Widzisz @denis80. Ja od kilku dni miałem tyle zajęć fizycznych w pracy, że dopiero w sobotę w okolicach wczesnego obiadu zobaczyłem co się dzieje przed urzędem i stacją. Gdyby nie to, że padałem na twarz ze zmęczenia, a miałem naprawdę duży problem (czasowo-organizacyjny), to pewnie bym zadzwonił na policję. Podobnie było w niedzielę. Przy kanalizacji i kostce trwały prace. Przed dworcem za to było tylu krawaciarzy, że aż dziwne że sami nie zwrócili uwagi na ten dom publiczny na b (skoro wolisz by nie nazywać tej sytuacji bezpośrednio po imieniu) jaki powstał w centrum miasta.
Ale najlepsze co widziałem, to ludka zaglądającego do studzienki kanalizacyjnej w okolicach przejścia dla pieszych do parku na Dworcowej. Zaglądał klęcząc, bez jakiejkolwiek barierki czy gościa osłaniającego go, odwrócony plecami do kierunku jazdy. Wyrastał jak grzyb w lesie z ulicy. Normalnie full wypas. Ze nic go nie trafiło, to cud prawdziwy. Trochę gapiostwa i mógłby go jakiś kierowca trafić, o wpadnięciu samochodem do otwartej studzienki nie wspominając.
Skoro prace przy odbudowie naszej stacji PKP są prowadzone w tym stylu, pytanie na jak długo starczy ten remont? Tyle ile gwarancja? Później kasy na nowy remont nie będzie, bo niby dlaczego i znów będziemy mieć ruinę?
Ciekaw też jestem jak zostanie załatana dziura w jezdni? Tyle ile wycieli, czy tak jak to jest w prawie budowlanym-drogowym, czyli od linii cięcia 3 metry w każdym kierunku, po to by poprawić zagęszczenie kolejnych warstw które zostały przecięte. Jeśli załatają tylko tyle co wycieli, to gratulacje, bo niedługo będzie fajny dołek w centrum miasta. Czy do tego @denis80 też się przyczepisz?