.. Rydzyk i Głódź ?

Chyba nie oni, za dużo poszczą
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/25142/slawoj_glodz_pap_550.jpeg
http://www.gover.pl/userfiles/publikacj ... -large.jpg

kolejny powód do chwalenia się PO nagle okazuje się wcale nie taki piękny

Ale tak zupełnie serio, co wart jest premier, który boi się rozmawiać. Brakuje mu odwagi do męskiej rozmowy o Polsce ?
No tak, tylko trudno mówić o nim mężczyzna, bo ani konta nie ma, ani prawa jazdy, ani rodziny, ani dzieci. Co ten "chłop" wie o życiu, czy on rozumie zwykłych ludzi ?

chyba jednak ja mam rację, że wcale nie jest idealnie jakby sie chciał chwalić rząd - patrz mój post z cytowanymi obserwacjami specjalistów z N, 2 paź 2011, 18:41 w tym samym wątku - oczywiście wolałeś go zignorować...

Ale czy Ty uważasz, że w 4 lata da się odrobić zaległości z pół wieku. Co PIS przygotował: program. A ile projektów przygotowała, ile dróg zaczął budować a ile zbudował - prawie nic. Bo mówić i planować to jedno a zacząć coś robić w tym kierunku to drugie. Popatrz na daty podpisania umów na budowy tych dróg i wtedy zrozumiesz kiedy te drogi zaczęły powstawać. Nie było i nie jest idealnie ale nareszcie ruszyło z miejsca.

O ile dobrze pamiętam, to inwestycje publiczne ostro ruszyły do przodu w 2006 r., czyli jeszcze za rządów PiS-u.

Gienka nie przekonasz to beton który wie swoje

Przekonasz, tylko podajcie fakty, pokażcie dane, daty to pogadamy. Pogdybać to można na każdy temat bo to nie kosztuje.
W taki razie przekonaj beton i pokaż dokonania PIS w tym zakresie, czyli :
- ile projektów dróg przygotował
- ile dróg zaczął budować
- ile zbudował
Porównamy dane i zobaczymy, jak się mylę to przeproszę, ale jak nie to wy przeprosicie.

Nawet jeśli budowę autostrad można uznać za sukces, to jest on okupiony długami, które są na dodatek ukrywane. O ile pomysł powołania Krajowego funduszu drogowego ma już swoją małą historię, to zadłużanie go jest działaniem ostatniego rządu. Żebym nie musiał pisać bez sensu, proszę spojrzeć na jeden, dwa pierwsze linki z
Od wielu lat narastającym problemem jest rosnące zadłużenie. Jakoś nikomu nie udało się wiele w tej sprawie poprawić. PO zaniedbuje to właśnie teraz, chociaż zapowiadali przed wyborami coś przeciwnego. Wniosek z tego, że przygotowane w ostatniej chwili hasło „Polska w budowie” jest trochę nie fair.
Już niezależnie od rządu, mi to przypomina plan pięcioletni w duchu Gierka – zwłaszcza chwalenie się tym.

Transfery środków z UE do Polski (bez dopłat bezpośrednich dla rolników)
2005 - 3,3 mld euro
2006 - 4,5 mld euro
2007 - 6,5 mld euro
2008 - 6,4 mld euro
2009 - 7,9 mld euro
Nie dziwię się, że się szybciej buduje, gdy wujek Europa przysyła więcej pieniędzy. Dziwiłbym się, gdyby było na odwrót...

Daje tyle, ile wcześniej ustalono, z obowiązkiem zmieszczenia się w 2 lub 3 latach. Od początku było wiadomo, że najwięcej środków z pierwszej perspektywy zostanie wykorzystanych w 2006 i 2007 roku, gdy inwestycje wejdą w fazę realizacji, a w drugiej perspektywie (2007-2014) będzie więcej pieniędzy niż w pierwszej.
Na plus dla PO należy uznać, że mają dobrą minister rozwoju regionalnego (PiS też miał całkiem niezłą, niestety, zginęła w Smoleńsku).