Akurat twoje przyklady sa malo trafne. Wiekszosc (jesli nie wszyscy) radnych z komisji oswiaty ma mialo lub bedzie miec dzieci chodzace do piastowskich szkol. Wiekszosc radnych jest pacjentami naszej piastowskiej sluzby zdrowia. Trzeba dodac ze komisje decyduja o waznych sprawach, o budzecie w konkretnych dziedzinach a do tego aby przy tym pracowac potrzebna jest wiedza fachowa i znajomosc tematu "od kuchni".
Dlatego nie uwazam zeby pomysl dobierania poszczegolnych komisji w taki sposob jak dotychczas byl zly czy szkodliwy.
Ale udzial w komisji konkursowej tak. To tak jakby radny majacy firme remontujaca drogi (czyli bedacy fachowcem w tej dziedzinie) zasiadl w komisji przetargowej na remont jakiejs ulicy. I jednoczesnie jego firma by wystartowala. Byloby to etyczne? Remont ulicy bylby czyms dobrym i pozytecznym (tak jak dzialalnosc organizacji pozarzadowych) dla naszego miasta. Czy nie wzbudziloby to pana podejrzen? Nie mialby pan zadnych watpliwosci?
ROZDAWANIE PUBLICZNYCH PIENIEDZY POWINNO ODBYWAC SIE W SPOSOB NIE BUDZACY PODEJRZEN, WATPLIWOSCI. W SPOSOB PRZEJRZYSTY I CZYTELNY.