wystarczy spojrzeć na skład komisji rozpatrującej wnioski z kilku lat wstecz...

Czytając pojawiające się coraz częściej wypowiedzi dotyczące jakoby nieprawidłowości proceduralnych przy dofinansowaniu zadań konkursowych realizowanych przez stowarzyszenia dla mieszkańców Piastowa jestem zobowiązany wyjaśnić co następuje:

1. Komisje tematyczne przy Radzie Miejskiej kompletowane są tuz po wyborach samorządowych. Każdy Radny zgłasza akces do dwóch wybranych przez siebie Komisji zgodnie ze swoimi kompetencjami lub zainteresowaniami. W związku z tym np. prawnicy wybierają Komisję Rewizyjną, pedagodzy ?Komisję Oświaty?, przedsiębiorcy ?Komisję Gospodarki i Ochrony Środowiska? a Radni związani ze sportem ?Komisję Kultury i Sportu? itp. Jest to logiczne, zasadne i chyba zrozumiałe dla wszystkich, chodzi przecież o to by Komisje były w miarę możliwości kompetentne w swoich działaniach.

2. Komisje konkursowe powoływane są przez Burmistrza i w ich skład wchodzą urzędnicy jako przedstawiciele Organu Wykonawczego oraz dwóch lub trzech Radnych, (w zależności od rodzaju Komisji) których delegują Komisje tematyczne przy Radzie Miejskiej.

Burmistrz chcąc dofinansować prężne stowarzyszenia świadczące usługi dla mieszkańców np. z dziedziny kultury fizycznej, musi zgodnie z Ustawą powołać Komisję Konkursową, w skład której wchodzą oprócz Inspektora Sportu, sekretarza Miasta i przedstawiciela instytucji społecznych także - jak wspomniałem - kompetentni Radni znający się - w tym wypadku - na sporcie i posiadający stosowne doświadczenie w ocenie działalności stowarzyszeń w Piastowie, którym zleci się następnie realizacje zadań. Członkowie Komisji w kolegialny sposób dokonują oceny wniosków dotyczących realizacji ogłoszonych dwudziestu kilku zadań, wcześniej wypracowanych na posiedzeniach Komisji Kultury i Sportu w oparciu o potrzeby i możliwości ich realizacji. Zanim jednak do tego dochodzi organizowane jest spotkanie z organizacjami na temat ich współpracy z Urzędem Miasta, którego finalnym warunkiem jest wspomniany Konkurs. Nie ma innej możliwości przekazania funduszy organizacjom pozarządowym, które realizują oczekiwane zadania.

