http://www.e-bip.pl/4dmethod/wwwShowPyt ... 20367856.3

"Szanowny Panie,

muszę przyznać, że ze smutkiem czytam odpowiedzi przygotowane przez Pana pracowników i odnoszę wrażenie, że zamieszczając je w bip nawet ich Pan nie czyta - świadczą o tym komentarze na temat braku z Pańskiej strony jako urzędnika wybranego przez mieszkańców, chęci poprawy życia mieszkańców naszego "brzydkiego" miasta. Mówiąc brzydkiego mam na myśli to, że nasze miasto w porównaniu do sąsiednich zupełnie się nie rozwija - w czasie piastowania przez Pana urzędu Burmistrza nasze miasto w porownaniu do innych miast stanęło w miejscu: ulce przypominają ser szwajarski, łatanie dziur już na nic się nie zdaje, o zmianie nawierzchni mieszkańcy nie mają co marzyć, bo środków brak, chodniki które przypominają gurdoboły straszą miasto krzywizną, nie ma mow by przejechać wóżkiem, nauczyć dziecko jazdy na rowerze, czy bez probemu pokonać drogę na wózku inwalidzkim - chodnik przy Al. Piłsudskiego na całej jej długości idealnie oddaje charakter miasta , na to zapewne też nie ma pieniędzy. Podczas gdy wczystkie mniejsze miasta i gminy wkorzystują na potęgę środki unijne, zmieniając chodniki na kostkę brukową, budują ścieżki rowerowe, remontują drogi, tworzą nowe place zabaw, robią deptaki - nasze miasto stanęło w miejscu (poza chodnikiem przed kościołem - z wiadomych względów). Drogi zniszczoe przez tiry jeżdżące z coraz to większym natężeniem, obskurne place zabaw, niezadbane tereny zielone które w planie zagospodarowania przestrzennego nazwacie Państwo parkami, tory przeszkód zwane szumnie chodnikami, to obecna wiztówka Piastowa.
Pana odpowiedzi - od zawsze te same - nie satysfakcjonują meszkańców, chcemy widzieć co jest zrobione a nie mieć obietnice że kiedyś....
W związku z tym proszę w imieniu swoim i mieszkańców Piastowa aby poprawił Pan wizerunek naszego miasta proszę spojrzeć na inne gminy i prężnie działających burmistrzów. Proszę również o odpowiedzi na pytania - kiedy zostaną podjęte kroki by unowocześnić nasze miasto, usprawnić i poprawić byt mieszkańców:
kiedy ? :
- z naszego miasta znikną tiry, których coraz więcej
- przestaną hałasować samoloty - czasami nie słychać telewizora - czy to oznacza, ze normy poziomu hałasu są przekroczone
- zmienione zostaną chodniki (m.in. al. Piłsudskiego, Al. Krakowska,) -wstyd główne ulice Piastowa
- powstaną nowe place zabaw - gdyby Pan nie zauważył, dzieci jest coraz więcej
- zostanie zmodernizowany teren "zielony"przy Ogińskiego
- zostaną wymienione nawierzchnie ulic w naszym mieście - przecież to skandal, gniegdzie dziury są wielkości koła samochodowego,
- powstaną scieżki rowerowe
- nasze miasto doczeka się normalnej komunikacji z Warszawą - w skm-ce ludzie jeżdżą ściśnięci jak bydlęta, bo po co puścić większy skład, w km - o samo, w 717 ścisk, taki, że nie ma czym oddychać a Pan ze stoickim spokojem wypisuje bzdury o badanich obciążenia linii - gdyby Pan musiał jeździć rano do pracy do Warszawy, nie wypisywałby Pan takich dydymałów na temat tej linii.

To są właśnie problemy i bolączki mieszkańców naszego miasta, w związku z tym oczekujemy działań z Pana strony i Pana pracowników.
Anna"

Nie wiem czy to ja jestem jakiś dziwny, czy ludzie którzy zadają takie pytania. Osoba która zadała to pytanie chyba żyje w swoim własnym świecie. Każdemu burmistrzowi nawet Benedykcińskiemu z Grodziska który jest wzorem dla całej okolicy można takie zarzuty postawić. Tam też są dziurawe drogi, tiry rozjeżdżają miasto, placów zabaw nie przybywa a ścieżki rowerowe są - ale nie jest to jakaś przemyślana sieć, potrafią się urwać nagle i koniec wycieczki.
Ale jak widać wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma.
Autorowi tego pytania polecam przeprowadzkę na wieś.

