z dnia dzisiejszego - z Samorządowego Instrumentu Wsparcia Rozwoju Mazowsza (Marszałek) miejscowości województwa dostaną 85 mln zł na szkoły i drogi
15 mln zł trafi do gmin podwarszawskich - sfinansowane zostaną 134 zadania...
i rodzi się pytanie czy Piastów ubiegał sie o te środki...
kiedyś byłem świadkiem jak burmistrz bronił się że Piastów nei ma szans na środki z Unii bo te są jedynie dla małych miejscowości, ciekawe jak jest teraz bo na pokonywanie barier architekt, wyposażenie szkół dostną min Piaseczno, Grójec, Wołomin, Legionowo itd... to nie są małe miasta...

mam nadzieję że jakoś przełamiemy ten zaklety krąg pecha/niemocy
może naprawdę przydałoby się zatrudnić kogoś do pisania dobrych wniosków i szukania takich dotacji... pisałem już o konkursie MEN - jak na razie bez odzewu p. Burmistrza
ale takich szans pewnie jest sporo i mam wątpliwość czy wszytkie wykorzystujemy

Skoro przynadziei mitologizuje znaczenie środków budżetu państwa... to co robi burmistrz pisząc w różnych odpowiedziach o braku środków i kryzysie.
Można było odpowiedzieć merytorycznie i darować sobie ten urzędniczy, pouczający ton.

przynadziei albo nie rozumie, albo nie chce zrozumieć odpowiedzi burmistrza. Wynika z niej jednoznacznie, ze zanim zaczynamy narzekać, ze Piastów nie korzysta z dotacji unijnych, powinniśmy zapoznać się z procedurami - ich znajomość pomoże na pewno w zrozumieniu, że w wielu przypadkach Piastów nie ma żadnych, albo prawie żadnych szans na otrzymanie środków unijnych.
Porównywanie Piastowa do Wolomina, Piaseczna itp. nie jest do końca właściwe. Sa to rzeczywiście miasta duże, ale brana jest najczęściej pod uwagę liczba mieszkańców oraz to, czy miejscowość jest tylko miastem, czy też miastem-gminą itp.
Ludzie! Ostrożnie z opiniami! Zwłaszcza, gdy się na czymś nie do końca znamy!

rzeczywiście - nie szkoliłem się ze pozyskiwania środków z unii, ale mam znajomych którzy prowadzą działania z tych środków, pozyskiwali je, nie rozśmieszajćie mnie więc że procedury akurat dla Piastowa uniemożliwiają zdobycie środków... złej baletnicy... itd
czemu miasta większe, mneijsze a nawet tej samej wilkości zdobywają te środki a Piastów nie? ja się tylko pytam bo na razie wyjasnienia mnie specjalnie nie satysfakcjonują... cieszy mnie to że gdzieś próbowaliśmy ale nie wiem czy wszędzie (bo możliwości jest dużo również w obszarach np opieki społecznej) - nie tylko inwestycje mozna finansować z tych środków... projektów z kraju jest mnóstwo - od bibliotek, klubów, zakładania internetu, oczyszczalni, ścieżek rowerowych, prowadzenia zajęć pozalekcyjnych itd... narzekanie że próbujemy a potem nas odrzucają nie jest dla mnie wytłumaczeniem - warto zastanawiać się czy można te wnioski nast razem poprawić...
moja ocena bierze się z tego co widzę i słyszę - dlaczego mam nie porównywać aktywności i sukcesów na tym polu innych gmin? przecież nie porównuję tylko jednej czy dwóch, nie podaję przykładów tylko większych... pozwolę sobie pozostać sceptykiem
czy ty drogi forumowiczu znasz lepiej i stwierdzasz autorytatywnie że się w Piastowie nie da?