Przy okazji odpowiem na prowokacyjne zapytania na temat 1) ?podejrzanych obecnościach? i 2) ?dbaniu o własne interesy? pewnych Radnych w Komisjach. Tym bardziej, iż już wcześniej przy podobnym wątku byłem wymieniany z nazwiska. (niestety bez wzajemności ? co nie jest eleganckie).
Ad.1) ?podejrzane obecności w Komisjach?
Chciałem zauważyć, iż jako delegowany Radny posiadam kompletne wykształcenie w zakresie sportu:
? AWF w W-wie - kierunek nauczycielski oraz dodatkowo specjalizacja trenerska w pływaniu i instruktorska w lekkoatletyce.
? AWF w Gdańsku - studia podyplomowe trenerskie w koszykówce
? AWF w Poznaniu - studia podyplomowe zarządzania sportem.
? W młodości najpierw trenowałem piłkę nożną później byłem zawodnikiem I ligowego klubu rugby.
Wspominam o tym ? nie po to by się wywyższać, lecz by wskazać zasadność takowej obecności we właściwych Komisjach mających ścisły związek ze sportem i rekreacją. Branie udziału w takich kolegialnych ciałach traktuję zatem nie - jako przywilej, ale - jako obowiązek .
Ad.2) ?dbanie o własne interesy?
Chciałem poinformować, iż zanim zostałem Radnym z listy bezpartyjnego stowarzyszenia (co było moim warunkiem kandydowania) ?Nasz Piastów? przez wiele lat działałem aktywnie na rzecz szkolenia sportowego oraz organizacji imprez sportowych dla dzieci mieszkańców Naszego Miasta. Zostałem prezesem założonego w 1997 roku przeze mnie i moją koleżankę po fachu Międzyszkolnego Uczniowskiego Klubu Sportowego ?PIVOT? - zanim wybrano mnie Radnym ? kolejność myślę istotna! MUKS ?Pivot? przez 5 lat przed tym faktem otrzymywał dotację przez co mógł się rozwijać i po 12 latach może pochwalić się, dzięki zaangażowaniu trenerów, dzieci i rodziców wieloma sukcesami sportowymi oraz kilkoma inicjatywami służącymi nie tylko członkom stowarzyszenia. Klub nie jest moją prywatną firmą, zostałem wybrany prezesem demokratycznie przez rodziców dzieci z Naszego Miasta aby kierować instytucją dla potrzeb mieszkańców chcących korzystać z szerokiej oferty klubu.:
1) Szkolenie z zakresu koszykówki
2) Szkolenie z zakresu unihokeja
3) Turniej koszykówki ulicznej dla kilkudziesięciu ?dzikich? drużyn organizowany w ramach ?Dni Piastowa? od 1997 nazwany na cześć Mojego Miasta ?Piastball?em?
4) Organizacja obozów, w tym - 15 obozów wodno-skautingowych dla wszystkich chętnych realizujących oryginalny program wychowawczy, którego uczestnikiem była z polecenia min. córka ambasadora Australii.
5) Turniej gimnazjalny w unihokeju dla drużyn klasowych.
6) Popularna akcja ?Lato w Mieście na Sportowo? organizowana co roku w SP 1 przez naszego trenera, w której uczestniczy codziennie około 70 dzieci i młodzieży w 3 grupach wiekowych.
6) W tym roku po raz pierwszy dzięki naszej inicjatywie, próbujemy zachęcić starszą młodzież Naszego Miasta do alternatywnego spędzania sobotniego popołudnia w trakcie cyklicznych turniejów w kilku dyscyplinach sportu (?Weekend z Drużyną?).
Takie zadanie, które zaproponował klub ?Pivot?, może być realizowane, dzięki wsparciu finansowym Naszego Miasta, przekazanemu tylko w drodze konkursu, tym bardziej jako jedynemu oferentowi.
Przy okazji pragnę nadmienić, iż podobnie dwa kolejne zadania konkursowe, które w naturalny sposób zostały zaakceptowane ( szkolenie z zakresu koszykówki oraz unihokeja) też są inicjatywami Pivot'a i nie byłoby ich w konkursie, gdyby nie wcześniejsza działalność Klubu w tych dziedzinach. Nie ma przecież w konkursie szkolenia np. w krykiecie?.Kwoty przewidziane na te i wiele innych zadań realizowanych przez pozostałe stowarzyszenia zostają ustalone także kolegialnie przez Burmistrza, Inspektora Sportu i członków Komisji Kultury i Sportu na wspólnym posiedzeniu i wynikają ? jak wcześniej wspomniałem - z potrzeb oraz możliwości finansowych Gminy.
Organizacja zajęć dla dzieci w wakacje też była w konkursie, ale to zadanie przewidziane jest w tym wypadku dla wielu stowarzyszeń organizujących zajęcia w różnych częściach Piastowa. Dopiero teraz członkowie tej Komisji decydują ile komu przydzielić w konkursie, choć instruktor Pivot?a, który od kilku lat prowadzi te zajęcia w SP 1 dla wszystkich chętnych piastowskich dzieci może mieć żal, iż ?Pivot? nie otrzymał najwięcej mimo, że ten dwoi się i troi w każde wakacje, by usatysfakcjonować wszystkich uczestników, których co roku najwięcej uczestniczy w zajęciach właśnie organizowanych przez ten klub.
Chciałbym również przywołać przykład stowarzyszenia ?Możesz?, którego członkowie tez sa Radnymi . Myślę, że właśnie dlatego nimi zostali, ze robią fantastyczne rzeczy doceniane przez wyborców.
Jeżeli ?nieetycznym? ? jak kiedyś napisano - jest więc to, iż organizacje propagując wiele inicjatyw prospołecznych poprzez swoich przedstawicieli zabiegają w sposób zgodny z prawem o ich finansowanie i w naturalny oraz logiczny sposób wygrywają konkursy na zadania, których sami są pomysłodawcami i do tego jedynymi oferentami ? to należałoby:
1) Zakazać startu w wyborach samorządowych członkom wszelkich stowarzyszeń i instytucji działających w Naszym Mieście oraz ich rodzinom i znajomym a także wszystkim aktywnym ludziom we wszelkich dziedzinach.
2) Odwołać z Zarządów a nawet pozbawić członkowstwa piastowskich stowarzyszeń nie tylko Radnych lecz wszystkie osoby mające z nimi kontakt, na wszelki wypadek - w każdy możliwy sposób.
3) Zabronić uczestnictwa w stowarzyszeniach dzieciom Radnych i ich znajomych oraz
4) Powoływać komisje konkursowe wyjałowione z kompetentnych członków, które zagwarantują, iż ogłoszone zadanie wygra organizacja nie związana w żaden sposób z mieszańcami Naszego Miasta. Lub po prostu, jeżeli powyższe postulaty są niemożliwe do spełnienia - nie ogłaszać żadnych konkursów ? dla świętego spokoju.

