podnieśmy trochę jakość naszych sklepów poprzez małą sondę

Było o tym już....

viewtopic.php?f=1&t=598

Faktycznie, był już taki temat ale bardzo dawno temu, sklepy się zmieniają obsługa też... może opinie na forum coś zmienią?
Dużym problemem są sklepy gdzie nie można wjechać z wózkiem dziecięcym ani nie są one przyjazne dla osób niepełnosprawnych. (np. Awak pod klubem Nowus).
Miła obsługa w "zieleniaku" obok biedronki, masakra w kiosku obok biedronki... Przemiła obsługa w mięsnym na Wojciechowskiego (tym "starym")i Awaku na Łukasińskiego (szczególnie dział mięsny - Pan Czarek i miła młoda dziewczyna, blondynka).
Koszmar spotkał mnie kilka razy u Olczaka w cukierni obok stacji i kwiaciarni na Wojciechowskiego pani się nie opłacało zrobić mi małego bukietu dla dziecka na zamówienie).

Na plus:
- sklep zoologiczny w tesco
- biały kiosk przy PKP
- warzywniak przy Orzeszkowej
- sklepy z elektroniką oraz sportowy przy Dworcowej
- sklep wszystko po 5 zł przy PKP

Na minus:
- Olczak przy Lwowskiej
- stoisko z zegarkami, dorabianiem kluczy itp w tesco
- sklep mięsny naprzeciwko PKP obok urzędu
- sklep zoologiczny Beata przy PKP

Bardzo miła obsługa w sklepie spożywczo-monopolowym na Hallera / róg Piotra Skargi.

Ja jeszcze dodam bar Lwowska/Hallera co prawda to nie sklep ale obsługa jest tam przesympatyczna

Byłem ostatnio w punkcie Lotto przy taksówkach, miałem sporo kuponów, więc poprosiłem pana zza szyby żeby mi je sprawdził, a on mi na to, że nie ma czasu ? i co ciekawe nikogo za mną nie było.
Wiem, że Lotto to nie sklep ale tak mnie zmierził, że postanowiłem o tym napisać.

najgorszy kiosk--przy biedronce!!!
Ile razy tam wstąpię czuję się jak intruz.
Pani sprze dawczyni zajęta plotami z kumami.

Bardzo sympatyczny, sprawny i grzeczny personel w spożywczym na rogu Tysiąclecia i Orzeszkowej.

Widzę, że kilku osobom pani w kiosku przy Biedronce podpadła, ale za to pan w tym samym kiosku bardzo kulturalny i pomocny, więc polecam.
Inne nasze ulubione miejsca to:
a) mięsny na Wysockiego przy Małgośce - ładny towar, bardzo miła obsługa,
b) Biedronka (niby supermarket, a taka rodzinna atmosfera, dobrany skład, człowiek nie czuje się jak w tesco, gdzie pracownicy zieją nienawiścią do miejsca pracy),
c) dwoje z czterech sprzedawców przed Biedronką (młode małżeństwo stojące na zmianę mniej więcej na przeciwko wejścia do Biedronki oraz pani Kazia przy drzwiach Biedronki) - miła obsługa, zazwyczaj dobre zaopatrzenie, bardzo uczciwi ludzie,
d) nowy kiosk przy PKP (na przeciwko apteki) - bardzo miła obsługa, dobre zaopatrzenie,
e) warzywniak przy Biedronce - miła obsługa, dobrej jakości towar (kiedyś było taniej, poza tym ostatnio sprzedali stare pieczarki - zaczynają się psuć),
f) sklep dziecięcy przy Alejach Jerozolimskich (kilka domów od Tysiąclecia w stronę Pruszkowa) - bardzo miła i rzeczowa obsługa.

Miejsca, w których nie lubimy kupować:
a) tesco - puste półki to norma, zero informacji, brak towaru, kiedyś jakaś baba nie chciała mi sprzedać chleba za 10 dziewiąta twierdząc, że pracuje tylko to dziewiątej,
b) sklep dziecięcy niedaleko PKP (słaby wybór, podobno średnio pomocny sprzedawca),
c) pozostała dwójka sprzedawców pod Biedronką (młody chłopak stojący najbliżej kiosku i warzywniaka oraz starsza pani czasem z mężem stojąca bardzo blisko Wysockiego, ostatnio niewidziana). Chłopak jest średnio pomocny, a ceny dosyć wysokie. Starsza pani przy Wysokiego ma kiepski towar, a jej mąż próbował mnie kiedyś oszukać, wciskając pod spód zgniłe owoce.

Ponownie odradzam zakupy w punkcie dorabiania kluczy w Tesco...
Nie ze względu na obsługę ale na ceny. Jakiś czas temu w stolicy kupiłem w oficjalnym sklepie zegarek na rękę za 260zł markowej firmy. Identyczny zegarek w tesco kosztuje... 110 zł więcej! Również niedawno dorabiałem tam klucz i zostałem skasowany na kwotę jakieś 8zł wyższą niż u konkurencji.

Ja bardzo negatywnie odbieram sklep z farbami przy Wojska Polskiego. Mam wrażenie że zawsze pytając o coś sprzedawcę traktuje mnie jak ignoranta, natomiast często reszta panów robi łaskę że coś sprzedaje. Inna rzecz że jest tam drogo.

Kolejnym niemiłym punktem jest sklep spożywczy przy wyjeździe na Konotopę, gdzie zawsze stoi banda nawalonych konsumentów piwa. Oprócz tego jedzenie robi czasem wrażenie średnio świeżego.

Na plus natomiast zaliczyłbym Awaka, głównie ze względu na dobre zaopatrzenie i miłe kasjerki, z którymi nieraz daje się zamienić przy okazji parę słów.

No to i ja ; Awak na Skorupki , Biedroneczka . a reszta to wg. mnie nędza .Cóż Piastów .
O tesco żal pisać bo brud i puste półki .

Ja jeszcze wspomnę o tesco. A właściwie o toalecie męskiej. To co tam jest to po prostu syf... Ja rozumiem że po 7 latach fugi mogą być brudne. Ale tam to po prostu strach wejść! Pisuary nieczynne, pourywane deski, mocz i inne rzeczy na podłodze... To zagrożenie epidemiologiczne. Już na centralnym jest przyjemniej. Zastanawiam się czy nie donieść o tym do SANEPIDu.

koniecznie powiadom SANEPID