"Mieszkańcy gminy wiejskiej Ełk protestują przeciwko decyzji MSWiA, które w projekcie rozporządzenia zamieszczonym na stronie internetowej zgodziło się, by 850 ha ziemi należącej teraz do gminy zostało przyłączone do miasta Ełk. Miasto chce poszerzyć swoje granice argumentując, że brakuje mu terenów pod budownictwo mieszkaniowe i inwestycje."
http://www.wprost.pl/ar/166358/Strajk-g ... e-zdrowie/

Kilka lat temu podobna sprawa dotyczyła Rzeszowa. Otwiera to precedens dla bardzo zatłoczonych miast, które się duszą w swoich granicach. Granice gmin ustalono dawno temu w drodze decyzji administracyjnej, bez konsultacji. Teraz jednak w tego typu sytuacjach należałoby jednak spytać samych mieszkańców wsi X czy Y, do której gminy chcą należeć. A wtedy, kto wie

Skoro Ełk jest zatłoczony, to co mówić o Piastowie...

Sytuacja ma się nijak do Piastowa. Tam była oddzielna gmina Ełk i oddzielnie miasto Ełk. Każde z nich miało swoją radę i burmistrza. Miasto Piastów nie ma dookoła gminy Piastów więc nic z tego nie będzie. Protestom mieszkańców się nie dziwie. Samemu pomysłowi też nie. Obie strony mają trochę racji w tym sporze.

A Rzeszów, który zyskuje tereny kosztem gminy Świlcza? Nazywają się inaczej.
http://ww6.tvp.pl/400,20090713919375.strona

Zresztą co z tego, że gmina wiejska i miejska nazywają się Ełk, skoro to różne gminy? Gdyby gmina wiejska nazwała się Ełczek, to by miasto Ełk już nie mogło przyłączyć jakiejś wioski od sąsiadów?
Faktem jest, że w Polsce nadmiernie zatłoczone gminy pozyskują w świetle prawa i z błogosławieństwem MSWiA sąsiednie tereny pod inwestycje i faktem jest, że Piastów jest zatłoczony ponad miarę.Nawet jeśli to w realiach Piastowa sf, to warto mieć na uwadze, że takie rozwiązania też się stosuje.

Tyle że gminy wokoł Piastowa to tylko Ożarów i Michałowice. Raczej więc nierealne. Również włączenie kawałka gminy np Reguł czy Malich nie wchodzi w grę.
Ciekawe co będzie z radnymi i burmistrzem gminy Ełk po aneksji. Bezrobocie?

Uszczkną im jedną czy dwie wioski a reszta zostanie bez zmian.

Gdyby nie ta autostrada na północy, Konotopa byłaby do przejęcia. Byłoby miejsce na strefę przemysłową, może też na jakiś większy park wzdłuż kanałku? Ożarów i tak ma tych terenów całą masę. Zresztą kiedyś dzieci z Konotopy uczyły się w Piastowie.

Dzieci z Reguł do dziś uczą się w Piastowie a Reguły mają nawet ten sam kod pocztowy co i Piastów.
Co do Konotopy to na strefę przemysłowa nadają się teoretycznie nieźle, blisko szosy Poznańskiej do Katowickiej też niedaleko. Tylko że jeżeli to takie świetne miejsce to czemu tam nie ma fabryk? Może te tereny są prywatne albo plany przestrzenne na to nie pozwalają.
Co do parku to średni pomysł. To za daleko od centrum żeby np kobieta z wózkiem poszła na spacer czy staruszkowie poszli tam porozkoszowac się natura. Skorzystaliby tylko mieszkańcy północnych osiedli Piastowa.

Nie zapominajmy o przebiegu autostrady (ktorej moze kiedys doczekam, obym nie narzekal).
Autostrada ma isc poprzez piekne pola niedaleko naszej smrodki...

Poza tym - na park w centrum za bardzo bym nie liczyl, chyba ze na te smetne resztki kolo UM i przy poczcie. Niby laweczka jest, usiasc mozna, ale to chyba za malo. Jak sie ktos spacerem zmeczy, to i usiadze, pewnie. Tyle ze samo miejsce jakos do odpoczynku wsrod zieleni nie zacheca...