Nie doprowadzajmy więc do absurdów, bo niedługo pojawią się postulaty aby Radnych nie wybierać spośród ludzi aktywnych na rzecz Naszej społeczności ale np. losować wśród wszystkich mieszkańców. Mam także propozycję dla internautów, aby uaktywnili się kandydując w nadchodzących wyborach z szansą na wpływanie na sprawy z których są niezadowoleni. Sadzę, że część z nich mogłaby ? nomen omen ? ?zaradzić? w wielu kwestiach doświadczając z bliska sposobu demokratycznego decydowania o losach Naszego Miasta.

Mieszkaniec Piastowa od 22 lat
Jarosław Kurdziel

Skoro pan już zabrał głos...
Czy uważa pan że konkurs w takiej postaci jak teraz ma sens?
Czy jest pan zadowolony z oferty organizacji w naszym mieście?
Czy nie uważa pan że od kilku lat jest wciąż to samo i zwyczajnie jest to już nudne?

Ja mam tylko jedno pytanie.
Czy naprawdę w komisji roztrzygającej dotację dla danej organizacji musi zasiadać jeden z członków tej organizacji?
Moim zdaniem w przypadku gdy dochodzi do roztrzygnięcia konkursu, komisja np. oświaty lub sportu ma w swoich szeregach członków, którzy nie są przedstawicielami danych organizacji. Dlaczego też np członkiem komisji konkursowej (sportowej)nie może być członek komisji gospodarki, który podejrzewam lepiej określiłby realność finansową projektu (chyba, że konkurs wogóle nie bierze tego pod uwagę)
Niewątpliwie złożenie składu komisji konkursowej z tymi warunkami byłoby o wiele trudniejsze, ale możliwe i dzięki temu uniknęłoby się niepotrzebnych insynuacji.
Nikt też nie ma wątpliwości, że Pańska praca na rzecz dzieciaków z naszego miasta jest bezcenna

cóż, trochę również sie czuję wywołany do tablicy choć nigdy w moich postach nie padły konkretne nazwiska ani insynuacje o przekręty
co do Pivot raczej był przez mnie chwalony za aktywność i reklamę
pozostaje jedynie pytanie czy warto być w komisji gdy jest głosowana dotacja dla tego klubu, ale to rozumiem raczej pewna wątpliwość a nie oskarżenie - nie mam wiedzy jak sie to odbywa a może wstrzymnuje się Pan od głosu...
moje wątpliwości tycza sie raczej sposobu ogłaszania konkursów - bo wydaje mi sie że obecnie to nie jest kwestia możliwosci finansowych gminy i tylko zgłaszania projektów i potrzeb przez organizacje a potem ogłaszania na te same zadania i pieniądze konkursów... ja natomiast zapytuję czy to nei miasto powinno wytyczac zadania i ustalać priorytety a organizacje podejmować lub nie dane zadanie składając ofertę finansową na realizację - tak to zwykle się odbywa - mamy wtedy nie tylko wspieranie ngo ale przede wszystkim konkurencję (również ofertową) i realizację zadań które są ważne dla społeczności lokalnej
jeżeli istniałaby organizacja skupiająca kilkanaście osób i która chce trenować rzut beretem (np moherowym) przyszłaby na spotkanie i zgłosiłaby chęć organizacji zawodów to w konkursie ogłoszono by takie zadanie? nie zważając ilu z Piastowian to zainteresuje?

