Policja nie ma w tym interesu bo całe "zyski" przekazuje do budżetu państwa. Interes miałaby natomiast straż miejska bo jej"zyski" przekazywane są do budżetu miasta. Może to jest sposób na rozwiązanie problemu ?

Gdzie jest podłączony monitoring? Bo jak do komendy to policja widząc wykroczenie powinna sama reagować, bez udziału mieszkańców.

Tamże właśnie jest podłączony...
Parkowanie gdzie popadnie przy dawnej szkole "piątce" - na trawnikach, za łańcuchami, na chodnikach, pod samym okiem kamery nie robiło wrażenia na nikim...

To z tym interesem to czysta teoria. SM tak samo niewiele zobaczy z tych pieniędzy co zarobi dla miasta, co policja z tych które trafią do budżetu państwa. Twierdzenie że strażnicy wychodzą z siebie walcząc o każdą złotówkę można włożyć między bajki.

Monitoring jest tamże właśnie podłączony ale obsługiwany jest przez pracowników UM. Może warto byłoby spytać pana burmistrza jak układa się współpraca na linii pracownicy UM-policja w tym zakresie? Z całą pewnością ostateczną decyzję o interwencji (bądź jej braku) podejmuje dyżurny komendy, bo nie sądzę aby operatorzy monitoringu mogli wydawać jakieś polecenia patrolom na mieście.

@PMK: Wszystko może być dowodem… nie do końca, zależy od wiarygodności źródła. Można zakładać, że w miejskim monitoringu nikt nie grzebał, ale zamieszczone zdjęcie ciężarówki na al. Wojska Polskiego mogę Ci dać z dowolną rejestracją. Dlatego to może zainteresować Policję, poszuka ona właściciela samochodu, zapyta o kierowcę, a jego zapyta czy się przyznaje. Dlatego zdjęcie od Ciebie jeśli jest dowodem, to mało wartościowym.
Weź pod uwagę fotoradar. Nikt nie karze samochodu, tylko kierowcę. Od całkiem niedawna istnieje zapis, że właściciel samochodu ma obowiązek znać kierowcę w dowolnym momencie. A nawet jeśli zobaczysz się na takim zdjęciu, możesz się nie rozpoznać i nie przyjąć mandatu. Zdjęcie pozostaje tylko zdjęciem.

Z tym interesem to czysta teoria… coś jednak jest na rzeczy, fotoradary łatają budżety samorządów, czasem słychać o różnych naciskach na przykładanie się do obsługi radaru, czasem trzeba wyrobić normę itd.

Zaleznosc burmistrz - SM jest oczywista. Tylko ze to jeszcze o niczym nie swiadczy. W Pruszkowie, Grodzisku czy Brwinowie tak samo tiry rozjezdzaja ulice, ludzie parkuja gdzie chca i ogolnie kazdy robi co mu sie podoba. Oczywiscie zdarzaja sie jakies skoordynowane akcje np na konkretnych ulicach, ale na codzien jest tak jak w miastach gdzie SM nie ma.

Pan burmistrz chyba nie jest operatorem monitoringu (chyba ze drugi etacik? ) wiec to czy sie lubi z komendantem jest bez znaczenia. Ale chyba jest ok, wszyscy pamietamy zdjecia burmistrza i radnych z kierownictwem naszego komisariatu przy okazji swieta policji. Mozna wiec zakladac ze wspolpraca uklada sie dobrze

Darujcie sobie złośliwości wobec burmistrzów, przy takim prawie mało mogą zrobić. Gdyby wpływy z mandatów za niszczenia naszych dróg trafiały do budżetu gminy, opłacałoby się zatrudnić dodatkowy patrol, który by na siebie zarobił. Dlatego warto sprawdzić (tu propozycja dla UM) czy ZMP nie zajmuje się tą sprawą, żeby zmienić przepisy na bardziej korzystne dla gmin. Bez zmian systemowych niewiele wskóramy. Gdyby ustawienie kamery rozwiązywało problem, różne miasta nie narzekałyby na ten problem (a zwykle dotyczy on tych samych ulic).

Jezeli chodzi o ciezarowki niszczace ulice to patrol to za malo. Do tego potrzebna jest jeszcze specjalistyczna waga, a to pewnie troche kosztuje. Samo to ze samochod jest duzy to jeszcze nie dowod ze wazy ponad 10 ton. Gdyby bylo ograniczenie do 3,5 tony to byloby proste, ale przy 10 tonach sprawa udowodnienia ze pojazd jest za ciezki robi sie problematyczna.

Myślę, że waga nie jest potrzebna bo dane potrzebne do egzekwowania ograniczenia 10t znajdują się w dokumentach pojazdu. Ograniczenie 10t oznacza, ograniczenie pojazdów o całkowitej masie 10t.
Czyli jak jedzie pusty a w dokumentach ma, że masę całkowitą np. 25t to oznacza że złamał przepisy.

Np star 200 ma mase wlasna 4800kg a moze przewozic ladunki do 6000 kg. I co w takiej sytuacji? Mysle ze niewiele pojazdow ciezarowych ma mase wlasna wieksza niz 10 ton

Policja istnieje po to,żeby zwalczać łamanie prawa a nie szukać "zysków".
Chyba,że istnieje odgórny przykaz aby nie karać kierowców ciężarówek pracujących na autostradach ,ponieważ trzeba zdążyć na euro.Są dni,że po Lisa Kuli w ciągu godziny przyjeżdża 15-20 ciężarówek z piachem i betonem.A policja śpi(a może czeka na emeryturę?).

Pojazd na zdjeciu nr 2 to scania. Ciezko okreslic jaki to model, ale tego typu ciagniki siodlowe maja mase wlasna ok 7-8 ton i tyle maja wpisane do dowodow rejestracyjnych.

Poza tym na budowe autostrady nie jezdza raczej ciagniki siodlowe tylko ciezkie ciezarowki typu star.

No wlasnie. Dopuszczalna masa pojazdow poruszajacych sie po AWP jak wspominal jeden z userow to 10 ton. W jaki sposob policjant czy straznik moze ocenic czy zapakowany star wazy wiecej czy mniej niz te 10 ton?