Nawet jak nie ma zsypu, to jest altana śmietnikowa, w której pojemniki są na "mydło i powidło".
A spółdzielni nie wiedzieć czemu nie zależy na segregacji śmieci... A przecież o ile się nie myle, odbiór śmieci segregowanych jest tańszy niż niesegregowanych.... W kwestii spółdzielni i jej członków powinna być optymalizacja kosztów (wiem, wiem - o czym ja mówie... wojna o stołki, mnogie rady nadzorcze, pensje, etaty, nagrody - to się liczy, a nie jakieś tam zmniejszanie kosztów i opłat. Opłaty się podnosi.)
Wystarczy chcieć, i nie wymyślać kretyńskich przepisów o myciu śmieci...Statystyki: Napisane przez Gość — Pn, 5 wrz 2011, 17:52
]]>