to jest typowe podejście wielu gmin, odkładać inwestycje do momentu, aż nie będzie już wyjścia i będzie obowiązek, wtedy będzie można się tłumaczyć przekazaniem środków na dany cel, albo czekać na wątpliwą dotację centralną
rzadko można spotkać pionierów bo to oznacza przecieranie szlaków dla innych,
ryzykiem jest również to że wprowadzanie reform w naszym kraju cechuje brak konsekwencji, bo co miałby powiedzieć burmistrz po zakończeniu inwestycji, a reformę by odwołano?
jak widać problem wcale nie jest taki prosty jak się wydaje