przez PMK » Cz, 28 sie 2014, 10:53
Na sesji w dniu 24 czerwca jak bumerang wróciła sprawa wizyty dziennikarzy Polsat News w sprawie zawierzenia, która jak wiadomo skończyła się wywiadem z radnymi opozycji i czajeniem się w oddali radnych koalicji. Cytuję z protokołu:
"Radna A. Korczak wygłosiła swoje stanowisko w odpowiedzi na zarzut Przewodniczącej RM
M. Ziółek, że to radna „ściągnęła telewizję na okoliczność podjęcia przez RM stanowiska dot. zawierzenia miasta opiece Matce Bożej Częstochowskiej”: „Uważam za wysoce nieetyczne rozpowszechnianie tej kłamliwej informacji o czynach, których nie popełniłam. Powiedziała to pani publicznie i powtarza to pani i pan burmistrz również do wielu osób, bo ta informacja do mnie dociera. Z całą stanowczością oświadczam, że ani ja, ani moi koledzy i koleżanki z „Naszego Piastowa”, o czym państwo mówicie, nigdy nie ściągaliśmy tutaj żadnej telewizji, tzn. w sprawie LO tak i to był jeden jedyny raz, ale w żadnych innych sprawach nie ściągaliśmy telewizji ani prasy”. Poprosiła, aby jeśli Przewodnicząca RM nie ma wiedzy na jakiś temat, nie zabierała głosu i nie kłamała, gdyż jak powiedziała, „pani słowa kłócą się z tym, co pani napisała w akcie zawierzenia” (przytoczyła fragment aktu zawierzenia). Zapytała: „jak to się ma do wygłaszania kłamliwych informacji”?
(radna poprosiła o dosłowne zaprotokołowanie swojego sprzeciwu przeciw wygłaszaniu kłamliwych informacji).
Przewodnicząca RM M. Ziółek wyraziła oburzenie twierdząc, że „radna jest zakłamaną osobą”, która wcześniej dziękowała za sprawną organizację uroczystości i wygłaszała opinię, że w mieście odbyła się piękna uroczystość, a „w bezczelny sposób odnosi uwagi do aktu zawierzenia”, bo zobaczyła „literówkę, która się radnej nie spodobała”. Podkreśliła, że nie o literówkę chodzi, „nie chodzi o błędy ale o sens, który tam był zapisany”. Stwierdziła, że radna „zawsze szuka dziury w całym”, bo to nie radna stała na podium i nie radna czytała akt zawierzenia, tylko ktoś inny to zrobił. „Dlatego pani tego przeżyć nie może, ja pani współczuję, bo pani jest bardzo, bym powiedziała, nawet wręcz tak obłędnie chora z tego powodu, że pani sobie po prostu nie radzi z tym. Ja wiem, że pani nie jest w stanie wielu rzeczy przyjąć, bo to pani nie pasuje, ja wiem i ja to rozumiem, to jest pani problem i musi się pani z tego wyleczyć”. Odnośnie ściągnięcia do miasta telewizji powiedziała: „to państwo żeście ściągnęli telewizję, pani i pani kolega Grzegorz Szuplewski”.
Radny G. Szuplewski zarzucił mówiącej pomówienie.
Przewodnicząca RM M. Ziółek powiedziała, że do stojącego przez Urzędem wozu transmisyjnego, redaktorzy zaprosili tylko radną A. Korczak i radnego G. Szuplewskiego, natomiast pozostałych radnych, tj. Przewodniczącej, Wiceprzewodniczących K. Jankowskiego i S. Lewandowicza, redaktorzy nie zaprosili i nawet do nich nie podeszli. Zauważyła, że może to świadczyć o tym, że dziennikarze doskonale znali radnych
A. Korczak i G. Szuplewskiego. Na sprzeciw radnego G. Szuplewskiego, że ani on, ani radna A. Korczak nie byli wewnątrz samochodu, Przewodnicząca RM stwierdziła, że ma świadków tego zdarzenia.
Obecna na sesji RM p. K. Głuchowska powiedziała, że może to potwierdzić.
Przewodnicząca RM M. Ziółek odnośnie nieudzielenia wówczas wywiadu powiedziała, że nieprawdą jest to co było wówczas powiedziane, że „przewodnicząca uciekła i schowała się w krzakach”, lecz prawdą jest to, że odmówiła udzielenia wywiadu, gdyż wyczuła, że dziennikarz szuka sensacji na temat stanowiska o zawierzeniu miasta opiece Matce Bożej. Zapewniła, że właśnie dlatego zrezygnowała z udzielenia wywiadu, a później uczynili to inni także radni. Uznała, że każdy ma sumienie i każdy zgodnie z nim żyje. Na koniec wypowiedzi przeprosiła radną A. Korczak, jeśli ta poczuła się dotknięta jej słowami dodając zarazem, że „radna nigdy na takie zachowanie się nie zdobędzie i szczeka (za przeproszeniem ) na tej sesji„(...)
Radny T. Sarnacki wyraził gwałtowny sprzeciw wobec używania tego typu wyrażeń.
Przewodnicząca RM M. Ziółek wniosła, aby radny wyraził sprzeciw również w stosunku do wypowiedzi radnej A. Korczak.
Radna A. Czyż poprosiła o przerwanie dyskusji w tej sprawie.
Radna A. Korczak poprosiła o zaprotokołowanie całej wypowiedzi Przewodniczącej RM, łącznie z dokonaną psychoanalizą jej osobowości. Następnie zapytała radnych, którzy byli świadkami w/w wydarzeń, czy widzieli ją i radnego G. Szuplewskiego wewnątrz wozu transmisyjnego?.
Przewodnicząca RM M. Ziółek stwierdziła, że wspomniani przez radną radni przybyli później, natomiast świadkiem tego wydarzenia była p. K. Głuchowska, która publicznie to potwierdziła.
Radna A. Korczak nie zgodziła się z powyższą wypowiedzią mówiąc, że podjechała pod Urząd w momencie, gdy wszyscy, łącznie z p. Głuchowską byli już na miejscu. Ponownie zaprzeczyła, jakoby razem z radnym G. Szuplewskim przebywała w wozie transmisyjnym
i wyraziła sprzeciw wobec przekazywaniu kłamliwych informacji na swój temat.
Przewodnicząca RM M. Ziółek zakończyła dyskusję na ten temat."
Brak słów aby skomentować takie podejście do sprawy. Tak, tak wszyscy zazdroszczą pani Ziółek ze mogła stanąć na scenie przed garstką mieszkańców i przeczytać parę zdań z kartki. Taki sam absurd jak fakt, iż dziennikarze ogólnopolskiej telewizji, wedle domysłów pani Ziółek wiedzieli kto jest kim i przyjechali tam aby zdyskredytować ją i jej ideę zawierzenia, Ponadto nawet do niej nie podeszli i jej nie zaprosili, ale ona odmówiła.
Witki opadają.
"A teraz prędko, zanim dotrze do nas, że to bez sensu."