http://www.piastow.pl/index.php?option= ... &menu_id=0

Pomysł ciekawy. Uda się?

Jaka z tego korzyść dla mieszkańców Piastowa?

obawiam się, że to kontynuacja absurdalnego pomysłu burmistrza by zrobić tamtędy tzw małą obwodnicę Piastowa. Tylko dlaczego kosztem mieszkańców wąskiej ulicy Orła Białego i wszystkich okolicznych?

Przyłączenie tego fragmentu gminy Ożarów jest logiczne. Jakakolwiek infrastruktura do obsługi tego terenu będzie musiała pochodzić z terenu Piastowa. Taki dziwny rogal powstał i chyba jest w tym logika. Nawet jeśli ten teren miałby zostać wykupiony i zalesiony w celu stworzenia izolacji dźwiękowej i spalinowej, to jest to dobry pomysł. Żadnej działalności gospodarczej, żadnych budynków mieszkalnych, a nasadzić tam cisów lub czegoś podobnego, coś co szybko rośnie i może w trudnych warunkach przyjąć dużą dawkę spalin i hałasu.

Ja podejrzewam ze prędzej sprzedadzą ten teren deweloperom niż zasadza las....

Pomysł nie nowy. Pojawił się już parę lat temu, gdy projektowano obwodnicę W-Wy. Z.Brzeziński rozmawiał z burmistrzem K.Stachurskim o korekcie granic Piastowa i Ożarowa zgodnie z przebiegiem nowej drogi ekspresowej. Dobrze, że ten logiczny pomysł zbliża się do realizacji...A co do nieszczęsnego pomysłu "małej obwodnicy Kubickiego", która ma być przeprowadzona m.in.przez ulicę Orła Białego - to pomysł wart jego autora

Pytanie jaka z tego korzyść dla Piastowa? Co pożytecznego może tam powstać? Budowanie obiektów użyteczności publicznej na takich peryferiach nie ma sensu. Żaden basen czy centrum rozrywki tam nie powstanie bo nas na to nie stać. Nie ma tam zbyt wielu mieszkańców więc dochody miasta nie zwiększa sie znacznie. Tak naprawdę poza pieniędzmi ze sprzedaży ewentualnych gruntów (nie wiemy jaka cześć tej przestrzeni ma prywatnych właścicieli) korzyści może nie być zadnych.

To jest bardzo dobry pomysł, Piastów nie ma żadnej rezerwy gruntów ani na działalność gospodarczą ani na budynki użyteczności publicznej. Oczywiście nie powstanie tam żadna szkoła, przedszkole ani urząd, ale
1) bogate gminy zarabiają albo na podatku od nieruchomości i CIT od przedsiębiorstw albo na bogatych PIT-owcach; bogaci PIT-owcy mają ze 30 ładniejszych miejsc w Warszawie i okolicach, więc zostają przedsiębiorstwa,
2) rezerwa na boisko, basen lub coś podobnego nie jest złym pomysłem,
3) mała obwodnica wg starej koncepcji - wzdłuż autostrady i dalej - wzdłuż obwodnicy Warszawy - też by się przydała.
Taki teren można wykorzystać na kilka sposobów.

Stawiam raczej na to, że będzie tam tzw. dewelop, reklamowany hasłem "Zamieszkaj w Piastowskich Sadach, doskonale skomunikowanych z Warszawą, rzut beretem do Węzła Konotopa".

