Nie wiem ile osób na tym cierpi w okolicach Warszawy, a ile w okolicach Londka, ale chyba oddalenie lotniska od centrum ma między innymi taki właśnie cel, aby liczbę osób narażonych na uciążliwość, czy niebezpieczeństwo, zminimalizować.

Ale już tak mówiąc najzupełniej szczerze to mieszkając w Piastowie ładnych kilkanaście lat to po prostu przyzwyczaiłem się do samolotów. I po prostu ich nie słyszę, albo inaczej słyszę ale nie zwracam uwagi. I to bym polecał wszystkim. To tak jak głośno cykający zegar w pustym domu w nocy. Jeżeli o nim nie myślimy to go praktycznie nie słychać, jest tylko tłem. Jak się zaczniemy wsłuchiwać.... Można zwariować.

Ale PMK nie zwracanie uwagi na hałas nie rozwiązuje problemu. Jednym z zaniczyszczeń środowiska jest właśnie nadmierny hałas i jeżeli można to powinniśmy go ograniczać. Jasne, że możemy nie zwaracać na to uwagi, ale taką radę można dać do wszystkiego np. nieodśnieżone chodniki? - niezwracać uwagi; dziury w jezdni? - nie zwracać uwagi; tak można się przyzwyczaić do każdej niewygody i narzekać, narzekać. Jeżeli włodarze miasta mogą coś w tej sprawie zrobić to powinni pokazać nam, że chociaż próbowali.

Tak Kosrys tylko że są pewne różnice. Myślę że nakłonienie władz Piastowa żeby naprawiły tą czy tamtą drogę lub lepiej odśnieżały etc jest dużo łatwiejsze niż nakłonienie międzynarodowego portu lotniczego do reorganizacji ruchu lotniczego. Myślę że nawet nasz burmistrz jest "za mały" żeby coś takiego wywalczyć a co dopiero my - szaraczki.

Gadu gadu.
Pozwolę sobie przypomnieć tę odpowiedź http://www.e-bip.pl/4dmethod/wwwShowPyt ... 79842276.3
Wynika z niej, że Piastów jest całkowicie poza obszarem uciążliwości. Poza tym Burmistrz występował do jakiś inspektorów ochrony środowiska o udostępnienie raportów z pomiarów hałasu. Myślę, że można temat przypomnieć i zapytać czy takie dane zostały udostępnione.
Poza tym jeżeli Piastów rzeczywiście poza "obszarem" to raczej mało prawdopodobne żeby porty lotnicze podjęły jakiekolwiek próby złagodzenia uciążliwości związanych z hałasem generowanym przez lotnisko. Jak już wcześniej wspomniałem ludzie mieszkający w rejonie ulic Szyszkowej Działkowej i Mineralnej, gdzie z dachu domu można niemalże za skrzydło chwycić, tez prowadzą na razie walkę z wiatrakami.
Moim skromnym zdaniem Piastów nie ma żadnych szans na wywalczenie czegokolwiek bo w porównaniu z okolicami mieszkalnymi Okęcia to u nas jest cisza, że latające komary słychać.

Teoretycznie można by przyjąć że zmiana procedur SID jest możliwa, czy wiele by to jednak zmieniło? Samoloty i tak byłyby z pewnością słyszalne dla całego Piastowa, taka lokalizacja naszego miasta a pasa nikt nie przesunie.
PS: Ciesze się że w Piastowie są też inni amatorzy awiacji, piękny dziś dzień na spotting swoją drogą

Mi też samoloty jakoś nie przeszkadzają, ale nie lekceważyłbym problemu hałasu czy zanieczyszczeń i ich wieloletniego wpływu na zdrowie. Jeżeli z pewnych udogodnień korzysta cały kraj kosztem spadku poziomu życia ludzi z danej okolicy, to oczywiście mają się oni prawo domagać za to rekompensaty. Niektórzy najchętniej zbudowaliby u sąsiadów autostradę, lotnisko, wysypisko śmieci, spalarnię i pisali oburzeni, że jakieś warchoły chcą za to kasę. Nie przeginajmy w obie strony. Akurat w tym przypadku są pewnie ustanowione jakieś normy hałasu i zainteresowani mogą poprosić urząd miasta o zbadanie, czy zostały przekroczone.

Moim zdaniem autor wątku skarżył się na niedogodności związane z dużym wzrostem natężenia hałasu w ostatnich latach. Jeżeli jakieś normy hałasu, zagrażające zdrowiu, zostały przekroczone, to ma prawo domagać się odszkodowania lub usunięcia przyczyny hałasu. Kilka lat temu natężenie hałasu mogło być dużo mniejsze. Nie widzę tutaj prób wyciągania kasy lub cwaniactwa. Po to są normy związane z emisją hałasu, żeby ich przestrzegać.