płatne parkowanie w Piastowie?

[Gość]

[kisiel]

[Gość]

Nieco przejaskrawione Rownie dobrze moglbys kupowac bilety jednorazowe na autobus i porownywac z dobrodziejstwem WKM

Raczej jeśli już to np. dla mieszkańców 2x tyle darmowego czasu. Albo np tansze kolejne godziny. Albo roznica w abonamentach.
A co do płatnego parkowania - m.in. po to mamy P-1, zeby zamiast brac auto, dojezdzac busikiem do stacji i z powrotem (choc przy tej trasie trzeba byc nieco upartym). Pytanie czy busik jest skomunikowany z kursami SKMki - sam z niego nie korzystam, bo to nie dla mnie.
Nadal też pozostaje kwestia rozliczania parkowania (tak, piję do plakatów i sprzątania miasta)...

[stokroteczka]

do Grzesiek:
busik rano jest dość dobrze skomunkowany z skm'ka oraz km
gorzej jest spowrotem.
bo jak przyjeżdza km z grodziska o 15.50 i skmka z warszawy o tej samej godzinie to bus odjezdza ok 3 minut przed ich przyjazdem i dlatego jedzie dość pusty.
ale nasza linia jest dość popularna szczegolnie rano choc pewnie przydaly by sie jakies modyfikacje.

[sapiecha1]

Dobrze. Policzcie dokładnie wydatki i wpływy.
SM w Piastowie brak. Trzeba by ją wreszcie utworzyć. Jeśli dodatkowo miałaby kontrolować strefę parkowania, to koszt zrozumiały, jeśli tylko strefę, to "zjedzą" całą kasę z biletów albo i więcej.
Strefa parkowania oznacza w zimie konieczność odśnieżania miejsc parkingowych. Nie odśnieżone, nie masz obowiązku płacenia. U nas śnieg z chodnika, czy jezdni zgarnia się na miejsca parkingowe. Cóż taki zwyczaj lokalny, jak chcecie to wyegzekwować? Do tej pory się nie udało, a teraz chcielibyście?
Lepiej znaleźć place gminne stojące pusto. Przygotować podłoże, jakieś barierki, ogrodzenia i szlaban na kartę. Sprzedawać abonamenty miesięczne dla zameldowanych mieszkańców Piastowa za "x" zł, płacących podatki za 150% "x" zł, innych za 200% "x" zł. Na ulicach postawić zakaz zatrzymywania i postoju wraz z zatoczkami powyżej 30 minut i puścić SM na kontrolę. Wówczas te placyki będą odśnieżane w ramach jakiejś umowy, a miejsca na chodnikach i w zatoczkach po staremu. Kasa z mandatów SM idzie do miasta i zasila głównie SM. Wydatek niewielki, bo umundurowanie 2x na rok, fotoaparaty, bloczki mandatowe, jakiś komp z odpowiednim programem oraz płace SM. I niech SM lata, fotografuje, wlepia kary, a przy okazji opróżnią się chodniki od "mistrzów parkowania".
Nie lepsze to (przynajmniej na dobry początek) od strefy? Może zda egzamin, jak nie, będzie łatwiej wdrożyć strefę, bo będzie już SM z zapleczem.

[PMK]

Kilka uwag.
Po pierwsze. Chcesz ustawić zakaz parkowania powyżej 30 minut. Jak straż miejska, policja czy ktokolwiek inny sprawdzi jak długo samochód stoi? Jedyna metoda jest parkomat ktory drukuje godzinę na bilecie.
Po drugie. Są firmy ktore zajmują sie tym od A do Z. Czyli od ustawienia maszyn do egzekucji należności. Przecież karanie kierowców którzy nie opłacili postoju nie musi sie odbywać za pośrednictwem służb mundurowych. Równie dobrze może to robić osoba upoważniona przez UM, a zamiast mandatu nakładać karę administracyjna.
Po trzecie. Jeżeli nieodsniezone miejsca zwalniają z opłaty (nie wiem czy tak jest ale ci wierze) to miasto by już zadbalo by śnieg został usunięty. Korzyść dla kierowców byłaby spora.

