gratulacje za zdobycie I miejsca w Ogólnopolskim Konkursie organizowanym przez Lasy Państwowe
i Towarzystwo Przyjaciół Lasu „Czysty Las” w kategorii: Leśna edukacja dzieci

czy klub jest już po pierwszych łowach? jakie trofea?

Edukacja leśno-przyrodnicza jest jak najbardziej pożądana.Wydaje mi się jednak,że edukacja łowiecka dzieci to nie jest dobry kierunek.
Czy one się tam uczą,że krew to farba,martwe zwierzęta to pokot oraz jak trafić sarenkę , żeby się nie męczyła??

Też mam mieszane uczucia. Jest tyle ciekawych sposobów poznawania przyrody, od poznawania roślin i zwierząt http://meteor2017.fm.interia.pl/teksty/wiosna2005.html
przez turystykę rowerową
http://stary.pruszkow.w.interia.pl/utrata/utrata.htm
do survivalu
http://www.survival.infocentrum.com/s/index.html
ale strzelanie do kaczek i saren?

To kółko łowieckie nie uczy dzieci mordowania zwierząt. Dzieci jeździły na wycieczki gdzie m.inn poznawały życie i gatunki ptaków, a także dokarmiały zwierzęta zimą

Lipiec może zmyliła nas nazwa tego koła
poza tym nikt nie mówił o mordowaniu, bo łowiectwo jest także pożyteczne, gdy organizowane są odstrzały ograniczające populację drapieżników lub odstrzał chorych osobników
a żeby to nie było właśnie mordowanie to trzeba się tego nauczyć

Jak dla mnie każda forma edukacji, także forma kółka łowieckiego jest przydatna dla młodzieży

Cytat ze strony UM "Na scenę wkroczyli młodzi klubowicze. Po gromkim „Darz Bór” zaprezentowali swoje wiadomości z zakresu łowiectwa, wprawiając widownię w podziw.
Jaki podziw?
Taka jest prawdziwa edukacja myśliwych! Jak wspaniałe jest piękno zabijania dla przyjemności?

http://www.youtube.com/watch?v=6o0A34t0 ... re=related

Dlaczego nie zaproszono na przedstawicieli ochrony przyrody tylko myśliwych?
np. http://pracownia.org.pl/edukacja

są o wiele ciekawsze filmy z edukacji myśliwskiej niż ten powyżej, pokazujące realistycznie naukę myślistwa !!!

Obserwatorze, dzięki za przypomnienie Pracowni. Mnie też bardziej odpowiada bezkrwawy sposób poznawania przyrody.

Tylko rodzi się pytanie, o co tak się burzyć?
Jeśli tak wielu osobom bardziej odpowiada bezkrwawy sposób poznawania przyrody, to raczej spodziewałbym się oburzenia, dlaczego nie znalazł się żaden nauczyciel chętny, żeby w ten sposób dotrzeć do dzieci. Zamiast tego piętnuje się inicjatywę nauczycielki-pasjonatki. A to Polska właśnie?

Maro, moim zdaniem nikt tutaj nikogo nie napiętnował, przynajmniej moim zdaniem
dyskusja raczej skoncentrowała się na tym czemu jest to kółko łowieckie skoro nie uczy się dzieciaków polowania tylko przekazuje się bardzo przydatną wiedzę przyrodniczą
łowiectwo przy całej swojej pięknej oprawie sprowadza się do zabijania zwierząt, a myślę że nie taki jest zamiar tej zaangażowanej nauczycielki

Przedruk ze strony Urzędu Miasta.
Oświata
Myśliwi - dzieciom, dzieci - zwierzętom

11-05-2011
Uczniowie z Klubu Przyrodniczo-Łowieckiego "Młodzi Odkrywcy" działającego przy Szkole Podstawowej Nr 2 w Piastowie pod opieką nauczycieli: p. Joanny Kałużyńskiej i p. Krystiana Mazana w ramach współpracy z Nadleśnictwem Skrwilno i Kołem Łowieckim Nr 5 "Knieja" ze Skrwilna biorą udział w realizacji programu edukacji dzieci i młodzieży pod kątem ekologiczno-łowieckim pt. "Myśliwi - dzieciom, dzieci - zwierzętom" objętego patronatem Marszałka województwa kujawsko-pomorskiego.
Program odbywa się w ramach szerszego projektu odbudowy populacji zwierzyny drobnej w województwie kujawsko-pomorskim współfinansowanego przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu oraz Polski Związek Łowiecki.
7 maja młodzi ekolodzy z "Dwójki" sadzili drzewa i krzewy owocowe na terenach Nadleśnictwa Skrwilno. Zadrzewienia i zakrzaczenia śródpolne i leśne (remizy) spełniają bardzo ważną rolę. Z jednej strony stanowią schronienie dla zwierzyny drobnej, z drugiej zaś, są " cukiernią" dla zwierzyny grubej, co pozwala jej funkcjonować w dobrej kondycji i łatwiej przetrwać zimowy czas. Jesteśmy dumni z naszych " Cukierni pod Pigwą" oraz świadomi naszych pożytecznych działań na rzecz zwierząt.
Opiekun Koła – Joanna Kałużyńska