Z pustego i Salomon nie naleje. Ton listu/pytania jest utrzymany w konwencji marność nad marnościami i wszystko marność. Niech Pani Ania wystartuje w następnych wyborach na burmistrza Piastowa i wszystkie problemy rozwiąże. Burmistrz gminy jest władzą wykonawczą, a nie ustawodawczą - tą pełni samorząd, więc nie ma co się czepiać Burmistrza.

Na wiele tych spraw Burmistrz nie ma wpływu. Nie można zabronić jeździć tirom, latać samolotom. Komunikacja nie jest wcale zła (ma być gorsza), powstają place zabaw, boiska szkolne, w planach jest dom kultury. Chodniki pewnie stopniowo da się wyremontować, ścieżka rowerowa do Ursusa i Pruszkowa też pewnie powstanie. Autorka jest zbyt krytyczna, w dodatku często krytykuje nie to, co należy do kompetencji władz Piastowa.

Wydaje się jednak, że jakość życia w Piastowie mogłaby być wyższa, a do tego potrzeba śmiałej wizji oraz pomysłu, jak zdobyć pieniądze. A z tym jest... tak sobie. Co nie znaczy, że nic się nie dzieje. A z drugiej strony znika to, z czym mi się Piastów kojarzył. Piastów był kiedyś zielonym miłym miastem, pełnym pól, łąk, sadów, miejsc gier i zabaw. Pan Brzeziński nie zdołał przez 18 lat znaleźć sposobu, aby ocalić choć skrawek tego dla mieszkańców. Szkoda. Pewnie będzie jeszcze ciaśniej (w planach blok na końcu Wojska Polskiego), do tego granicę z Ursusem i Konotopą wyznaczy autostrada, a z Malichami - poszerzone do 3 pasów Jerozolimskie. Moim zdaniem zahamowanie dalszej zabudowy jest konieczne, żeby Piastów się nie zeslamsił.

Z pustego Salomon nie naleje, ale (1) trochę nowych źródeł finansowania jest (kto ma korzystać ze środków na rewitalizację jak nie Piastów?), (2) jeśli jest aż tak pusto, to nic nie stracimy na integracji z Warszawą, za to może coś skapnąć.

Do PMK, zamiast polecać Pani Ani przeprowadzkę na wieś, może napiszesz o osiągnięciach Piastowa ...

Ja nie twierdzę że Piastów ma super osiągnięcia, że jest ekstra ach och i wogóle. Ale absolutnie nie zgadzam się ze stwierdzeniem że jest to miasto gdzie wszystko jest źle i nie tak, a coś właśnie takiego zasugerowała autorka pytania.

PMK, to prawda, że rozwoju naszego miasta nie można określić jako tragicznego w 100%, ale weźmy np. ostatnie 15 lat - co się zmieniło w ciągu tego czasu? i nie mam na myśli cudów, tylko np. ile dróg otrzymało nową nawierzchnię, jak się rozwija budowa wodociągów, kanalizacji itp. Moim zdaniem nie mamy się czym pochwalić (oczywiście zakres działania gminy nie ogranicza się tylko do budowy dróg, ale to pierwsza rzecz jaka mi przyszła do głowy).

I tu Krzysiek nie masz racji, bo burmistrz właśnie chwali się tym, iż skanalizował miasto prawie w 100%. Nie przyłączyli się tylko ci co nie chcieli. Jak sam wielokrotnie tłumaczył bezsensem jest wykonywanie nawierzchni a później jej rozoranie, aby położyć rury. Niestety inwestycji w rury nie widać i szybko się o nich zapomina.

