A czy planujecie wyjazd do Pruszkowa na radę powiatu i tam przy współudziale waszych przedstawicieli z WS (Wspólnoty Samorządowej), będziecie równie ochoczo zabierać głos w sprawie uchwały ? Uchwała rady powiatu ma większe znaczenie w tym przypadku, niż "wydmuszka" na radzie miasta.
No dobrze każdy działa jak potrafi. Jedni lubią działać, inni mówić i pisać o tym że działają, a inni nie robią nic.
Dobrze, że podejmujecie jakiekolwiek działania i to jest na plus, szkoda tylko , że są to częściowo działania na pokaz.

Idac twoim tokiem myslenia to wszystkie dzialania to pozoranctwo. Decyzja nalezy do powiatu, a wiec petycje (wszystkie, nie tylko te NP), szum w mediach to tez pozoranctwo.

Prezentujesz bardzo naiwne podejscie do tematu. Naprawde uwazasz ze lepiej jest isc na sesje rady powiatu i pokrzyczec niz sprobowac przekonac radnych przed sesja?

Tak naprawde to jesli faktycznie na sesji bylo tak jak opisal jeden z userow to przekaz jest jasny. Koalicja nie jest przeciwna dzialaniom powiatu w stosunku do RDD. Bylo gotowe stanowisko RM, ktore nie zostalo przeglosowane. Dziwisz sie ze najwiekszy klub radnych nie podpisuje sie pod tym i probuje cos zrobic?

===

Proszę trzymać się wątku RDD w Piastowie a nie przechodzić do tematu lokalnej polityki, chcecie o tym porozmawiać zapraszam do innych tematów. Wiadomość do WSZYSTKICH dyskutujących nie tylko do kolegi @PMK
// Sulimo

Mam wrażenie, być może mylne, że to wszystko co napisano dotąd akurat mieści się w wątku - sprawa ewidentnie dotyczy ważnej społecznie sprawy Rodzinnego Domu Dziecka w Piastowie i postawy władz w konkretnej sytuacji zagrożenia jego działania. Czyż nie?

Każdy widzi co chce zobaczyć.
Ja widzę, że presja i nagonka mediów i zwykłych ludzi, na powiat i województwo, czyli organy decyzyjne, przynosi efekty.
Zainteresowane strony podjęły rozmowy w celu zakończenia niepotrzebnego konfliktu i uratowania dzieci w RDD w Piastowie. Mam nadzieje, że się to uda. Jednak trzeba cały czas patrzeć władzy na ręce, aby po cichu nie załatwiły sprawy po "swojemu".
Cieszę się również, że organizacje samorządowe i nie tylko włączają się do tej akcji. Szkoda tylko, że niektóre próbują ugrać na tej sprawie dodatkowe punkty dla siebie. Ale takie są prawa polityki i tu nie jestem naiwny.

Wszystkie dokumenty należy czytać ze zrozumieniem, petycja adresowana jest do p. starosty, ktoś musi ją więc zawieźć i reprezentować NP. Nic nie jest robione dla szumu, tylko dla efektu. Wszystkie działania podjęte mają przynieść odpowiedni rezultat.
Jeśli ktoś w tym przeszkadza, ma problem...

A ciekawe, jaki interes ma MOK?
Wczoraj wszystkie słupy ogłoszeniowe były oczyszczone. Powieszono plakaty informujące o możliwości podpisania petycji na stronie NP . Dzisiaj rano, wszystkie były już zaklejone plakatami MOK, informującymi o Zimie w mieście, mimo, że na słupach było odpowiednio dużo miejsca nad, pod i obok informacji zamieszczonych przez NP.

Nie bardzo się łapię w tym kto co robi dla efektu, co dla wizerunku a co z braku innego zajęcia. Wiem jednak, że słupy przed MOK należą do MOK i naklejają tam co chcą, wedle własnego uznania. Jeśli ze złośliwości, a komuś zależy na plakatach spod spodu, niech naklei je jeszcze raz. Po co robić sobie problemy.

Chodzi o słupy przed UM, przy Al.Tysiąclecia i przy ul.E.Orzeszkowej. A przy okazji - niby dlaczego słupy przed MOK, identyczne jak pozostałe i zakupione zapewne przez miasto maja należeć wyłącznie do MOK?

Z tego co pamietam to na gorze kazdego slupa jest herb i napis Miasto Piastow

Do MOK To zdaje się należy tablica, czy też "gablota" umieszczona w miejscu, gdzie kiedyś było okno.
Równie dobrze można powiedzieć, że słup ogłoszeniowy przy rondzie należy do powiatu. A trójkątny przy stacji do PKP.

Słup jest OGŁOSZENIOWY, i jak sama nazwa wskazuje, wiesza się tam ogłoszenia. Różne.
Sta - czy uważasz że przyklejenie / powieszenie 10 identycznych plakatów w jednym miejscu spowoduje 10-krotny wzrost zainteresowania ? Ja uważam że spowoduje przede wszystkim śmietnik, zużycie papieru i materiałów niezbędnych do wytworzenia. Równie dobrze można rzec, że jak MOKowi zależy,to niech odpowiedzialna osoba idzie i jeszcze raz przyklei.

Czy wam wszystkim nie pomylił się temat ?
Tu chodzi o Rodzinny Dom Dziecka w Piastowie, a nie o słup i urojone problemy, które od początku generuje NP.
W mojej ocenie intencje działaczy poznaje się po rezultatach, a nie po szumie jaki w okół tego robią.
Póki co, to więcej jest zamieszania jakie robi NP, niż rezultatów ich działań. Przestańcie się chwalić czego to Wy nie zrobicie, a zacznijcie konkretnie działać i to najlepiej od razu w powiecie. Petycje już są i to nie jedna, i reklamować tego aż tak nie potrzeba. Pora zacząć jeździć do władz powiatowych i wywierać na nich presje, i pytać o efekty. A potem możecie nam opisać czego się dowiedzieliście i co w tej sprawie załatwiliście.
Jest takie przysłowie "Krowa która dużo ryczy, mało mleka daje" - mam wrażenie, że to pasuje do obecnych działań NP.

Przysłowie o krowie akurat świetnie pasuje do Ciebie, gienku. Zamiast dużo gadać pojechałbyś raz do powiatu i byłoby po sprawie. Tym bardziej, że jak napisałeś "Jedni lubią działać, inni mówić i pisać o tym, ze działają, a inni nie robią nic". Po twoich wypowiedziach widać, że Ty sam tworzysz jakąś podgrupę tej ostatniej grupy - nie tylko nic nie robiących, ale jeszcze krytykujących. Sprawa plakatów jest o tyle ważna, że ktoś naklejający plakaty MOK na inne z ważnymi społecznie informacjami wykazał się głupota i bezmyślnością. Wypada mieć nadzieję, że tylko tym...

Mam tylko nadzieję, że zdążycie zawieźć swoją petycje przed zakończeniem sprawy. Było by głupio, gdyby się okazało, że wasz petycja stała się już bezprzedmiotowa, bo sprawa została już zakończona. Jedynym wtedy rezultatem, byłby szum który zrobiliście w okół siebie i oczywiście plakaty na słupach.

EDIT Dziękuje, za zwrócenie uwagi na mój błąd ortograficzny (zawieźć).

Z pewnością zdążymy petycję zawieźć. A zawieść to się można na kimś, kto może pomóc, a tego nie robi, albo - co gorsza - przeszkadza