przez Marcin » Pt, 1 kwi 2011, 11:29
Problem byłby niezależnie od tego, kto by nie rządził, zresztą tegoroczny deficyt jest bardzo duży, dług również, więc wcale mnie nie dziwi, że przycięcie własnych wydatków na inwestycje będzie musiało nastąpić. Cała nadzieja w obiecanych środkach unijnych, które pokryłyby nawet 3/4 kosztów danej inwestycji, co przy tak biednym budżecie jak nasz byłoby jak manna z nieba.
Podpowiadałem życzliwie, żeby zrobić przed ogłoszeniem programu prognozę dochodów, wydatków sztywnych i spłaty kredytów i dopasować listę inwestycji do tego, co wyjdzie. Szkoda, że tak się nie stało, ale i tak jestem pozytywnie nastawiony do obecnej władzy, bo przynajmniej da się normalnie pogadać, a nie tylko "nie ma gdzie, nie ma kto, pieniądze unijne to mitologia". To, co mi się bardzo podobało w programie Naszego Piastowa, to troska o miejsca dla przedszkolaków, więc liczę, że dla obecnej władzy też będzie to sprawa równie ważna. Ważniejsza, niż Uniwersytet III Wieku lub Centrum Rehabilitacji (tym raczej nie przyciągniemy młodych, pracujących ludzi, a miejscami w przedszkolach, dobrymi szkołami, bezpieczeństwem i dobrym dojazdem do Warszawy - owszem - te cztery punkty to absolutny priorytet, dodałbym do tego jeszcze polityką rozwoju przestrzennego miasta, ale to temat na inną okazję). Nawet bym się nie zmartwił, jeśli przy tak napiętym budżecie nie zostaną zrealizowane niektóre cele programu wyborczego (który mógł powstać w pośpiechu, jako pokłosie jednostkowych pomysłów ze spotkań przedwyborczych).