Co do zatloczenia Piastowa - coz. Planowany blok przy Bohaterow Wolnosci / Warszawskiej, cos proponowane przez firme z jednego z watkow forum, osiedla na pograniczu Piastowa i Pruszkowa... Ludzi przybywa. A co dla tych ludzi, poza 4 kątami ? Nic ?

Trudno byłoby w parku przy poczcie pograć z dzieckiem w piłkę czy inne gry, może koło kortów, ale tam też chyba chodzą z psami. Zresztą raczej chodzisz po chodniku, a nie po trawie, więc skąd wiesz, że nie ma kup? Po waszej stronie jest i tak lepiej. Kiedyś na blokach było wiele zieleni, dzisiaj są tam psie kupy albo parkingi, a skwerek koło kina to to obraz nędzy i rozpaczy (i psich kup). Jak widzisz nie jest tak pięknie, że północ Piastowa dostaje wszystko, a południe - nic.

Ludzie biegają chodnikiem przy Wojska Polskiego nie z pośpiechu, tylko dla zdrowia. Szkoda, że muszą to robić wzdłuż ruchliwej ulicy, ale bieganie bocznymi uliczkami wśród okolicznych burków też nie należy do przyjemności. Tak trudno zrobić otwartą dla mieszkańców bieżnię wokół stadionu?

Napisałem, że miasto nie interesuje się ludźmi, którzy skończyli szkołę, a nie szkołę wyższą lub studia - czytaj ze zrozumieniem. 30-letni prezes i 40-letnia sprzątaczka są w tej samej sytuacji, co im zostaje po robocie? Zapiszą się do Piasta, do szkolnej ligi koszykówki, na kurs rysowania, a może mają biegać (dla zdrowia) zatłoczonymi chodnikami przy ruchliwej drodze lub wyjść z dzieckiem pograć w piłkę lub w kometkę na psich kupach? A może spędzą czas w ciemnym parku koło kina, podziwiając chaszcze? Jest biblioteka a w niej trochę fajnych książek (te najfajniejsze mają po 30 lat), ale tyle to jest nawet w Książenicach, które nie pretendują do bycia wielce niezależną gminą.

Tymczasem najlepsza gmina w Polsce tworzy trzecią strefę przemysłową:
http://www.grodzisk.pl/index.php?cmd=ak ... kaz&id=933
Będzie kasa na jeszcze więcej nowych inwestycji służących wszystkim mieszkańcom (także tym po 20. 30. i 50-tce).

Gmina Ożarów ma lepsze tereny wzdłuż trasy poznańskiej, po co ma wspierać budowę fabryk w polach Konotopy? W przypadku Piastowa jakiekolwiek tereny przemysłowe byłyby cenne.

Co do tych kup. Faktycznie zazwyczaj chodzę po parkach chodnikiem. Skoro Ty masz taka wiedzę gdzie są "miny" to pewnie chodzisz po trawce. Może nawet z psem co?
Nielogiczne są Twoje narzekania na osiedla. Raz narzekasz że wszystko zastawione samochodami a z drugiej narzekasz że jest tyle parkingów. Oczywiście oba stwierdzenia są prawdziwe. Ale nie można jednocześnie zjeść ciastka i mieć ciastka. Albo zieleń drzewka i ławki albo beton i parking. Nie wiem co lepsze.
A od kiedy w parku się gra w piłkę? Są fajne boiska przy każdej szkole (z których nawet w wakacje dzieciaki mogą korzystać) w tym bardzo fajny kompleks sportowy za gimnazjum nr 1. Otwarte dla wszystkich i całe dnie. Na pewno boisk jest więcej jak parków
Grodzisk miał to czego nie miał Piastów. Mianowicie jakiś plan, koncepcję jak ma wyglądać. Na północ przemysł na południu rekreacja. Tego szczęścia Piastów nie miał, budynki (przede wszystkim bloki) stawiano bez przemyślenia a głównym kryterium był raczej wzrost zatrudnienia w fabrykach Ursus niż jakieś założenia urbanistyczne.

