Nie mam co prawda dziecka w wieku przedszkolnym ale czytając to pytanie:

http://www.e-bip.pl/4dmethod/wwwShowPyt ... 10418762.0

dochodzę do wniosku że tak naprawdę ta rodzina została postawiona w sytuacji gdy nie ma dobrych rozwiązań. Okazuje się że są sytuacje życiowe których polskie prawo nie przewiduje.
Czytając błagania tego rodzica poniekąd go rozumiem ale jestem pewien że one nic nie pomogą. Władne osoby zasłonią się procedurami, przepisami itp itd.
I taka jest nasza szara polska rzeczywistość....

Co o tym myślicie?

Niestety masz rację, że urzędnicy mogą zasłaniać się procedurami, ale czasem wystarczy zwykła ludzka życzliwość. Jednak jeżeli by miało dojść do przekroczenia jakichś uprawnień to jak najbardziej Burmistrz jest adresatem tej prośby.
Z drugiej strony, rozumiem Burmistrza, bo jak podejrzewam takich sytuacji jak zgłosił Piotr mogłoby się znaleść kilka. W każdym z przedszkoli z tego co wiem jest lista oczekujących dzieci na wolne miejsce. Jak wytłumaczyć rodzicom, którzy oczekują aż zwolni się miejsce, że dla któregoś dziecka zrobiono wyjątek a dla ich pociechy już nie. Jeżeli mamy demokrację i jesteśmy równi wobec prawa to niestety takie są tego również konsekwencje.

Witam, moje dziecko tez sie nie dostało do przedszkola, choc spałnialismy wszystkie warunki. P. dyrektor zapewniała nas ze pewnie ktos odpadnie i wtedy znajdzie sie miejsce dla mojego dziecka, ale niestety juz grudzien za pasem a miejsca jak nie było tak nie ma.... jest to załosne, nie moge tego zrozumiec dlaczego jedne dzieci sie dostały a drugie nie? czy moje dziecko jest gorsze? jestemy normalna rodzina (pełna mama i tata), ciezko pracujemy, spłacamy kredyt hipoteczny, nie mamy tutaj rodziców, jestesmy sami jak palec, ale kogo to obchodzi......... pierwszenstwo maja samotni rodzice, którzy tak naprawde nie sa samotni, rodziny wielodzietne, a dopiero na szarym koncu normalna rodzina...
Zapisałam swoje dziecko do przedszkola "co słonko widziało" jest drogie, ale opieka naprawde fantastyczna i mimo ze mam bardzo daleko to jestem zadowolona ze tam chodzi i nie chce juz nawet myslec o naszym przedszkolu na geodebskiego bo tam maja norlane rodziny w ..........
Zastanawiam sie tylko na co ida pieniadze z moich podatków.....

Ja miałam dokładnie to samo. Dziecko jest z normalnej rodziny więc szanse zerowe zwłaszcza że prosiłam rok temu o przyjęcie do 4-latków.
Koleżanka zapytała czy mąż ma ją pobić i przyjść do dyrektorki z obdukcją to dziecko zostanie przyjęte?
Moje dziecko od początku chodzi do "Co słonko widziało" i sądzę że jest to świetne przedszkole. Szkoda jedynie że nikt nie jest w stanie im pomóc aby otrzymac dotację i aby stało sie troszeczkę tańsze.
Takie warunki jakie tam panują, miłe panie, dobra atmosfera jest do pozazdroszczenia przez wszystkie placówki i może to kole w oczy...

Z tego co mi wiadomo, to starania sa, tylko moze ktos im to utrudnia!!
A przedszkole rewelacyjne Panie sa swienie i panujaca atmosfera. Juz nawet nie bede sie starała aby moje dziecko poszło do państwowego. Wole juz zapłacic wiecej, ale wiem ze moje dziecko jest pod dobra opieka!

PMK jak widzę jesteś wulkanem optymizmu
To, że jednym się nie udaje to nie znaczy, że nie znajdzie się kiedyś człowiek, który będzie miał na tyle determinacji aby nie tylko obiecywać, ale i tych obietnic dotrzymać bez wykręcania się obiektywnymi trudnościami
Myślę, że gdyby to Smolaga został burmistrzem to nie powstałoby wiele inwestycji, które zostały ukończone, a to z prostego powodu, iż nie miałby większości w Radzie, która jest niezbędna do przeprowadzania wielu spraw.
W przypadku gdy burmistrz nie ma większości w Radzie panuje impas i tak naprawdę trwają przepychanki vide
rząd-prezydent. Rządzenie zamienia się w farsę.

Może kogoś zainteresuje - dziś na słupie ogłoszeniowym koło wiaduktu widziałam ogłoszenie, że otwierają jakiś punkt przedszkolny. Więcej nie wiem, zainteresowani muszą sami doczytać na słupie