co do przykładu Stowarzyszenia MOŻESZ nie wydaje mi się aby radni byli w zarządzie stowarzyszenia... nawet pamiętam że osoba pełniąca przez jakiś czas funkcję pełnomocnika ds rozwiązywania problemów alkoholowych zrezygnowała ze stanowiska w zarządzie stowaryszenia aby nie było żadnych niejasności.
na pewno nie są to łatwe decyzje i broń Boże nie chcemy zniechęcać działaczy społęcznych do kandydowania do Rady albo radnych do tego aby działali społecznie. warto jednak zadbać o to by nie było niejasności że decyduję o pieniądzach a potem sam czerpię z tego korzyści
za pracę należy się wynagrodzenie, nawet jeżeli jest to symboliczne bo pracy w ngo nie da sie przeliczyć na godziny, ale pamiętajmy że budzi to emocje i podejrzenia tych którzy chcieliby na stawki przeliczyć wszystko co się da

i nie chodzi tu tylko o sport... generalnie brakuje jakiegoś pomysłu na czas wolny i małych i dużych
niby nie tylko u nas - patrz ale chciałoby się żeby "coś drgnęło"

czemu łatwiej jest zorganizować koncert stowarzyszeniu (SDM czy Woźniak) niż placówce miejskiej?
czemu mimo że rodzice płacą za bilety tak rzadko organizowane są spektakle dla dzieci? znowu ciastko z bajką ma być jedyną atrkacją dla maluchów?
czemu placówka która jest placówką miejską i dostaje kasę na prowadzenie działalności organizuje większość zajeć jako ofertę odpłatną? a może niech stanie do konkursu jak ngo? zajęcia taneczne dla dzieci odbywają sie też w innych miejscach więc czemu jedną placówkę wspieramy a inne nie? rodzice i tak za zajęcia płacą... może to pytania od czapy ale fajnie by było żeby na te tematy zorganizować spotkanie z mieszkańcami.

O matko jaki monolog...
Ja uwazam ze polityka na kazdym szczeblu powinna byc przejrzysta i nie budzaca zastrzezen i podejrzen. Pan Kurdziel jest fachowcem w swojej dziedzinie ale czy jedynym? Ja wierze ze p. Kurdziel nie ma zlych intencji ale czy dla dobra sprawy nie powinien odpuscic sobie udzialu w komisji konkursowej? Jezeli p. Kurdziel nie uwaza tego za nieetyczne (ja uwazam) to chociaz powinien pomyslec o tym ze wklada swoim politycznym przeciwnikom argumenty przeciwko sobie i swojej formacji.

a bo mi się wciąż nowe myśli pojawiają - myślotok po prostu
bo moim zdaniem nie chodzi tu o tę jedna osobę, a raczej o pewne rozwiązania które by trochę wprowadziły zmianę w politykę miasta, a jednocześnie sprzyjały organizacjom (nie oznacza to dawania na to co kto chce ale wyznaczenie obszarów gdzie chcemy aby ta współpraca była b intensywna) przy założeniu zdrowej konkurencji