[sapiecha1]

SM musi chodzić. Fotoaparat z datownikiem i do przodu. Robi rundkę i może sprawdzić na miejscu, bądź w biurze. Ma fotki co 30 minut w tym samym miejscu, kara.
W firmie mamy placyk który wynajęliśmy na płatny parking. Nasz teren, nasze sprzątanie, nasz śnieg. Ich parkometr, kontroler, egzekucja. Kwota z biletów 50/50. I co? Póki chłopak od nas nie zaczął wspomagać parkingowego (9 miejsc), parking dawał nam przychód 900 zł miesięcznie. Teraz jak ganiają 2 osoby jest 4000 zł.
Zrób to na otwartej przestrzeni miejskiej i przy 30 minutach gratis. Dołożysz do interesu tyle, że się nie pozbierasz. Koszty obsługi zjedzą wszystko, albo więcej.
Sorry, takie są realia.

[PMK]

Realia są takie że to co piszesz (mam na myśli zdjęcia co pół godziny) to bzdura.
Nie mamy Straży Miejskiej, ale nawet jeżeli byśmy mieli to marnowanie jednego strażnika po to aby przez całą służbę chodził w kółko i robił zdjęcia jest nieefektywne i po prostu głupie.
Najlepiej byłoby aby firma która ustawi parkomaty sama się zajmowała poborem opłat i odprowadzała pieniądze do kasy miasta kasując swój udział w %.
Zyski takiego przedsięwzięcia nietrudno wyliczyć. Załóżmy że godzina kosztuje 2zł, z czego połowę bierze firma. Miejsc niech będzie w sumie 100, a płatne parkowanie obowiązuje przez 12 godzin dziennie (6-18) w dni robocze.
100 miejsc pomnożone przez 12 godzin pomnożone przez 20 dni roboczych w miesiącu daje 24 000zł (oczywiście nie ma żadnej gwarancji że zawsze obłożenie będzie 100%). Koszt ze strony gminy - żaden.
24 000zł wydaje się małą kwotą, ale w skali roku daje to już prawie 300 000, a z takimi pieniędzmi można już coś pożytecznego zdziałać.

[sapiecha1]

Idealista.
Przykład z którym mam do czynienia w realu to firma EuroPark. Oni z tego mają zarobek, bo mają kasę z egzekucji mandatów, my nie mamy z tego nic (takie warunki umowy i nie do przeskoczenia).
Parkingowy biegacz nie obrobi 100 miejsc parkingowych, zwłaszcza w rozległym terenie, musiałoby być ich kilku, a tu jak zwykle spotkasz się z problemem po stronie wykonawcy zlecenia. Policz realnie przychód na poziomie 50%, z czego połowa dla "miasta". Czemu 50%? Choćby dlatego, że kierowcy będą cwaniaczyć, uciekać, bądź będzie to egzekucja mandatów, a i samo miejsce nie jest zajęte 100% czasu.
Na WPR24 piszą (nie pamiętam Pruszków czy Grodzisk), że nadal nie rozwiązali problemu nadzoru, myślisz że u Nas to się uda, zwłaszcza przy niesamowitej niezdolności do podejmowania jakichkolwiek decyzji w naszym urzędzie? Wątpię by to wyszło.
Pozdrawiam

[PMK]

Wszystko to kwestia odpowiednich zapisów SIWZ tak aby firmy ktore nie maja odpowiedniego zaplecza nie miały szans wygrania. Przykładem może byc odsniezanie gdzie bez odpowiedniej ilości określonego sprzetu nie możesz startować w przetargu. Rozwiazanie gdzie forma zewnętrzna sie troszczy o to by wszyscy płacili w zamian za polowe zysków jest dla miasta optymalna. To tak jak kontrolerzy biletów w WKD. Przecież WKD mogłaby sama zatrudnić osoby do tych czynności. Ale wynajmują firmę zewnętrzna. Renoma ma cześć zysku z mandatów, WKD ma wysoka sprzedaż biletów (bo wiele osób nie chce ryzykować) i wszyscy są zadowoleni.

