Strona 15 z 47

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Wt, 6 lis 2012, 12:52
przez sapiecha1
Nawet nie mam co podsumowywać, cisza i spokój, rozumiem że wszystko wraca do normy. Pani H. z miotłą gania po plebani, Ci mocno urażeni poszli do innych kościołów, temat umarł śmiercią naturalną.
Jeśli cisza będzie trwać do końca miesiąca, poproszę Adminów o zamknięcie wątku, by nie zaśmiecał forum.
Pozdrawiam.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Wt, 6 lis 2012, 17:01
przez krzyś
W ten sposób trzeba by było pozamykać co najmniej kilkadziesiąt wątków, więc nie przesadzaj z tym "zaśmiecaniem" i raczej "spiesz się powoli"...
Małe zmiany już nastepują, tylko nie wszyscy jeszcze o nich wiedzą - np. przyjęte zostały intencje za ks. J.L. na przyszły rok, czego niedawno odmawiano. Poza tym Kościół hierarchiczny jest dość powolny w działaniach, więc na odpowiedzi jeszcze trzeba trochę poczekać. Cierpliwości!

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Wt, 6 lis 2012, 17:53
przez Gryfin
Temat nie umarł a jedynie zaczęło się coś dziać w "świecie". Trudno o tym pisać ,bo wszystko jest w toku i to prawda co napisał krzyś : w Kościele nic nie dzieje się szybko.Zamknięcie wątku proponuję dopiero po całkowitym załatwieniu sprawy.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Wt, 6 lis 2012, 19:36
przez PanPikus
Dokładnie tak jest jak piszą moi przedmówcy... Jak widzisz Sapiecha- zaglądamy i jesteśmy czujni w razie ponownego ataku naszego polityka (juz pod nowym nickiem) czy Barbary, która jest na urlopie, ale jak wiemy wszystko co dobre kiedyś sie kończy. Coprawda już bez obstawy księży którzy okazali się bezduszni w swoich posądzeniach, ale i solo zaczęła przed "urlopem" mieszać.... wiedz że dzieje się naprawdę sporo. Jak przyjdzie czas to się to wszystko podsumuje...
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, którzy też mają chwilkę wytchnienia, bo to bezsensowne bicie piany chyba wszystkich męczyło...

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Wt, 6 lis 2012, 21:19
przez sprawiedliwy
sapiecha1 więcej optymizmu. Naprawdę w KK wszystko dzieje się bardzo, bardzo, bardzo wolno. Tak jak pisałem już w poprzednim wątku, że na forum cisza, ale gdzie indziej jest bardzo gorąco - także cierpliwości i optymizmu i nadziei. Jak widać wszystko jest pod kontrolą. Cieszy fakt, że zostały przyjęte intencje za ks. Jana jak to napisał "krzyś". To jest tylko malutki kroczek, bo wszyscy wiedzą jakich konkretnych zmian oczekujemy ale myślę, że w dobrym kierunku. A wątek zamkniemy wtedy jak wspólnie razem w naszym kościele z radością zaśpiewamy GLORIA!

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Śr, 7 lis 2012, 1:08
przez PanPikus
Wierze Sprawiedliwy że tą GLORIE zaśpiewamy i to szybko....
a co do informacji że udało się zmiękczyć nowego Proboszcza, i zostały przyjęte intencje za ks. Jana to naprawde super wiadomość. Nawet kropla wody drąży skałę!!!! Może Redakcja ND by zamieściła stosowne daty w najbliższym numerze???

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Śr, 7 lis 2012, 17:55
przez Gryfin
To nie "zmięknięcie" nowego proboszcza, ale po prostu odmawianie przyjęcia intencji o zdrowie i błogosławieństwo jest niedopuszczalne.Może ktoś komuś przywrócił nieco rozumu?