ale czemu mam porównywać do Grodziska czy Pruszkowa? sami mówicie że nie można bo to większe miasta, w Pruszkowie chyba nawet jest cpecjalny etat od tych spraw... pewnie masz rację co do ilości urzędników - ale to jest również intencja mojego pytania - może warto taką osobę zatrudnić? korzyści mogłyby być większe niż wydatki
nie znam osobiście burmistrzów ale urzedników którzy koordynują zdobywanie/wydawanie tych środków i również ludzi z organizacji społęcznych którzy we współpracy z samorzadami składali wnioski - a więc to nie firmy i działalność gosp tylko środki wydawane konkretnie na działania w środowisku lokalnym...
czy Ty się nei spotykasz z informacjami z Polski że na coś zdobyto środki? nie widziałeś ani nie słyszałeś?
moje pytania biorą się z obaw że niska ocena naszych wniosków bierze się nie tylko z tego że "nie łapiemy się" bo wielkość miasta jest za duża lub za mała, że może powodem jest również kiepskie przygotowanie tych wniosków (to obawa i przypuszczenie, bo wiem że to jest najczęstszy powód odrzucania projektów - wiem to od ludzi np z MCPS którzy oceniają te wnioski)...

Tak naprawdę nigdy nie dowiemy się czy powodem jest to że wnioski są kiepsko napisane. Pozostaje wierzyć że nasze władze dokładają wszelkich starań by uzyskać dofinansowanie. W końcu jest to coś czym można się pochwalić np w kampanii wyborczej.

Dla przykładu. Można było dostać dofinansowanie z rządowego programu dróg lokalnych. Tylko że preferowane były drogi gminne łączące się drogami wojewódzkimi lub krajowymi. Miał Piastów szanse w tym konkursie?

ok, ja nie mówię że wszystkie są dla nas... nigdzie tego nie stwierdziłem, ale pytanie czy wszystkie są nie dla nas?
masz przykład nawet na naszej stronie jako baner - organizacja z Ochoty uzyskała środki na zajecia przedszkolne i będzie je realizować również w Piastowie takich rzeczy naprawdę jest sporo tylko trzeba ich szukać - to nie są tylko środki z Unii ale z ministerstwa Pracy, MEN, urzędów marszałkowskich, Ministerstwa sportu itd żeby ich szukać najlepiej gdy ktoś za to odpowiada i potrafi to robić... stąd tytuł wątku... a czuję się tak jakby machaniem ręką ktoś odganiał sie od tego tematu jak od muchy
co roku okazuje sie że głównym źródłem finansowania w naszym Piastowskim budżecie są nasze podatki (czyli to co zarobimy)
rozumiem brak terenów, brak dużych inwestorów itd ale są sposoby na to by budżet składał się też z innych elementów i był przez to większy
już parę lat temu ktoś przekonywał by np zmniejszyć podatki od działalności a dzięki temu przyciągniemy firmy którym będzie wygodnie założyć tu nawet skromne biuro. tak robił Pruszków - często spotykam nawet spore firmy które jako adres centrali mają adres z Pruszkowa lub najbliższych okolic... to tylko na papierze bo produkcja, magazyny, wysyłka itd jest gdzie indziej ale wygodnie było im się rejestrować własnie tu a nie w Warszawie... to kolejny przykład chyba przez nas trochę nie wykorzystany

Część gmin, aby nie ponosić kosztów na zatrudnianie pracowników bez pewności, że zarobią na siebie, podpisuje umowy z podmiotami zewnętrznymi na całościowe przygotowanie i rozliczenie środków unijnych. Płacą określony procent od wysokości pozyskanych środków, a przelewy idą transzami. Na część projektów spółki same przedstawiają propozycje pozyskania środków a zadaniem władz jest zdecydowanie, czy projekt jest miastu przydatny czy nie. Ciekawe, czy w Piastowie podejmowanano tego typu próbę? Czy Burmistrz ją testował? A jeśli tak, to jakie są Jego uwagi na tym tle?

Sa takie firmy ale na pewno nie jest tak ze jak dofinansowanie nie jest przyznane to one nic nie dostaja. No chyba ze odrzucono wniosek przez bledy formalne. Na pewno tez uslugi takiej firmy to nie jest tania rzecz zwlaszcza ze kwoty dotacji to conajmniej kilkaset zlotych. Nie wiem co wychodzi taniej. Czy taka firma czy etatowy pracownik zatrudniony na stale. Ale wiem ze okoliczne miasta ktore dostaly jakiekolwiek dofinansowania maja w swoich urzedach osoby lub cale dzialy do pozyskiwania dotacji.