Kosrys - nie zaznaczy. Tak samo jak na ślubie też nic nie zaznaczasz, a jednak jakieś prawa nabywasz.
Chodzi jedynie o uporządkowanie praw, które takim parom powinny przysługiwać "z automatu", bez dodatkowych formalności, tłumaczenia się, itp itd. Tylko tyle, i aż tyle.

Małżeństwo jest umową cywilno-prawną i należy wprowadzić w Polsce, na wzór prawa muzułmańskiego, możliwość swobodnego kształtowania treści umowy przez małżonków. Wtedy nie będą konieczne różne rodzaje związków, tylko sprawę załatwi swoboda kształtowania treści samego kontraktu. Ważne jest też, żeby znieść zagmatwane przepisy rozwodowe i zamiast nich wprowadzić możliwość prostego zerwania umowy (strony mogą się zabezpieczyć w umowie przed materialnymi skutkami rozwodu np. poprzez ustanowienie depozytu).

@Marcin: Pomysł ciekawy, ale zależny od kultury. To co dla Muzułmanów jest naturalnym zwyczajem w Polsce będzie novum. Nie mam zamiaru Cię przedrzeźniać, całkiem serio mówię, że można by wtedy taką zależność między ludźmi rozszerzyć jeśli jest tylko cywilną umową, np. zamiast zastosować formę ograniczonej wspólnoty majątkowej dla spółek, albo samo tylko prawo do dziedziczenia ustawowego jak małżonek zarezerwować dla sąsiada (tańsze od darowizny). Na pewno ktoś znalazłby dla tego zastosowanie.
Co do depozytu, można już teraz zawrzeć stosowną umowę (najlepiej aktem notarialnym), z resztą intercyza w niczym się tu formalnie nie różni. A w kulturze Europejskiej istnieje odpowiednik, zapomniany po części więc chyba niepotrzebny. Pierścionek zaręczynowy, poza kosztowną deklaracją chęci ślubu, pełnił rolę zabezpieczenia finansowego przyszłej ewentualnej wdowy. Podobnie jak biżuteria zawsze była osobistym majątkiem kobiety.

@sta po co te dywagacje?
Co ci przeszkadza związek partnerski ? Może być jeden i drugi a każdy wybierze co chce. Czy to tak ciężko zrozumieć?
Czy Twoje przekonania religijne muszą brać zawsze górę nad zdrowym rozsądkiem i wolnością wyboru ?
Zwłaszcza, że to nikomu i niczemu to nie szkodzi.

Związki partnerskie przeminą z wiatrem jak hippisi, pozostaną tylko zdjęcia.
Jest to temat modny.
Wygra kobieta i mężczyzna !! Taka jest natura.

Hmmm. Ale przecież nikt nie powiedział że przegra.
Związki partnerskie dotyczą wszystkich, niezależnie od orientacji.

A może obserwator ma ograniczone pole widzenia i nie potrafi popatrzeć szerzej niż pryzmat własnych przekonań religijnych ? Na szczęście świat się zmienia i ograniczenia wynikające z przekonań religijnych maja coraz mniejsze znaczenie we współczesnym świecie. I nie jest atak na religie tylko walka o swobodę wyznań i przekonań.

Nikt nie walczy z religią, przecież nikt się nie domaga, żeby katolicy nie mieli prawa do ślubów wg własnych zasad. Należy uelastycznić prawo, żeby niekatolicy mieli prawo do zawierania związków wg własnych, zróżnicowanych potrzeb, a umowa była sprawą otwartą, swobodnie kształtowaną przez partnerów.

Tu nie chodzi o posiadanie "akt własności" drugiej osoby, tylko o związek dwojga ludzi. Taka mała różnica w spojrzeniu na relacje. Jak nie będzie relacji i/lub związku emocjonalnego to i tak Ci ludzie się rozstaną, bez względu na to w jaki są związku.