ależ jestem opanowany i staram się być rozważny. Ale też lubie dyskutowac - to chyba nie zbrodnia?
ja tylko delikatnie zwracam uwage że argumenty zarówno moje jak i Kosrysa są ignorowane i wciąż powtarzasz te same zarzuty bez podstaw. I piszesz nie tylko o podatku bo rozszerzasz to na tzw "problem Kościoła" - a ja tylko odnoszę sie do twoich postów.
Nie musisz mi mówić czego mi brakuje
zdaję sobię sprawę z wielu swoich wad
a sobie się przyjrzałeś w tej dyskusji i swoim argumentom jak się mają do potwierdzenia Twoich tez w świetle przedstawionych tu argumentów?
Tak tylko pytam