przez baska » Pn, 17 wrz 2012, 7:05
zzizzi,
odpowiedz mi kiedy ktoś napisał, że barbara to ten, czy inny ksiądz z imienia i nazwiska???
jeśli nie, to kogo i za co mam/mamy przepraszać???
jeśli nie ma podanego nazwiska i imienia, to nie jet żadne pomówienie, a jeśli bardzo chcesz, to osoba, która wprowadza tu najwięcej zamętu i fermentu również pomawia, mało tego pisząc, próbuje wyciągać wiedzę jaką posiada o życiu prywatnym osób piszących na forum i nikt tej osobie nie mówi, że kogoś pomawia, więc jeśli chcesz iść tym tropem, to bądź sprawiedliwy i obiektywny, bez emocji poczytaj jej wpisy.
Zizzi, ja nie mówię nowemu proboszczowi, ani żaden inni forumowicz, z kim ma się przyjaźnić, nie wmawiaj takich głupot, oddziel proszę emocje od problemu jaki istnieje.
Gdybyś przeczytał ND i wyjaśnienia w oświadczeniu redakcji ND, bez nakręcania się, to wyczytałbyś, że pisma były pisane do władz zakonu.
A jeśli chodzi o nie przenoszenie "konfliktu" do kocioła, to sam napisałeś, że to tylko świątynia, budynek, bo kościół to my, ludzie, ale idąc twoim tropem i traktując budynek jako kościół, to 30 czerwca po wyjeździe x. Jana, superior po zakomunikowaniu nam informacji od Prowincjała, że p. H. zostaje w domu zakonnym (pomimo wcześniejszych zapewnien, że nie będzie miała wstępu do domu zakonnego), to właśnie wtedy superior powiedział, nie przenoście tego do kościoła, a tym czasem kilka tygodni później to właśnie sam proboszcz odczytuje oświadczenie z ambony robiąc tym samym reklamę ND. Dzięki temu więcej osób dowiedziało się o całej sprawie, zaczęło się nią interesować i wyrobili sobie zdanie, czy tego chcieli??? Wątpię, bo pewnie jest tylu samo zwolenników, co przeciwników p.H., czy warta jest takiej eskalacji???
Czy warto, aby tak bardzo podzielić parafię, ludzi tu mieszkających i przychodzących do świątyni???
miem twierdzić, że nie, że nie jest tego warta, że nie jest warta dobrego imienia wszystkich księży i zakonu.
A rozwiązanie jest tak proste.
Szanuję twoje poglądy, choć nie zgadzam się z twoją argumentacją i pomieszaniem osobistych (czytaj: politycznych), przeciwników na tym forum.
Można z wzajemnym szacunkiem i tolerancją dyskutować o istocie problemu, bez wyśmiewania i bezsensownego cytowania, wybiórczych fragmentów naszych postów jak robi to jedna osoba, bo cytując wybiórczo fragmenty i wyśmiewając to co piszemy jest tak śmieszna, że aż żałosna a to co wypisuje, jej złośliwe komentarze, świadczą tylko o poziomie kultury osoby zaczepiającej, żeby nie powiedzieć księdza.
Dlaczego ta osoba nie był równie złośliwa i "stanowcza", gdy inna osoba wprost, bez ogródek obrażała Pana Boga, wyśmiewała wiarę, czemu wtedy zabrakło jej polotu??? A może odwagi???
I tak można bez końca się przepychać i wyśmiewać, tylko wraca jedno pytanie (jak bumerang), czy p. H. jest tego warta???
Miłłego dnia.
Ostatnio edytowano Pn, 17 wrz 2012, 7:30 przez
baska, łącznie edytowano 1 raz