Taaa. I dzieki temu Piastow cierpial, cierpi i cierpiec bedzie. NIe oszukujmy sie, osiedla nie powstaly dla kadry zarzadzajacej i inteligencji, choc i taka tam byla, tylko dla prostych robotnikow, o mniejszych lub wiekszych kwalifikacjach. Tak wiec zgodnie z zalozeniami zakonczonej niedawno epoki - modelowy robotnik nie potrzebowal miejsca parkingowego, potrzeby kulturalno-oswiatowe zalatwial w wiekszosci zaklad pracy i przyzakladowe kino / dom kultury, a zakupy osiedlowy sklep spozywczy. Dojazd do pracy zapewnialo w tych czasach, calkiem niezle zreszta, PKP i MZK. A dziecko mialo kolonie czy co tam innego zaklad zorganizowal.

Co do ciastka - mozna. Mozna, mozna. Np rzecz nierealna w Piastowie - pietrowy parking (o ktorym zreszta wspominal Burmistrz w jakims pytaniu). Ostatnia kondygnacja parkingu, czy tez jak kto woli dach - zielony. Cos rodem z budynkow Niujorku, bardziej cywilizowanej Europy i innych czesci podobno lepszego swiata. Ciasno, ale z kawalkami zieleni poupychanymi gdzie popadnie, ku uciesze mieszkancow i zapewnieniu im jako takiego poczucia komfortu. Popularnosc bibliotekowego dachu o czyms swiadczy. I nie sadze ze przyciaga tam bliskosc tunelu ani roznorodnosc roslin... Fakt, wymaga to budowli o jakiejs minimalnej powierzchni. Ale jednak mozna . Wiem, mrzonka....

A od kiedy w parku się gra w piłkę? Od zawsze Od kiedy nie bylo hal sportowych, boisk i nie trzeba bylo sie prosic o zgode, umawiac na konkretne godziny i spelniac wymogow. Po prostu - gramy ? gramy. Dwa kamienie wyznaczaly bramke i szczescie gwarantowane

Ale jesteś złośliwy, PMK. Żeby pokopać piłkę z dzieckiem lub pograć w jakąś grę, nie muszę zajmować boiska szkolnego.
Skoro ludzie wyprowadzają do parku psy za potrzebą, to są też kupy. Nie muszę w nie wchodzić ani mieć psa, który je zrobi.

Jak powinien wyglądać miejski obiekt sportowy, można się np. przekonać na przykładzie 15-tysięcznej gminy Parczew z biednego województwa lubelskiego.
http://mosir.parczew.com/1
Jest wszystko, co potrzeba. Dla 10-, 20- i 50-latków.

Jeszcze jedno. "Stadion Miejskiego Ośrodka i Rekreacji w Parczewie stwarza bardzo dobre warunki do uprawiania sportu wyczynowego oraz czynnej rekreacji." U nas "czynna rekreacja" to temat tabu, najlepiej, gdyby ludzie po 20-tce nie wychodzili z domu.

W takiej małej gminie nie powstałoby coś takiego bez dofinansowania. Dopóki nasz urząd nie pozyska specjalistów od pisania wniosków to nic się w tej materii nie zmieni.
Ok wiadomo że żeby pokopać piłkę nie pójdziesz na boisko. Ale boiska jednak są. Może nie powalają ilością czy jakością ale można tam bezpiecznie pograć i spędzić czas. Więc nie możesz powiedzieć że miasto nie buduje obiektów rekreacyjnych. Oczywiście nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej. Ale z roku na rok jest coraz lepiej, boiska powstają np ma powstać Orlik. Co do biegania to faktycznie Wojska Polskiego to słaba trasa. Ale w bocznych uliczkach znów są psy które ujądają (wg Ciebie to nie do zniesienia). Z takim podejściem faktycznie lepiej nie trenować biegów w Piastowie. Wg tych kryteriów do tego niezbędny jest las.