Ale rozbuchały się nadzieje na "wielką metropolię Piastów" śmiechu warte.
1 Czyje są to grunty? zakładam , że wszystkie są własnością prywatną.
2.Plan zagospodarowania przestrzennego zapewne przewiduje kategorię zabudowy przemysłowo-usługową.
4.Jeżeli byłby inwestor na ten grunt, to zapłaci Kowalskiemu, a nie gminie.
5.Gmina organizowałaby infrastrukturę tego terenu z korzyścią dla Kowalskiego (w ten sposób podnosząc wartość gruntu).
6.Żeby gmina była właścicielem to musi wykupić te grunty - czyli kasa, kasa - skąd ją brać?
7.Pożytki, to nędzne pieniądze z podatków, które nie pokryją kosztów tego "eldorado"
8.Fajnie coś mieć , tylko za jaką cenę - czyli ile gmina może na tym stracić.
9.Gmina Ożarów Maz. nie widzi biznesu na tym kawałku, a Piastów widzi metropolię.
10. Bierzemy?
11. Jak weźmiemy tę Konotopę, to proponuję od razu zmianę węzła autostrady A2 - z "Wezeł Konotopa" na "Węzeł Piastów" i to jedyna rzecz dla której mogę być na TAK.
Mówili by o Piastowie w całej Enii Europejskiej. Ale to byłby szpan !

Rejon bezpośrednio przylegający do autostrady A2, czy też POW S8 nie nadaje się ani do zamieszkania, ani do produkcji rolno-sadowniczej. Może nadawać się tylko pod działalność przemysłową, lub centra logistyczne. Centra odpadają, bo terenu jest za mało. Jaki przemysł tam umieścić? Żaden, bo cały i tak cały przemysł zdycha.
Pozostaje pas zieleni ochraniający Piastów, ewentualnie bazy służb utrzymania autostrady. Nic więcej nie nasuwa mi się na myśl.
Czy warto przejąć ten półksiężyc? Te działki już i tak są mało warte, bo ich właściciele dostali już odszkodowania za stratę wartości gruntu. Dla mnie przejąć, wpisać do planu zagospodarowania terenu LAS, wykupić, zazielenić, chronić dzięki temu resztę miasta. Inne cele są bezsensowne. Należy pamiętać, że czy chcemy czy też nie, miasto będzie zbliżać się do tego asfaltu, więc taki filtr przydałby się już za 10 lat, więc trzeba by zalesiać tym co jest odporne i szybko rosnące. Jedyny zysk, to kanał byłby w całości na naszym terenie i nie trzeba byłoby się spierać kto w jakim procencie partycypuje w kosztach jego utrzymania. Brak sporu, to też zysk.
Jeśli nikt nie ma lepszego pomysłu, to nie prośmy o ten grunt, poczekajmy aż sami go nam wcisną.
Pomysł z węzłem Piastów bardzo mi się spodobał. Byłoby wreszcie coś słychać o naszej "zaśnieżonej dziurze".

Ożarów nie ma jak wybudować dojazdu, więc po co im ten pasek? Faktycznie jest wąski i wiele tam się nie wymyśli, może jakaś niewielka działalność. Pieniądz nie śmierdzi, a podatek od nieruchomości firmy płacą niemały, do tego parę złotych CIT-u i praca dla kilku osób. Czy na takim pasku da się coś sensownego zrobić, to inna sprawa, zależy m.in. od dojazdu - czymś tych inwestorów trzeba przekonać, a dobry dojazd jest kluczową sprawą. Nie kręciłbym nosem na podatki, inni zabiegają o inwestorów i nie narzekają na "nędzne pieniądze z podatków". Lepsza działalność gospodarcza i jednorazowy koszt uzbrojenia terenu niż nowi mieszkańcy ze średnim PIT-em, którzy będą stale zgłaszali nowe potrzeby i w ogólnym rachunku mogą się zupełnie nie opłacać (zabudowanie Piastowa kolejnymi blokami to pomysł poprzedniej ekipy).

Dlatego dobrze by było gdyby radni zapytali o to pana burmistrza a on zamiast się denerwować lub lać wodę rzeczowo odpowiedział jaki ma pomysł na ten teren. Poprzednia ekipa bezmyślnie dopuściła do przeludnienia Piastowa ale po koalicji która wpadła m.in. na pomysł stworzenia u nas muzeum też można się spodziewać różnych rzeczy. A mieszkańcy powinni wiedzieć za czym się opowiadają w tych konsultacjach - czy za nowymi osiedlami, czy za przemysłem, czy po prostu za włączeniem do miasta nieużytków.