Namawiam wszystkie budynki, które nie posiadają jeszcze podzielników ciepła, żeby nie wyraziły zgody na ich montaż ( po prostu lokal zamknięty). Natomiast Zarząd i Radę Spóldzielni namawiam, żeby zapoznał się z definicją ,, podzielnik ciepła,, . Sprawiedliwymi miernikami poboru ciepła są tylko liczniki elektroniczne, niestety w naszej spółdzielni nie można ich zastosować. Wymagaqało to by wykonania pionów na klatkach schodowych przy wejściu do lokali.Podzielniki ciepła to jest dodatkowy koszt mieszkańca dla firmy rozliczającej zużytą energię cieplną.Sądzę,że Zarząd Spółdzielni wypowie się na ww. temat.Podzielnik to nie jest miernik, rozliczam koszty centralnego ogrzewania od wielu lat i wiem, że na pewno w ostatnim czasie jego koszt nie wzrósł. Namawiam wszystkich, którzy dostali lakoniczne pisma o nadpłacie za okres grzewczy 2008 - 2009 z przeznaczeniem jej na termomodernizację do wnoszenia spraw do Sądu. Na pewno wygracie, żadna uchwała lokalnych kacyków nie może być sprzeczna z obowiązującymi przepisami. A jest to świadczenie jak woda, a tak dodatkowo dopowiem, że szanujący mieszkańca zarządca rozlicza również koszt wywozu nieczystości stałych.

Popieram w całej rozciągłości wypowiedzi. Jest to jawny sposób okradania nas przez tzw. Zarząd. Bardziej celne byłoby chyba określenie Nierząd.

UWAGA !!!
bez pomocy (tzn. niemocy) Rady Nadzorczej, mam na myśli brak odpowiednich regulaminów i faktycznych działań nadzorczo-sprawdzających w/w Zarząd nie mógłby wykonywać takich posunięć

Rozliczanie kosztów zużytej energii cieplnej na potrzeby c.o. w budynku to problem wielowątkowy. Kilkoma zdaniami nic się nie wytłumaczy. Wiedza na ten temat też musi być troszkę ponad przeciętną aby dochodzić do wspólnych wniosków. Wypowiadamy się tylko o skrajnych przypadkach za lub przeciw podzielnikom. Srodka tak naprawdę nie znamy, a to jest bardzo istotne.
Podzielniki muszą być, bo musimy spłacać kredyty za docieplenie. Tylko one wymuszają oszczędzanie en. cieplnej, dając możliwość z zaoszczędzonych pieniędzy spłacać kredyt. Inne pomysły w naszej sytuacji nic nie dają!
Należy jednak z trudem opanować stare przyzwyczajenia i uczyć się oszczędzania.
Ryczałt za c.o. jest błędem bo nie wymusza oszczędności indywidualnie. Nie polecam bo cały blok może mieć dopłatę po rozliczeniu sezonu grzewczego.

Obecnie na rynku dostępne są dwa typy podzielników - wyparkowe i elektroniczne.

Zasada działania podzielnika wyparkowego jest następująca: podzielnik wyparkowy wskazuje zużycie ciepła poprzez odparowanie cieczy, a obniżający się poziom płynu w ampułce pomiarowej jest oznaką oddania ciepła przez grzejnik. Im bardziej gorący jest grzejnik, a jego ciepło dłużej działa na ampułkę, tym większa jest ilość odparowanej cieczy. Zwiększa się zarazem obniżenie jej poziomu w ampułce, a tym samym o tyle więcej "kresek" zostaje zużytych przez grzejnik. Jednakże również wtedy, kiedy ogrzewanie nie działa odparowuje niewielka ilość płynu.
Dlatego też bardzo istotny jest sposób montażu podzielnika, który musi być jednakowy dla wszystkich grzejników. Wówczas, jeżeli pomiar obarczony jest błędem, to jednakowym dla wszystkich użytkowników i nie ma wpływu na współczynnik udziału.
Zasada działania podzielnika elektronicznego: za pomocą dwóch czujników dokonywany jest pomiar temperatury powierzchni grzejnika i powietrza w pomieszczeniu, różnica tych temperatur stanowi podstawę do naliczenia zużycia ciepła. Większość podzielników zaczyna naliczać jednostki dopiero wówczas, gdy pomiędzy temperaturą grzejnika a temperaturą powietrza w pomieszczeniu powstanie różnica większa niż 4,9 C. Gdy temperatura grzejnika jest niższa niż 2,3 C nie następuje żadne naliczanie. Ograniczenia te stanowią skuteczne zabezpieczenie przed naliczaniem impulsów w okresie letnim.
Podzielniki elektroniczne precyzyjnie zliczają jednostki zużycia i czytelnie pokazują je na wyświetlaczu. Wyświetlacz uruchamiany jest przeważnie za pomocą przycisku sensorowego.