Szanuję pracę z najmłodszym pokoleniem na rzecz dbałości o przyrodę. Jednak dlaczego w nazwie tego Klubu jest słowo "Łowieckiego" Czy ucząc dzieci szacunku do przyrody należy uczyć również myślistwa jak to wynika z nazwy klubu. Czy Szanowni nauczyciele zastanowili się co to jest myślistwo w Polsce? Czy koło łowieckie to tylko sadzenie drzewek? Czy dzieci mając kontakt z myśliwymi będą w przyszłości bronić przyrody i życia zwierząt a może będą nauczeni akceptacji zabijania - dla przyjemności? Czy szanowni nauczyciele poznali statystyki kół łowieckich w Polsce pod względem pozyskania dziczyzny? Zakładam, że pod pojęciem "odbudowy populacji zwierzyny drobnej" omawiany był problem np.wyniszczonej populacji zajęcy w Polsce. Przez kogo? ano przez myśliwych tabunami strzelających do nich!! wybili prawie w całości te szaraki a teraz "ratują" populację! aby znowu mieć do czego strzelać! taka jest taktyka myśliwych.
W tym może przypadku były to kuropatwy. Problem identyczny co z zającami.
W zeszłym roku w Poznaniu pewna instytucja miała sympozjum na temat dramatycznego spadku ilości danieli w Polsce. Czy coś się zmieniło? nic! Myśliwi jak strzelali do danieli tak strzelają aż do wybicia.
Dla przykładu podam zapamiętany obraz z przed 5-6 lat. Rano ok godz. 6,00-6,15. Jadąc z Piastowa z małżonką do pracy w Warszawie przez Bronisze, między skrzyżowaniem na Konotopie a przejazdem kolejowym po lewej stronie na polu rozstawieni byli myśliwi (z bronią) wg wyznaczonych stanowisk. Pytanie co oni robili? przyjechali sobie postrzelać do zajęcy !!! W takim miejscu! A teraz ratują populację zajęcy !! Myśliwych w Polsce jest około 100 000 jeżeli statystycznie jeden myśliwy zastrzeli na polowaniu 1 zająca na rok daje to liczbę tylko 100 000 zajęcy !!! Do tego należy doliczyć naturalne straty .....
Niech szanowni nauczyciele zaczną uczyć się statystyki myśliwskiej to nie będą w nazwie Klubu stosować słowa "łowiecki".
Uczyć szacunku do przyrody jak najbardziej - ale nie w wykonaniu myśliwych. Myśliwy to jest człowiek który zabija zwierzęta dla przyjemności, strzelanie i zabijanie to jego hobby. Pozostała reszta to tylko oszukańcza taktyka.
Jestem przeciwny takiej nauce z takimi nauczycielami.

http://pracownia.org.pl/aktualnosci,742

http://www.tvn24.pl/-1,1700579,0,1,pols ... omosc.html

Ja rozumiem, że rolnicy też są be, bo hodują zwierzęta na ubój?
A teraz na serio. Legalna organizacja zaangażowała się w program edukacyjny, który przynajmniej z tego co wiem, nie ma żadnych znamion nielegalności ani nawet podejrzanych, zakamuflowanych działań. Ot, sadzą drzewka, itp.
Każdy ma prawo krytykować, ale to co mi się nie podoba, to właśnie okazja, przy jakiej ta krytyka się pojawiła. Zwłaszcza, że nie słyszałem zbyt wiele o innych tego typu inicjatywach organizowanych przez "dobre" organizacje.

Witam,
Wszystkich "zaniepokojonych" jakich to strasznych rzeczy moga nauczyc sie na Kole Lowieckim chcialbym uspokoic. Moj 12-letni syn czynnie uczestniczy w tych zajeciach i jesli bedzie tylko taka okazja to drugiego 10-letniego tez tam zapisze. Dzieciaki jezdza (za pieniadze rodzicow zeby nie bylo watpliwosci) do Nadlesnictwa Gleboczko i nie ucza sie tam o zabijaniu, ale o poszanowaniu przyrody ( w tym rowniez zwierzat), sadza drzewa, zima dokarmiaja zwierzyne (i nie bylo przepros ze wyjazd wypadl w dzien gdy bylo ponad 20 stopni mrozu), itp. W najblizsza sobote jada do hodowli zajecy we Wloclawku a pozniej beda wypuszczac zwierzaki do lasu poniewaz bardzo spadal ich populacja (i to nie dlatego ze wybili je mysliwi jak to ktos sugerowal, tylko daltego ze populacja lisow zbyt sie rozrosla i wyniszczyla zajace). Sa to "zywe" lekcje przyrody a nie lekcje o strzelaniu. Zamiast przyklasnac nauczycielom, ktorym sie chce zrobic "cos" po godzinach pracy to oczywiscie wiekszosc szanownych forumowiczow "jedzie" po nich od razu bo oczywiscie wiedza najlepiej.
Pozdrawiam
Sorry a le w robocie mam zablokowane polskie znaki

@cornholio,

Cóż, narzekanie Polska cecha narodowa
Jak dla mnie każda forma rozwoju młodego człowieka jest dobra