[sta]

PMK: Już z samymi pieniędzmi są problemy, Ty szacujesz przychody na poziomie 24 000zł miesięcznie (i drugie tyle dla firmy), sapiecha1 zwraca uwagę że samochody nie zajmują miejsc przez cały czas, więc zostaje 12tys. Od siebie dodam, że część osób będzie miała karnety, przychody więc spadną poniżej 10 000zł miesięcznie. Zatrudnienie jednego człowieka do pilnowania parkingu to 3 000, do tego koszty utrzymania i zwrotu inwestycji… Interes przestaje się komukolwiek opłacać.
Z drugiej strony ludzie nie są głupi. Założę się, że znaczna część samochodów przeniesie się na Harcerską albo Szarych Szeregów. Część osób przeliczy pieniądze w portfelu: 100zł za przyjemność jeżdżenia z Ursusa do Piastowa z biletem miesięcznym/ kwartalnym, 50 albo 100 zł za parking – zamiast płacić wszystkim łatwiej po prostu zaparkować w Ursusie.

Obserwuję dyskusję, i od początku pomysł płatnych parkingów mi się nie podoba. Mówiąc szczerze to samych parkingów właściwie nie ma, chętnych do płacenia za parkowanie też nie będzie (zwłaszcza jeśli jest cała masa alternatyw), a z punktu widzenia UM taki pomysł jest utrudnianiem życia mieszkańcom za dodatkowe marne grosze w budżecie.

[sapiecha1]

Popieram twoje zdanie "sta".
Jeśli będzie z tego jakikolwiek zysk, to taki że kilka osób które pobierają zasiłki dla bezrobotnych, będą mieć pracę, oraz jeden lub dwu dobrze ustawionych "urzędasów". Miasto nie zyska nic, albo niewiele, ale ten kto wprowadzi to w życie, na pewno nie wygra kolejnych wyborów. Może najwyższy czas by powstała Strefa Płatnego Parkowania, wiedzielibyśmy kto na pewno przegra kolejne wybory na Burmistrza Miasta Piastowa.

[PMK]

Czy ja nie pisze po polsku?
Są firmy ktore same zajmują sie egkwowaniem opłat więc żadnego zatrudniania parkingowego nie trzeba. To sprawa firmy dla weźmie pracownika. Kto nie wierzy niech wygoogla pierwsza lepsza firmę która kompleksowo zajmuje sie płatnym parkowaniem.
Kolejny raz zapytam. Jak to jest ze w innych gminach gdzie tez glowny ciężar komunikacji spoczywa na kolei strefa płatnego parkowania sie sprawdza, przynosi dochody i mieszkańcy nie chcą odwoływać z tego tytułu burmistrzów, a u nas ma byc jeden wielki niewypał, na dodatek nieopłacalny. Gdzie indziej sie da a u nas same trudności. Ciekawe podejście

[Gość]

Ja powrócę jednak do swojej myśli - skoncentrujmy się na porzuconych / niewykorzystanych dochodach.

Po drugie - w interesie zewnętrznej firmy zarządzającej nie jest dbanie o wpływy do kasy miasta, a wystawienie jak największej ilości mandatów - bo to jest ich głównym źródłem dochodu. A to, że część z tego utargu wpada przy okazji do kasy miasta, to rzecz nieunikniona

[PMK]

Po pierwsze - jest wiele takich sfer w których można zarobić lub zaoszczędzić. Weźmy np usługi pocztowe. Są gminy ktore do przesyłek miejscowych nie korzystają z usług Poczty Polskiej tylko maja pracownika ktory jeździ rozwozi. I to popoludniami gdy ludzie sa w domach. Ponieważ Piastów nie jest duży to rozwiazanie mogłoby sie sprawdzić oczywiście kokosów z tego nie bedzie ale ziarnko do ziarnka...

Po drugie - masz racje i o to właśnie chodzi. Policji czy SM to wisi bo oni i tak nie widza na oczy kasy z mandatów. Ale firma która sama ma dostać % na pewno nie odpuści