Różnica pomiędzy licznikiem ciepła i podzielnikiem

Licznik ciepła jest urządzeniem rejestrującym ilość energii cieplnej (w GJ), dostarczonej do obiektu w danym okresie rozliczeniowym.
Ilość tej energii jest obliczana na podstawie pomiaru przepływu wody w ciepłociągu oraz temperatury wody zasilającej i powrotnej. Suma iloczynów przepływu i różnicy temperatur zmierzona w określonym czasie wskazuje na ilość dostarczonej energii cieplej.

Podzielniki ciepła nie rejestrują ilości energii cieplej lecz wskazują na udział danego pomieszczenia (lokalu) w ogólnym zużyciu zarejestrowanym przez licznik ciepła.

Podzielniki wyparkowe wskazują na zużycie ciepła poprzez odparowanie cieczy, natomiast podzielniki elektroniczne na podstawie pomiaru temperatury grzejnika i powietrza w pomieszczeniu.
Zmierzone w ten sposób wartości, przy uwzględnieniu m.in. usytuowania pomieszczenia w budynku, typu i wielkości grzejnika wskazują na udział danego lokalu w ogólnym zużyciu ciepła.

Wnioski:
- podzielniki to nie są liczniki ciepła i nigdy im nie dorównają !!!
- odczyty z podzielników są obarczone wieloma błędami i teoretycznie obliczone współczynniki
korygujące dla różnie usytuowanych lokali tez tego nie niwelują
- podzielniki dzielą bardziej ludzi niż pomagają zliczać energię, za którą mamy płacić

Potrzeba jest matką wynalazków.
Z potrzeby indywidualnego rozliczania c.o.( wymóg prawa energetycznego) i braku możliwości montażu liczników c.o. (zły sposób instalacji c.o.) zrodził się wynalazek pt. podzielnik ciepła, który wcale nie jest bratem bliźniakiem licznika ciepła.
Mają te wynalazki wspólną matkę-potrzebę, ale za to ojców zupełnie różnych.
Warto mieć tego świadomość !!!

PODZIELNIKOM CIEPŁA ZDECYDOWANE I STANOWCZE NIE !

Zupełnie się z Tobą zgadzam.
Podzielnikom stanowcze NIE.

[quote="anikow"][..] szanujący mieszkańca zarządca rozlicza również koszt wywozu nieczystości stałych.[/quote
Zarząd to nie szanujący się zarządca, ale pragnący posłuchu nadzorca, który jak klasyczny poganiacz wielbłądów - wie, ale ... ceni złoto, czyli milczenie=okłamywanie mieszkańców.
Czytelny przykład:
Na Walnym Zgromadzeniu w dn. 24.10.br mieliśmy uchwalać "Zasady rozliczania kosztów i przychodów termomodernizacji budynków w zasobach SM w Piastowie", który to punkt programu został wykreślony z porządku obrad jako statutowo przynależy do kompetencji Rady Nadzorczej(Boże chroń królową matkę-przewodnicząca, bo nie wie co czyni, ale ma za to silne poczucie bycia przewodniczącą RN)
w w/w zasadach w punkcie pt. Źródła finansowania czytamy co następuje:
- stałe naliczenia na fundusz termomodernizacyjny (cokolwiek to oznacza)
- stałe wpłaty na fundusz termomoderenizacyjny z tytułu oszczędności na ogrzewaniu w budynkach, które docieplono (wg. prawa energetycznego rozliczanie c.o. powinno być ścisłe do poziomu kosztów)
- inne wpłaty z tytułu przekształceń własnościowych oraz oszczędności na wywozie odpadów stałych (te również powinny być rozliczone po kosztach)
- ewentualne wpłaty z tytułu rzeczywistej oszczędności na ogrzewaniu we wszystkich budynkach (wg. prawa energetycznego rozliczanie c.o. powinno być ścisłe do poziomu kosztów)
W następnym punkcie w/w zasad - Postanowienia szczegółowe występuje "dookreślenie": Zasady rozliczania kosztów i przychodów termomodernizacji określa "Regulamin rozliczania kosztów i przychodów prac termomodernizacyjnych w zasobach SM w Piastowie." zatwierdzony przez RN, który to regulamin do materiałów na Walne dołączony w ogóle nie był, więc ciężko powiedzieć co zawiera.
A w następnym punkcie w/w zasad - Postanowienia końcowe występuje 'dookreślenie" Rozliczenia wszystkich kosztów inwestycji w tym spłaty kredytów oraz przychodów pochodzących z naliczeń odbywa się na podstawie "Regulamin rozliczania kosztów i przychodów prac termomodernizacyjnych w zasobach SM w Piastowie."

