nadal nie wiem na ile to ma być dowód na generalną teże że cały Kościół był za Hitlerem albo przynajmniej był obojętny... takie przykłady mozesz wyciągnąc z każdego kraju gdy zaślepienie, strach lub żądza władzy gna kogoś wbrew sumieniu do kontaktu z polityką i władzą - po wojnie u nas byli księża patrioci, w Chinach do dziś jest odrębna chierarchia i tzw kościół zakazany. Ale jednocześnie znajdziesz dowody też na rzeczy wręcz odwrotne
Konferencja Plenarna Biskupów Niemieckich w Fuldzie - rok 1933 - potepienie błędów nazizmu, potem list pasterski z roku 1934 - potepienie neopogaństwa krwi i rasy, list zakazany do rozpowszechniania przez Goringa. wcześniej nawet niektórzy biskupi posuwali się do tego że zabraniali z ambony zapisywać sie do NSDAP katolikom... potem po pojednawczych tonach Hitlera wobec Kościoła już cała konferencja biskupów tego zakazu nie podtrzymała... Trudne sytuacje były na pewno... i pewnie znaleźli się tacy którzy złapali się na lep ideologii
Ale czy taka dyskusja nie jest tym co Wy nazywacie wtrącaniem się Kościoła w politykę? czy kościół Waszym zdaniem może mówić do jakiej partii mogę a do jakiej nie należeć? łatwo nam oceniać i ważyć winę jak siedzimy na d... daleko od tego. To nie zawsze musiała być pokusa władzy, pieniędzy czy głupota... może czasem brak przewidywania i złudna nadzieja że coś zmienią jak bedą blisko? Może chęć obrony np mienia ze względu na potrzebujących? wszak to kościół prowadził często szpitale, przytułki itp nie dla kasy ale dlatego że taką ma misję.
Wybór - być wiernym i przegrać po ludzku (bo nie dla Boga) czy alczyć do końca po to by chronić setki ludzi którzy u nich szukali ratunku? Jedni biskupi wybierali tak, inni tak. W końcu to też są ludzie mimo powołania mają prawo się bać
i jeszcze jeden kamyczek do ogórdka po założeniu obozów jednym z pierwszych którzy przeciw temu protestowali był przew. Akcji Katolickiej Emil Muhler - poszedł za to siedzieć.
a propos Terlikowskiego... naprawdę Marcin w Islamie nie usłyszy się już nic o umieraniu za wiarę? Tym razem może i wykorzystując stereotypy ale celnie dowala nam i naszej zasiedziałej cywilizacji, która wszystko rozmydla, spłaszcza i trywializuje (często nazywa się to liberalizacją