach to na ul. Dabrowskiego po stronie domków też by przydało się położyć kostkę lub asfalt. Po deszczu mam kłopot z prowadzeniem dziecka do szkoły. Kałuże omijamy slalomem w błocie. Z boku jest kawałek czegoś co kiedyś pewnie było chodnikiem, ale i tak ciężko tamtędy przejść

nie zmieniło się prawie nic od 30 lat... jak chodziłem tamtędy do szkoły to nieraz w błocku nawet buty zostały

LIPIEC - kaloszki kup jak idziemy do szkoły to ja i dziecko w kaloszach a potem zostawiam sportowe buty w szatni bo może wyjdą na boisko. A tak na poważnie - masakra, codziennie tamtędy chodzę i jak deszcz pada to raczej brodzę po kostki w błocie a nie chodzę
Kanalizacja, przyłącza, wszystko jest ale drogi przyzwoitej nie ma. No ale płyty są więc mieszkańcy powinni być wdzięczni... ciekawe dlaczego nie są...