Coż widzę, iż nie zostałem zrozumiany. Nie chodzi o "poprawność poplityczną" , prosiłbym aby chronić naszą społeczność od politykierstwa. Stąd tylko jeden krok do ustalania paryterów politycznych zamiast merytorycznych w komisjach konkursowych. Czym jest zatem polityka a czym społecznoczność obywatelska. Czy stowarzyszenia wystepujące z szeroką ofertą dla mieszkańców muszą być wikłane w politykę ? Mieszkańy Piastowa korzystajacy z ofert stowarzyszeń, dzieci ich rodzice są po prostu obywatelami Naszego Miasta mającymi różne, swoje osobiste poglady i nie one decydyją o korzystaniu z oferty. Co mogą oznaczajać więc prowokacyjne wpisy ..... Radni Naszego Piastowa, udzielają się w komisjach przydzielających pieniądze dla organizacji, w których działają ? Nie wystarczy napisać ....po prostu Radni. Czy są to już przedwyborcze podchody i sugestie: oni są be a więc czas na tych co bedą na pewno cacy.
Myślę, iż nie etycznym, w tym całym kontekście dyskusji, staje się w ogóle głosowanie w wyborach na "swojego" kandydata, Bo cóż to oznacza ? Czy np. nasi Radni powiatowi w przypadku udzielania się w sprawch naszej gminy na forum Powiatu postępują etycznie ?
Wracając do kwestii związanych z ofertami zadań i potrzeb w tym zakresie. Wiele watpliwości można wyjaśnić na poniedziałkowym spotkaniu w tej sprawie.

cóż proszę sie nie dziwić, że ktoś wspomniał o radnych Naszego Piastowa - po prostu ta lista odgrywa od lat główne znaczenie w Piastowie - jeżeli ma się większość to trzeba czasami też brać odpowiedzialność za różne decyzje i rozwiązania
osobiście nie sprzyjam żadnej "innej opcji" ani nie jestem związanyz innym ugrupowaniem, zresztą znamy się i mieliśmy kilkukrotnie okazję siadać przy jednym stole (imię i nazwisko wysłałem na priv)
nie chcę aby ten wątek i nasze pytania o to w jaki sposób ustalane są zadania do konkursów, jak ustalane są priorytety oraz dzielone fundusze sprowadzone były do tego iż prowadzimy rozgrywki polityczne i politykujemy... pytanie czy zasadne jest aby zasiadać w komisji i głosować w sprawie dotacji dla własnej organizacji nie jest politykierstwem tylko pytaniem o pewne standardy i zasady.
im więcej przejrzystości i trzymania się pewnych zasad tym lepiej bo nie budzi to wątpliowści

jeszcze raz - to dobrze że władze miasta organizują spotkania z ngo...
ja tylko dziwię się że jest to później podstawą do spisania listy życzeń i ogłaszania konkursów w których już wszyscy są pewni swego
na tym polega konkurs by wybrać ofertę najlepszą, najciekawszą i odpowiadającą naszym potrzebom, czasem jest ich kilka ale konkurs w którym wszyscy otrzymują wg listy życzeń dla mnei jest zadziwiający
uczestniczyłem niejednokrotnie w postępowaniach konkursowych - pracuję bowiem w jednostce podległej Ministerstwu zdrowia i również ogłaszamy konkursy dla ngo, uczestniczyłem też w postepowaniu jako członek komisji w m.st Warszawie
stąd moje pytania i wątpliwości - konkursy ogłasza się szeroko tak bya mieć wybór pomiędzy róznymi ofertami czyli np zajęcia sportowe dla dzieci i młodzieży - po czym przeglądamy oferty... u nas wygląda to tak że konkurs jest na zadanie zgłoszone przez daną organizację czyli np każda dyscyplina odrębnie, prowadzenie chóru odrębnie itp z góry możemy zapomnieć o nowych ofertach bo gdyby ktoś np chciał uczyć dzieci jazdy na gokardach to nie mieści sie w konkursach bo to ani koszykówka, ani piłka ani szachy itd... czy teraz lepiej się rozumiemy???

Pan radny Jarosław Kurdziel wylewnie pisze o ofercie programowej Stowarzyszenia, którego jest Prezesem, ale wątpliwości dotyczą czegoś innego: faktu, że Pan Kurdziel zasiadał w komisji (powołanej przez Burmistrza), która przyznała pieniądze Stowarzyszeniu, w którym jest Prezesem. W tym długim wywodzie Pan Kurdziel nie odpowiada na zasadnicze pytanie: CZY Z DZIAŁALNOŚCI W STOWARZYSZENIU, KTÓREMU PRZYZNAWAŁ GMINNE PIENIĄDZE CZERPIE (W JAKIEJKOLWIEK POSTACI) KORZYŚCI MATERIALNE?