Bardzo się cieszę, że mamy skanalizowane miasto, a więc odnosząc się do mojego poprzedniego postu wiemy, że w okresie ostatnich 15 lat miasto zostało skanalizowane. Biorąc pod uwagę fakt, że nasza gmina jest bardzo mała, a gęstość zaludnienia bardzo duża, sprawa kanalizacji jest naprawdę ważna .

Dodajmy że są też wodociągi Nie tyle co kanalizacji ale też sporo... W pierwszych latach burmistrzowania Piastów był np liderem w ilości telefonów stacjonarnych na mieszkańca. Zbudowano wiadukt, nową strażnicę OSP, powstały korty tenisowe, zbudowano studnie oligoceńskie, były place zabaw (tzw małpie gaje, np przym kortach)...
Teraz dzieje się mniej bo możliwości miasta się kończą, brak terenu na wielkie inwestycje.

Tyle tylko, że kanalizację to się zakładało w polskich gminach na początku lat 90. zeszłego stulecia, a następnie wodociąg - też jeszcze w poprzednim wieku. W znakomitej części polskich wsi już nie pamiętają o zakładaniu wodociągu - tak dawno to było. Teraz to się zakłada przydomowe ekologiczne oczyszczalnie ścieków itd., bezpłatny internet wielopasmowy, inwestuje w czystość itd.- wedle potrzeb. Są wsie pod Białymstokiem (prawda - mają wójtów z prawdziwego zdarzenia), gdzie budują nawet szkoły czy sale gimnastyczne z zapleczem typu sauna, jacuzzi, bilard, aby rolnicy mogli się zrelaksować. To samo z wiaduktem - przecież to jest sprawa sprzed kilkunastu lat! Projekt wiaduktu to jeszcze za komuny był przygotowywany. Już nie wspomnę o środkach unijnych - klapa na całego. Przecież ci ludzie za darmo nie robią. Taki burmistrz inkasuje ponad 100 tysięcy. Za takie pieniądze to mogliby się do roboty przykladać, a nie opowiadać, jak to przed laty wiadukt budowali czy korty zakładali. Za te rzeczy już zainkasowali pieniądze.

Krzysiek stwierdził że od 15 lat nic nie robiono więc przypomniałem tylko
Ja na przykład popieram nacisk burmistrza na kwestię bezpieczeństwa. Monitoring, zakup nowoczesnego radaru... To dobre inicjatywy
Na pewno gminy nie budują "przydomowych" oczyszczalni ścieków a co do internetu to nie jest standart jak nam próbujesz to przedstawić lecz na razie nieliczne miasta to mają
Co do tych wsi ze szkołami z bilardem, jacuuzi itp... Na wsiach jest inaczej. Ludzie stanowią zżytą społeczność i łatwiej im razem coś zbudować lub uzbierać kasę na takie inwestycje niż nam miastowym
A żeby skutecznie pozyskiwać fundusze unijne trzeba zatrudnić znających się na sprawie (a więc i zarabiających niemało) urzędników umiejących przygotować odpowiednie wnioski. A to oznacza z kolei rozrost administracji, a to z kolei oznacza że zostanie "przejedzonych" więcej pieniędzy, za które można by coś zrobić Bo posiadanie komórki ds funduszy unijnych (Piastów nie ma) nie gwarantuje uzyskania dofinansowania

PMK, nie napisałem, że nie zrobiono niczego. Z mojego postu można wyczytać, że moim zdaniem zrobiono niewiele, co nadal podtrzymuję.

matiz jest jeden problem, nie jesteśmy gminą wiejską, aby skorzystać ze specjalnych funduszy rozwoju wsi. Rolnicy mają łatwiejszy dostęp do funduszy finansujących małe inwestycje. Miasto takie jak nasze może się starać o dofinansowanie projektu z UE gdy jego budżet przekroczy 1 mln EUR. Przy dzisiejszym kursie nie mamy takich inwestycji w mieście.
Mam nadzieję, że na przebudowę MOK-u uda się dostać to dofinansowanie, bo ten projekt łapie się jak najbardziej.

Kosrys, a gdybyśmy wystąpili o dofinansowanie np. budowy wodociągu dla połowy miasta, to nadal się nie łapiemy na dofinansowanie?