"Piastów będzie się też ubiegał o przejęcie gruntu i budynku szkoły. Jak podkreśla Szuplewski, pozwoli to na realizację istniejącego od lat pomysłu stworzenia tzw. centrum edukacyjnego, czyli kompleksu gimnazjum i liceum. – Jeśli będziemy mieli prawo własności to będziemy mogli ruszyć z procesem inwestycyjnym. Nie wykluczamy jednak innych rozwiązań. Chcemy przedstawić starostwu również swoją koncepcję – mówi burmistrz."

Widzę, że żal dupę ściska, że być może Szuplewskiemu uda się to co nie udało się poprzednikowi. Kubicki sam w programie wyborczym obiecał w 2011 roku rozpocząć negocjacje w celu wybudowania zespołu szkół i nie zrobił nic. Następnie zobowiązany uchwałą RM (popartą również przez część koalicji) nie potrafił użyć swoich menadżerskich "talentów" do wywalczenia czegokolwiek. Czasy jednak się zmieniły. Oby to był pierwszy krok do jednej z największych inwestycji w ostatnim czasie.

denis
skad wziałes te 700000 doplacane z Budzetu??
Pamietaj ze na funkcjonowanie LO jest dotacja z MEN wiec na pensje itd Miasto nie bedzie lożyło... Wazniejsze jest to że Powiat nie mówi nie w temacie przekazania terenu na którym znajduje się LO. Myślę że przy obecnej konfiguracji wladz powiatu i mocnej reprezentacji Piastowa w Zarządzie Powiatu [przypominam ze to 2 osoby] taki temat jest do zrealizowania... w tym momencie rozbudowa SP2 zupełnie by stracila na sensowności... Jak widać trzeba mieć jakąś wizję przyszlości...

@denis80 chyba musisz przyznać że w mieście już brakuje miejsc w podstawówkach. Na forum padło rozbudować SP2. Pytam po co? Zrobić ze szkoły kołchoz? Lepiej stworzyć nową, porządną placówkę (nowoczesną i dużą na tyle ile będzie potrzeba za 5 lat i więcej), gimnazjalno-licealną na terenie obecnego Mickiewicza i reaktywować SP3.
Lepiej upiec 2 pieczenie przy jednym ogniu, bo i tak trzeba podjąć ten temat.
Oczywiście mam nadzieję że władze miejskie idą podobnym do mojego tokiem myślenia i że im się to uda, bo jak nie, to i tak d... zbita, a kasa wywalona w błoto. Za taką placówką przemawia potrzeba jaka wystąpi za 5 lat, doskonała lokalizacja, tradycja miejska (od czasów po I Wojnie Światowej otoczenie tego miejsca było kształtowane w tym kierunku), a jeśli powstanie placówka XXI wieku, to przyciągnie zarówno dobrą kadrę, jak i zdolnych uczniów, ale do tego muszą być spełnione warunki lokalowe, trochę inne niż standard obecnego budynku, albo standard kontenerowego przedszkola.
Dołożyłbym do tego jeszcze temat dawnego przedszkola kolejowego. Załatwić w końcu sprawę z tym gruntem i w kwartale ulic 11-tego listopada, Harcerskiej, Orzeszkowej, Tysiąclecia stworzyć centrum administracyjno - edukacyjno - sportowe na dobrym poziomie, byle nikt tam nie próbował wcisnąć kaplicy, synagogi, meczetu, czy domu Świadków Jehowy, bo i tak może się stać. Teren dla wszystkich ludzi, domknięty parkiem, przystankiem PKP i śmiesznymi kortami (swoją drogą może to następny temat co zrobić z tym straszydłem, potrzebnym, ale mimo wszystko straszydłem).

@denis80 - generalnie zarządzanie miastem jest finansowo bolesne, bo bardzo niewiele inwestycji na siebie w jakikolwiek sposób zarabia. W przypadku edukacji i placówek oświatowych jest to w zasadzie niemożliwe. Tak czy inaczej chyba największy krytyk tej czy innej władzy nie może być przeciwny powstaniu w centrum Piastowa nowoczesnego obiektu dla młodzieży, takiego którego nie powstydziłaby się żadna gmina w Polsce. Pytanie na ile te założenia uda się spełnić. Jeżeli w 2018 roku będziemy kolejny rok dopłacać do LO i nie zostanie zrobione nic w kierunku zespołu szkół to będzie to gwóźdź do trumny dla Szuplewskiego.
@sapieha1 - nawet ostatnio zastanawiałem się nad tym dawnym przedszkolem kolejowym. Szkoda takiego terenu, bo jest doskonale zlokalizowany i dość spory. Ale podejrzewam, że kolej prędzej sprzeda go deweloperowi żeby zbudował tam nowe bloki niż miastu, które pewnie nie byłoby w stanie aż tyle zapłacić.