Jak zdobędę ów mityczny, aczkolwiek silny i decyzyjnie ważki Regulamin, to zamieszczę na forum.
Zarząd i RN SM w Piastowie nie są zwolennikami jawności takich informacji jak Regulaminy i Uchwały , więc na stronie internetowej spółdzielni ich nie ma, ale może jednak w realu istnieją.

Ciśnie mi się jeden krótki wniosek na temat obecnego Zarządu - gadał ślepy o kolorach.

Milknę jednakże na wspomienie stanowczego i skromnego głosu rozsądku czyli stwierdzenia Dyrektora Technicznego, że obecny Zarząd, to wykształceni ludzie którzy wiedzą co robią ,
a (w domyśle) my - mieszkańcy, to ciemna masa, która sama sobie chce strzelić w kolano, więc nie ma prawa skamlać o litość, może natomiast z uszanowaniem całować dłoń swojego...solidnie opłacanego zarządcy.

Podzielniki ciepła to nie liczniki ciepła, które mierzą ilość pobranego ciepła z sieci. Podzielniki służą do dzielenia kosztów, wystarczy że kilku naszych sąsiadów będzie coś kombinowało z tym podzielnikami, pozostali i tak zapłacą różnicę wynikającą z tego kombinowania. Na podzielnikach wyłącznie zarabia firma,która zajmuje się rozliczaniem ciepła według tych podzielników. Już lepszym rozwiązaniem jest rozliczanie "tradycyjne" według metrów kwadratowych zajmowanej powierzchni. Jeżeli już ktoś na prawdę uważa, że tak bardzo zaoszczędzi na ogrzewaniu, proponuję zainstalować sobie indywidualne liczniki ciepła, chociaż to dość sporo kosztuje, to jednak będzie płacił za ciepło które pobrał z sieci, a nie za sąsiadów kombinujących z podzielnikami. No cóż mafia podzielnikowa ma się bardzo dobrze, i to dzięki naiwności osób zamieszkałych w lokalach zarządzanych przez wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe.

Ale jak olicznikować blok przy kilku pionach ciepła w mieszkaniu? Trzeba przebudować całą instalację, żeby był jeden pion ciepła - to musiałoby kosztować fortunę, trzeba się przebijać z rurami przez wszystkie ściany. Też jestem za tym, ale żeby nie kosztowało nie wiadomo ile.

Aby zamontować liczniki na ciepło, trzeba zlikwidować 4 lub 5 pionów instalacji ciepła w zalezności od lokalu.
Do zamontowania licznika na ciepło, potrzebny jest jeden pion zasilający na jeden lokal, i tu jest problem kosztów.
Jak rozprowadzić instalacje ciepła po lokalu możliwośći są;
1. podlogą - ale dużo osób nie pozwoli aby; rozbierać podłoge np. klepkę,terakote, panele, itd.
2. po scianie nisko od podłogi - ale tu tez będą problemy, zabudowane sciany, itp. koszty są zbyt duże.

Ludzie zgodziliby się tylko wtedy, gdyby pokazać im korzystną kalkulację. Za przebudowę instalacji każdy musiałby zapłacić wiele tysięcy złotych. Pytanie, ile. Jeśli "zwróci się to panu za kilkanaście lat", to ten argument byłby słaby w rozmowie z sąsiadami. Już widzę tę radość z rur, które przechodzą przez zabudowaną wnękę lub za regałem po ścianie. Dla wielu mieszkańców to byłby szok. Te podzielniki też mnie nie przekonują, jestem sercem za licznikami, ale nic się (chyba?) nie da zrobić.

Jedyna nadzieja, że koszty liczników spadną na tyle, że będzie się opłacało założyć 4 lub 5, na każdy pion ciepła.

Panie Marcinie. Ma pan całkowitą rację, przebudowa instalacji centralnego ogrzewania nie wchodzi w rachubę. Tak jak pan wspomniał byłaby to estetyczna ruina mieszkań za pomocą b. wysokich kosztów dla jednego licznika ciepła.
Wszyscy myślą, że te bloki będą wieczne i wiecznie wymyślają projekty oszczędnościowe bez krzty kalkulacji kosztów, a to jest podstawa nawet najprostszej dyskusji. To nie jest dyskusja "a mnie się wydawało" lecz za tym kryją się po jednej stronie wydatki, a po drugiej dochody w okresie jakiegoś czasu.
Myslę, że zabraknie nam czasu na zyski z takiej inwestycji o ile będzie jeszcze stał blok.

Gdyby cena licznika spadła, to olicznikowanie kilku pionów byłoby dobrą inwestycją. Dziś taki prosty licznik kosztuje ponoć około 600 zł plus koszt instalacji. Przy 5 pionach to daje 3000 zł plus koszt instalacji. Gdyby licznik kosztował około 200-300 zł, to chyba warto byłoby przemyśleć tę sprawę? Jak myślicie? Nawet te 3000 zł plus instalacja nie jest jakąś kolosalną inwestycją dla mieszkańców.