Wracając do tematu. U mnie też ostatnio chodzili z listą i zbierali podpisy w sprawie podzielników. Oczywiście też się nie zgodziłem. Jak ocieplą to wtedy oczywiście tak.

Ogólnie zauważyłem, że bardzo źle się dzieje w spółdzielni. Ocieplili kilka bloków i teraz próbują - i tak już uprzywilejowanym - się przypodobać. Wiadomo, że chodzi o to, że Ci co już mają podzielniki chcieliby aby koszty pozostałych budynków były ściślej przydzielone aby przypadkiem nie zostały przypisane do nich. Przecież oni już swoje zapłacili.

Mam porównanie gdyż wiem jak są obsługiwani mieszkańcy spółdzielni w Ożarowie Mazowieckim (miałem kontakty z pracownikami obu spółdzielni) - kultura, pełna informacja. Nawet godziny otwarcia dostosowali do ludzi. Jak zadzwoniłem, że na klatce nie ma światła to mnie pani przeprosiła i powiedziała, że w poniedziałek rano (dzwoniłem w piątek po południu) pojawi sie elektryk i sprawdzi. I pojawił się. I sprawdził, I zrobił.

Szkoda, że u nas tak nie można

Chcą zakładać podzielniki ale oszczędzaniu nie myślą. W moim bloku w suszarni z której nikt nie korzysta kaloryfery odkręcone na ful.Cieć (bo nie gospodarz domu) i administrator zero zainteresowania.

Tak obserwuję od kilku dni "ocieplanie budynków " to mogę stwierdzić że tak beznadziejnie leniwej grupy która jest na Skorupki 4 to nie widziałem . Punktowiec kilka bloków dalej jest już obkładany styropianem a tu kilku gostków opiernicza się na maksa. Widać że pieniążki nasze ( spółdzielni ) na ocieplanie są wydawane lecz nie ma kontroli z działu technicznego czy innego aby sprawdzać jak się posuwają prace i jak są wykonywane. Czyżby firma po wygraniu przetargu miała wolną rękę w pracach ? Żadnej kontroli wykonywanej pracy ? Jak tak można . Komuna się skończyła więc do pracy rodacy.

z moich doświadczeń wynika, że to zależy od skonstruowania umowy wykonawcy ze spółdzielnią
najczęściej jest tak, że umowa najtańsza w ofercie jest dłuższa w wykonaniu od pozostałych
zdarza się także, że spółdzielnia nie ma gotowej dokumentacji i wykonawca zajmuje się często przygotowaniem frontu robót inaczej pracownicy by się zanudzili

Ogólnie , podsłuchując przypadkiem osoby które chyba są szefami tych Panów co kują i tłuką młotkami , można odnieść wrażenie że brakuje właśnie dokumentacji/kosztorysów czy podobnych. Tylko czemu jak zwykle w tej spółdzielni osoby odpowiedzialne za przygotowanie dokumentacji , nadzór walą w trąbkę . Premie się bierze jednak

Do złegobohatera. Czytając te sugestie i wrażenia wyciągam wniosek, że przechodzłeś obok tych budynków i od razu się wnerwiłeś na pracę tych panów.
Ale dlaczego od razu wniosek,że nie ma dokumentacji/kosztorysów - za co biorą premię w Spółdzielni!? Otóż dokumentacja jest , kosztorysy też są pozwolenia na docieplenia ze Starostwa w Pruszkowie też są, umowy na wykonanie dociepleń też są i kasa zbierana przez członków na te roboty też.Jakby było jej więcej to więcej byśmy docieplali budynków - i to na tyle.
A może na te tematy zapytać się w Spółdzielni

Ja rozumiem ze ocieplanie budynków jest wazne i tez na to czekam ale dzis to mnie towarzystwo pracujące na Skorupki totalnie wkurzyło. Zaczeli pracowac o 4 rano i walic w sciany zapominając zupełnie o ciszy nocnej. A w ciągu dnia sie obijają.

owszem pracują dlugo ale w ciągu dnia totalny luzik i opalanie na trawce. rozumiem ze przerwa, ze sniadanie ale moze nie przeginajmy.............
a co do ekip remontowych - znam kilka i mam o nich rozne zdanie tyle ze zadna z nich nie zaczyna o 4 rano

ale zobaczcie jedną rzecz - tzw. punktowce jednoklatkowe są robione szybciej i ekipa jakaś żwawniejsza. Na Skorupki 6 jakoś wolno a na 4 to żółwik. Znaczy to że 2 różne firmy to robią. Na 4 okna wyjęli na dachu i od tygodnia fiufiu wiaterek .