Na dobrą sprawę niewiele gmin wielkości Piastowa stać na to by budować takie coś ze środków własnych. Czy to znaczy że w tego typu gminach zawsze ma być bylejakość i opierać się należy wyłącznie na konserwacji i remontowaniu tego co już jest i ma często kilkadziesiąt lat? Wiadomo, że nie jest to zadanie inwestycyjne na jeden rok, ale rozkładając koszty być może byłoby to możliwe. Na pewno warto spróbować. Szczególnie że dotychczasowe ekipy rządzące, tj. Brzeziński i Kubicki zgadzały się z tym, że inwestycja ta jest potrzebna i trzeba robić coś w jej kierunku. Problem polega na tym, że efekty starań są niewielkie na tą chwilę.

"Wszystko pięknie brzmi w ustach burmistrza, ale jak wiadomo gmina do każdej placówki oświatowej którą jest organem prowadzącym dopłaca z postaci wydatków bieżących oprócz otrzymywanej subwencji z Min. Fin. . Jeżeli to porozumienie ma funkcjonować na zasadach z 2003r., to będzie kolejną bzdurą. Miasto od 2003r. do 2012r. dopłaciło w sumie do L.O. Mickiewicza ok. 6 mln. zł. i każdy kolejny starosta mógł zrobić to co zrobiła p. Smolińska. Przekazanie nieruchomości nieodpłatnie miastu pod względem prawnym jest mało możliwe chociażby ze względów ustawy o finansach publicznych. Poza tym wzrosną wydatki bieżące na oświatę, które już pochłaniają 50% budżetu miasta, co stoi w sprzeczności do tego co burmistrz i Nasz Piastów deklarował w czasie kampanii wyborczej. Czyli co kolejne oszustwo w stosunku do obietnic wyborczych. Starostwo zgodnie z kompetencjami jest organem prowadzącym szkoły ponadgimnazjalne i ono powinno ponosić wszelkie koszty z prowadzeniem oświaty na tym szczeblu. Oczywiście dwie szkoły średnie w Piastowie gdzie do każdej chodzi po ok. 160 uczniów to pewnego rodzaju rozpusta ekonomiczna. Ani jedna z nich nie stanowi zachęty dla młodzieży, która chce mieć dobre podstawy do dalszego kształcenia ze względu na niski poziom. Szkoły średnie w Piastowie to znacznie szerszy problem niż tylko ambicje obecnej władzy dla zachowania LO Mickiewicza w obecnej siedzibie z bardzo ograniczoną bazą edukacyjną. Oczywiście pomysł Centrum Edukacyjnego jest bardzo nośny społecznie ale ekonomia jest nieubłagana i zawsze ktoś będzie musiał dołożyć do interesu. Pewnie znów wyjdzie na to, że miasto." jest to cytat z komentarzy z WPR24 zamieszczony przez "Stopa", i jest w tym co pisze dużo prawdy. Pewnie te 6 mln. które miasta dopłaciło do L.O. w wyniku porozumienia Brzezińskiego z 2003r. to była by już jakaś namiastka centrum edukacyjnego. A tak to te pieniądze poszły na zwiększone uposażenie dla nauczycieli i bieżące utrzymanie obiektu. To powiat musi zdecydować czy szkolnictwo średnie będzie rozwijał w obiekcie Mickiewicz inwestując w ten obiekt, czy w Zespole Szkół Nansena. Z całej kłótni ze starostwem za czasów Smolińskiej o LO. Mickiewicza Kubicki wyszedł pod względem ekonomicznym bardzo pozytywnie dla budżetu miasta, bo koszty przejął powiat a szkoła się ostała tam gdzie była. Pewnie to był powód, że tak źle układały się stosunki między Smolińską a Kubickim. Ale to już historia, ale korzystna dla budżetu miasta.

Po pierwsze to Kubicki działał wbrew uchwale Rady Miejskiej, jakby zapominając że burmistrz jest organem wykonawczym gminy, tj. działa w granicach wyznaczonych mu przez RM. Po drugie to nie wiadomo co byłoby dalej gdyby wyniki wyborów były inne. LO wróciło do powiatu w 2013 roku po kilkumiesięcznych przepychankach. Nie było czasu na przeniesienie lub zmiany. 2014 to z kolei wybory, a nie da się ukryć że decyzja o przeniesieniu lub likwidacji odbiłaby się negatywnie na poparciu dla starościny i jej współpracowników. Natomiast gdyby Smolińska utrzymała się na stołku po tych wyborach to różnie mogłoby być. Przez 2-3 lata ludziom by trochę złość przeszła (szczególnie że przez ten czas licealiści poszkodowani na zmianach skończyliby już edukację na tym szczeblu) i sprawa by się rozeszła po kościach.