przez nona » N, 16 mar 2014, 9:09
Dokładnie. Za każdym razem, kiedy ta oligarchiczna w powiecie platforma sięgnie dna, wydaje się, że już bardziej upodlić obywateli się nie da, to za chwilę słyszymy jak spod tego dna, w oparach rynsztoka stukają dalej performersi z powiatu. Nie powiem, że jestem zdziwiona, bo po tych ludziach można się wszystkiego spodziewać, ale za każdym razem przeżywam kolejną fazę oburzenia i obrzydzenia na tych niby-ludzi, którzy w dodatku siedzą w tych pomarańczowych fotelikach za nasze pieniądze.
Ksiądz Jurczuk powinien oddać sprawę do sądu, żeby ci pozbawieni wstydu i honoru ludzie odszczekali swoje kłamstwa i pomówienia. PO w powiecie rozumie tylko język kija i marchewki. Za pieniądze z diet i poparcie rządzącej partii zrobią wszystko, zagłosują na cokolwiek i powtórzą publicznie każde kłamstwo oraz zlekceważą i obrażą każdego.
Mieliśmy parę przykładów tego chamstwa w zeszłym roku - na jednej z rad powiatu była już obszerna dyskusja o domu pomocy w Brwinowie. Ksiądz Jurczuk przywiózł wtedy list od jednego z kardynałów, który wyrażał swoje oburzenie dla lekceważenia sprawy przez powiat, poparcie dla ośrodka oraz prośby o rozsądne i wyważone decyzje. Ksiądz nie został przez starościnę dopuszczony do głosu, gdyż publicznie stwierdziła, że ona już rozmawiała z kardynałem i że ksiądz kardynał podziela jej argumenty. A że "ona to już powiedziała, więc nie trzeba odczytywać listu". Nie wstydzi się kłamać, chociaż kartka z dowodem na kłamstwo jest tuż obok. Tam jest tak cały czas.
Kiedy była dyskusja na temat LO Mickiewicza w Piastowie, nie dopuszczono do głosu naszej Przewodniczącej Rady, chociaż bardzo długo trzymała w górze podniesioną rękę. Właściwie przez większość czasu tej dyskusji. Nie dopuszczono do głosu również obecnych na sali posłów Sejmu RP. Bo pewnie to, co by powiedzieli, byłoby niewygodne. Radnym przeszkadzała nawet obecność na sali publiczności. Przewodnicząca Wojciechowska powiedziała "żeby takie dyskusje odbywać na posiedzeniach komisji a nie całej Rady" - wtedy będzie ciszej i spokojniej.
Kłamstwa, pomówienia, lekceważenie ludzi. Liczy się wyłącznie pieniądz, księgowość i po której stronie w bilansie będzie dana cyferka. A w kwestii Brwinowa sprawa jest prosta - chodzi o to by zmusić kilkoro niepełnosprawnych do zapełnienia kilku pustych miejsc w powiatowym ośrodku - bo na każdego z nich PRZYCHODZI KONKRETNA KWOTA, którą powiat może sobie zapisać JAKO PRZYCHÓD w budżecie. Co z tego, że je potem wyda - ważny jest ten przychód. Bo RIO kazało pani starościnie mieć przychód. Kwota na te osoby w ośrodku w Brwinowie przechodziłaby bezpośrednio przez fundację a nie przez budżet powiatu i byłoby to o kilka tysięcy mniej przychodu w budżecie miesięcznie. I tylko o to chodzi, o nic innego. O te parę tysięcy zaksięgowane w odpowiedniej rubryczce.