Tak sie zastanawiam, czy dozyje tego momentu, kiedy Aleja Wojska Polskiego nie bedzie zamieniac sie w jezioro po kazdym intensywniejszym opadzie deszczu ?
Co maja powiedziec ludzie, oblani przez przejezdzajace samochody ? Do kogo kierowac pretensje i domagac sie zwrotu za przywrocenie odziezy do stanu uzywalnosci ?
Co maja powiedziec ludzie parkujacy po przeciwnej strone ulicy, kiedy maja pozalewane samochody ?
Ludzie stoja na rogu, paszcze maja otwarte i sie dziwia. Czy ktos zadzwonil po straz, zeby wypompowala wode?
Nie, bo dzwonilem i dowiedzialem sie ze nie ma takiego zgloszenia. Moze nikomu nie przeszkadzalo.
Interesuje mnie czy kiedykolwiek bedzie tu jeszcze normalnie ? To w koncu nie jest tunel, ulica nie jest w niecce, normalna ulica jakich wiele...