O takie, o którym piszę od kilku postów. Czytaj uważnie. Albo nie czytaj, ale wtedy nie sil się na dyskusję, bo piszesz o czymś zupełnie innym.
Nadal nie wiem, jak chcesz zapewnić internet wifi o prędkości 100mbit dla np. 20 jednoczesnych użytkowników. Dla każdego 100, bo mniej to przecież syf, kiła i mogiła, czyż nie? Np. na takiej stacji znajdziesz bez problemu 20 chętnych, czekających na spóźniony pociąg.
Co najlepsze, ty też tego nie wiesz, bo pokazujesz dobrodziejstwa internetu kablowego. Czyli zupełnie nieprzydatnego w otwartej przestrzeni. No chyba, że co ławeczka to gniazdko RJ45 i kabelek za złotówkę. Tylko co zrobisz, jak na ławeczce będą 3 osoby i jedno gniazdko?
Mało tego, czy sądzisz że gdyby takie prędkości były w Piastowie technicznie możliwe, to jakiś operator by ich celowo nie oferował? No nie wydaje mi się...
Skoro nie są możliwe, to żaden operator bez nowej infrastruktury tego nie zmieni. A już z pewnością nie zmieni, gdy nie znajdzie tylu chętnych, żeby pokryć koszty operacji. I tyle w temacie, Panie Niezacofany, Znawco Szybkich Internetów

A ja nie pisze o wifi, tylko o podłączeniu gospodarst domowych do szybkiego internetu światłowodowego. Wifi nie jest ani szybkie ani pewne i służyc może raczej do rozprowadzania sygnały w ramach gospodarstwa domowego. Nie nadaje sie zupełnie jako podstawa sieci strukturalnej. Pomyliły Ci sie technologie i stad zapewne wynikają twoje bezsensowne wywody.

1. Nie jesteśmy kolegami czy dobrymi znajomymi abyś mógł sobie pozwalać w stosunku do mnie na sformułowania "denisku" lub "Pyszczku". Zachowaj je dla swoich najbliższych, mi one nie odpowiadają.

2. Nigdy nie odnosiłem się do sieci miejskiej wifi tylko do strukturalnej światłowodowej sieci internetowej w mieście doprowadzanej do gospodarstw domowych, w których może znajdować się wiele komputerów, telewizorów lub innych urządzeń multimedialnych korzystających z internetu.

3. Nie widzę również powodu aby dyskutować tylko o tym, na co Ty wyrazisz ochotę lub zgodę. Ty przedstawiasz jedne argumenty ja inne i przyzwyczaj się do tego, że nie zawsze wszystkie wątki Twoich wpisów będą omawiane lub kontynuowane w dalszej dyskusji. Watek o "BEZPŁATNYM, MIEJSKIM internecie WIFI" był tak głupi, ze nawet nie potraktowałem go poważnie.

4. Przeczytanie poczty w parku nie jest obecnie problem więc nie widzę powodu aby w obecnych czasach się nad tym rozwodzić. Do tego nie potrzeba wifi.

5. Każda nowoczesna technologia na początku dużo kosztuje, ale z czasem w raz z jej powszechnością tanieje, tak było w telefonia komórkową i tak będzie z technologia światłowodową.

6. Nowe technologie będą wymagały większych i szybszych łącz, więc ociąganie się obecnie z inwestowaniem w nie, skazuje miasto na coraz większe zacofanie cywilizacyjne

7. Na ulicach miasta i w knajpach wifi działa na zasadzie końcowego punktu dostępowego i nie jest elementem sieci strukturalnej.

Wifi nie jest problem, jest to tylko rodzaj końcowego rozprowadzenie synalu. Na dworcu może pełnić role informacyjne o pociągach a w UM jako przewodnik interesanta. Nikt nie oczekuje, że wifi będzie jak rakietka, no może jedynie Ty na to liczysz.