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: N, 11 lis 2012, 18:54
przez Orzel
sapiecha1 napisał, że "...ci mocno urażeni poszli do innych kościołów...". Dlaczego nazywasz ich mocno urażonymi?, a może po prostu nie chcą oni uczestniczyć i nie akceptują tej całej farsy i zakłamania jakie panuje w tym kościele. Może ciężko im patrzeć na tych "księży" przy ołtarzu. W kościele w którym jest zimno a przede wszystkim brak ciepła duchowego.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Pn, 12 lis 2012, 8:20
przez sapiecha1
Orzełku, przecież taka osoba, o której piszesz jest urażona tym co widzi, co się dzieje, jak się ją traktuje.
Nie napisałem o obrażonych, bo obrażeni najczęściej nie chcą mieć nic wspólnego ani z tym który obraża, ani z miejscem w którym ich obrażają, a nasi parafianie są wspólnotą mocno przeżywającą to co się dzieje, dyskutującą na ten temat i oczekującą kiedy znów będą mogli być aktywnymi członkami wspólnoty i lubianymi nie tylko przez innych parafian, a przede wszystkim przez księży.
Coraz więcej osób z mojej okolicy chodzi małymi grupkami bądź w Al. Krakowską, bądź na Piastowską do Ursusa. Idą, dyskutują, przeżywają. Są urażeni tym co się dzieje, ale nie obrażają się, a to różnica.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Pn, 12 lis 2012, 15:53
przez Orzel
Ok! wszystko jasne.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Pn, 12 lis 2012, 20:55
przez Efka
Tak niestety, czuje się to "zimno duchowe", choć nowy ksiądz się chyba bardzo stara (chociażby zorganizowanie dzisiejszego występu - niestety nie mogłam być, czego żałuję - nie wiem jaka była frekwencja). Wyraźnie widać , że ludzie przychodzą tylko dla Pana Boga. I podejrzewam, że nic się nie zmieni dopóki nie znikną trzej tubylcy i pewnie pani H.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: So, 17 lis 2012, 20:59
przez Orzel
Przede wszystkim p. H. która jest osobą PERSONA NON GRATA w domu zakonnym i głównym inspiratorem usunięcia ze swojej drogi i naszej parafii ks. Jana, a trzech obecnie tubylców (xK, xS i xF) stali się chyba jej zakładnikami. Ale cóż są to osoby dorosłe, które w pełni ponoszą odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. Niestety całkowicie stracili nasze zaufanie i zdecydowanie powinni jak najszybciej stąd odejść.
A ks. Prowincjałowi dziękuję za zmiany które miały na celu "dobro" naszej parafii. Mówiąc szczerze wolę to "zło" które było za ks. Jana.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: Śr, 12 gru 2012, 12:46
przez sapiecha1
Oj cisza, nic się nie dzieje, a okres adwentu powinien sprzyjać przemyśleniom, głównie co sami robimy źle.
Jak jeżdżę wieczorem, to nasz kościół taki smutny, nierozświetlony, drzewka na zewnątrz nieubrane. Inne kościoły są weselsze, atmosfera przed nimi zachęca do wejścia do środka, a my w tym roku mamy chyba koszarowiec, nie kościół.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: So, 15 gru 2012, 21:39
przez maluch
Koszarowiec? Można i tak to nazwać, kiedyś sypiałem w koszarach, rzeczywiście nie było najprzyjemniej. Oprócz tego było brudno. U nas w kościele też tak jest. Pajęczyny na ścianach, ławki matowe, zimno. Za x. Jana było czysto, ciepło, ławki błyszczały. Przed samymi świętami już choinki świeciły przed kościołem aż było miło. Na placu przed kaplicą były świecące zwierzęta. Czuć było nadchodzące święta. Brak teraz gospodarza z prawdziwego zdarzenia...
X. Jan pisał listy do parafian. A teraz gdzie możemy szukać informacji o kolędzie? O tym wszystkim pisze najnowszy numer ND. Dzisiaj wziąłem ze sklepu.
PS. Zaciekawił mnie artykuł z historii naszej parafii. Polecam.

Re: Parafia na Orzeszkowej - zmiany i ich następstwa

PostNapisane: So, 15 gru 2012, 23:13
przez Orzel
Rzeczywiście, smutno i ciemno, nie czuje się klimatu nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia, ale cóż to już historia, nowy proboszcz skutecznie zniechęcił odpowiednie osoby, a prowincjał zaaplikował nam zmiany "dla dobra parafii" - tylko trochę inaczej rozumiane niż normalni ludzie, parafianie naszej wspólnoty - parafii wyjątkowej prowadzonej przez prawdziwego kapłana, gospodarza i zakonnika jakim jest ks. Jan Lubszczyk.
Też zdobyłem kolejny numer ND. Podziwiam tych ludzi w walce z tym katolickim "betonem".
Mam nadzieję, że tak jak zostało to napisane w jednym z artykułów: "że czas adwentu i Bożego Narodzenia przynosi nową nadzieję..."