Nie ma co zwalać całej winy na urzędników. Wykonawca wiaduktu ma na pewno doświadczenie w tego typu pracach, więc formalności na pewno dało się załatwić wcześniej (np. naniesienie na plany zbudowanych już fragmentów odbywa się na bieżąco. ), na każdy bałagan urzędniczy jest sposób.
Problem więc leży gdzie indziej, komuś zależy na opóźnieniu. Na przykład powstała teoria spiskowa o przeciągającym się remoncie tunelu we włochach, jakoby na złość inspektorowi nadzoru budowlanego za nagłą decyzję o zamknięciu obiektu paraliż komunikacyjny miał trwać jak najdłużej. W wypadku Bronisz możliwe, że któryś z podwykonawców nie dostał jeszcze pieniędzy i blokuje odbiór budowy albo nie wykupiono kawałka ziemi i teraz głupio jest się przyznać. Problem widziałbym raczej w historii tego rodzaju.

A może czekają na otwarcie autostrady, bo w tłoku wstążek do przecinania i cieplej i raźniej.

Wiadukt fajna sprawa, ale cały ruch wstrzymują:
- skrzyżowanie na Konotopie przy stacji paliwowej Joker
- tory kolejowe
- światła przy "poznańskiej"

Żeby usprawnić wyjazd tą trasą trzeba odblokować te trzy punkty, sam wiadukt nic nie da. Oddadzą wiadukt - powiększą się korki przy poznańskiej.
Na poprawę skrzyżowania przy Jokerze nie ma szans, tak go zabudowano że nic nie da się zrobić, a przydałoby się tam rondo.
Światła przy poznańskiej - też nie widzę szans na wydłużenie cykli, wystarczy dziś popatrzeć, od kilku lat lewoskręt na Broniszach z Wwy do Piastowa trwa 3 sekundy i nikomu nie przychodzi do głowy żeby go wydłużyć.
Jedyna szansa w tym, że po oddaniu autostrady i Nowolazurowej ruch ułoży się inaczej i wyjazd się odblokuje, ale za bardzo bym na to nie liczył

Jak się nic nie robi to źle, jak się coś robi to też nie najlepiej. To może budowa wiaduktu nad torami WWA-POZ w ciągu w Ursusie poprawi Ci humor i pozwoli bardziej optymistycznie spojrzeć na ruch lokalny w naszej okolicy.

Źle rozumiesz, na pewno coś trzeba robić, wiadukt poprawi przecież bezpieczeństwo na torach.
Ale trzeba myśleć i podchodzić kompleksowo do problemu. Projekt wiaduktu nie urodził się w tym roku, na pewno był w planach od dawna. A skoro był, to kto pozwolił zabudować skrzyżowanie na Konotopie tak, że nic się nie da z nim zrobić, a korki sięgają centrum Piastowa. Konotopa należy do Ożarowa, a ich to nie interesuje. Kto z Ożarowa przejeżdża przez to skrzyżowanie? Dla nich to peryferie.
Drugie korki przy wyjeździe na dwójkę, a przy powrocie z Warszawy korki do skrętu na Piastów. Drobna modyfikacja świateł nic nie kosztuje, tylko nikt o tym nie myśli, bo to też gmina Ożarów. Potrzebna współpraca Piastowa i Ożarowa w tym zakresie.

Dźwigowa była otwarta, Ożarów przejezdny, a Konotopa trzymała. Po otwarciu wszystkiego za rok coś się poprawi, ale rewelacji nie będzie. Obym się mylił i zobaczył luzik na Piastowskiej

Szanowni Państwo,

Problem dot. wiaduktu tj. jego otwarcie leży po stronie powiatu Zachodnio Warszawskiego w kwestii przejęcia
tego obiektu w zasoby powiatu. Wykonany wiadukt stanowi pewną wartość, kilkadziesiąt mln, a przejmując obiekt nawet nieodpłatnie od GDDKiA trzeba odprowadzić do MF kwotę VAT-u, co stanowi kilka mln. Powiaty też mają problemy aby w końcu roku znaleść te pieniądze.

Pozdrawiam,
M K.

Niezwykle to osobliwe, że burmistrz z lubością wypowiada się na forum w sprawach, które absolutnie nie leżą w jego gestii, natomiast nie zająknie się na tematy piastowskie, np. zatrudnianie w UM. Może by potępił ludobójstwo w Rwandzie albo prześladowania Aborygenów?

To ja tylko korzystając z okazji (wiem że to nie ten temat), chciałem zapytać co UM robi i jakie ma już sukcesy w temacie samolotów i ich uciążliwości dla miasta. Odpowiedź może się znaleźć w temacie bardziej odpowiednim czyli

Dziękuję i pozdrawiam

Czegoś takiego szukałem, nie znalazłem jednak dość szybko. Chociaż trzeba przyznać, że jest to wykładnia przepisów skarbówki w Poznaniu, w Warszawie może nie obowiązywać . Możliwe, że o to toczy się sprawa, pan burmistrz wie lepiej. Tak czy inaczej jest zabawnie.