przez Maro » Cz, 24 sty 2013, 0:11
Moim zdaniem jest nieco inaczej niż to opisujecie (co nie zmienia, niestety, fatalnego efektu końcowego). Otóż mam wrażenie, że wiadukt jest jedynym, w miarę przyzwoicie odśnieżanym miejscem w tym mieście. Niestety, ulice dojazdowe są źle odśnieżone, przez co błotna breja jest nanoszona przez samochody, po czym zamarza i w efekcie mamy lodowisko.
Widziałem tej zimy w Piastowie pług 2 razy: pierwszy, jeszcze w grudniu - niestety był to pług odśnieżający warszawską część Warszawskiej i do Piastowa się zapędził tylko po to, żeby zawrócić. Pług opuścił łyżkę i sypać zaczął dopiero za tablicą graniczną. Drugi pług, wczoraj rano - jechał wprawdzie z włączonym kogutem, Sowińskiego, Toruńską, potem skręcił w prawo, w Hallera - niestety łyżka podniesiona i bez posypu. Dla uczciwości dodam tylko, że prawdopodobnie opuścił łyżkę na Hallera, bo wracając Kujawską widziałem, że śnieg jest zgarnięty. Posypane nie było.
Wydaje mi się natomiast, że w tym roku wyjątkowo dobrze spisują się z odśnieżaniem Stolicy. W zasadzie tylko podczas opadów jest słabo, ale jak przestaje padać to dość szybko stołeczne drogi (przynajmniej te, którymi jeżdżę) osiągają przyzwoity poziom odśnieżenia.
Pozdrawiam,
Maro.