Mi nie odpowiadają twoje sugestie o moim poziomie wiedzy, której nie znasz. Jednak nie dramatyzuję z tego powodu. Netykiety to nie lamie, a jesli uwazasz inaczej, zglos post.
Kolegami nie jesteśmy i uwierz mi, nie mam na to parcia. Powiedział bym nawet ze nigdy nie wzialem tego pod uwagę, nawet w najczarniejszych snach.
Strukturalna sieć światłowodowa to wg ciebie równoważnik "szybkiego internetu" z postu #37204? To pisz jasno. Wiekszosc osob ktore zapytasz o "szybki internet" powiedzą "z kablówki" i wcale nie mają swiatlowodu w domu. Wszystko zależy od celu. Do czytania poczty i 10 mbit jest szybkie. Nikt nie ma ochoty zgadywać, co pan denis mial na mysli (zauwaz, napisałem pan denis).
Watek o glupocie daruję - vide punkt pierwszy twojej wypowiedzi, swiatly reformatorze. Dla jednych glupie, dla innych ciekawe, poki co nie ty o tym decydujesz, wiec przyzwyczaj się. Glupia jest wiekszosc twoich postów w temacie kubicki / brzezinski, tylko co z tego wynika, poza samym faktem napisania dla faktu napisania, zeby sie przyczepic?
Skoro przeczytanie poczty w parku nie jest problemem, to po jaką cholerę w ogole internet? W dobie SZYBKIEGO internetu LTE, w zasiegu ktorego jest Piastow.
Nowe technologie - ta. Już komentowałem - sprawdziles zasieg tych nowych technologii? Pochwal się tym, jak to w małej miejscowosci głowna ulica ma opcję swiatlowodu. Poboczne już jakos sie nie zalapaly, ciekawe czemu.
Zapytaj operatorow, kto przyleci do nas na skrzydlach - jestesmy gesto zaludnioną gminą. Gwarantuję ci ze chetnych bedzie niewielu, jesli w ogole.
Ja nie oczekuje wifi jak rakietka - wystarczy przeczytac (i zrozumiec) poprzedni post. Trzeba tylko chciec.

Cos jeszcze?

Sorki, sorki, sorki @denis80 i @Grzesiek.
To rzeczywiście nie temat na ten wątek, przenieście się z tym do HydePark, a ja za chwilę coś Wam tam też od siebie napiszę.
Wracając do tematu. Pokrętnie, ale @denis80 wycofał się ze swojej teorii że NP NIC nigdy nie robiło. Naprawdę możemy mówić o zmarnowanych ostatnich 8 latach i chciałbym, by te 4 nie były zmarnowane.
Co do telefonów, to UM odstąpił posiadany budynek co jest dużym kosztem (może nie za free, ale nadało to dynamiki nowej i potrzebnej inwestycji), zorganizował komitet budowy i zbiórkę (pożyczkę, która dawała jak pamiętam 3600 impulsów), udostępnił teren pod instalacje (podziemne i naziemne). To było coś niespotykanego w tamtych czasach.
Co do ulic z płyt. Założenie było takie, że robimy kanalizację i wodę. Ulce były złe, lub bardzo złe. Do tego kanalizacja przecinała warstwę gliny, co widać na ulicach które miały asfalt, a do tej pory są tylko "wycerowane", poprostu glina zasysa pod siebie towar jak wściekła i powstają zapadliska. Nie było sensu robić ulic, by za chwilę pociąć je kanalizacją, a z kolei po jej wykonaniu trzeba trochę poczekać, albo mocno przepłacić za podbudowę jezdni. Nawet to rozumiem i popieram. Czemu obecnie nadal leżą płyty? Jak mi się zdaje są dwa powody. 1 zostaliśmy olani, bo były ważniejsze wydatki. 2 Piastów jest skanalizowany, ma wodę miejską, ale nadal są szamba i studnie. Po cholerę kłaść asfalt lub kostkę, jak za chwilę ktoś to zryje i będzie się przyłączał. Najpierw sami się przyłączmy, a potem żądajmy porządnej nawierzchni bo inaczej to "głupiego robota".
Funduszy unijnych nie było, ale Brzeziński załatwiał kredyty z funduszu ochrony środowiska na budowę kanalizacji. W czasach dużej inflacji były one symbolicznie oprocentowane i to jest zasługa Jego ekipy. Jak każdy kredyt, tak i ten musiał zaciążyć na wydatkach lat następnych, co dało się zauważyć.
Wiadukt. Ten tęż był częściowo w kredycie. Gdyby wówczas nie powstał, stałbyś jak głupi na przejeździe i czekał aż dróżnik otworzy zapory. Tak, tak wtedy było. Mój brat brał ślub. Znajomy z młodą parą pojechał przez Ursus, a goście stanęli na przejeździe. Młodzi byli w domu prawie godzinę, jak pierwsi goście dojechali. To też był sukces tamtej ekipy że połączyła miasto.
Oj, jak mi się marzy taka ekipa teraz. Prężna, z "jajami" i ukierunkowana na mieszkańców. No cóż, zobaczymy.

Widać z tych wypowiedzi, że część użytkowników forum żyje latami zaprzeszłymi. Wiele działań, które zakończył Brzeziński były rozpoczęte jeszcze za czasów rad narodowych, chociażby wiadukt, pierwsze zbieranie cegiełek miało miejsce w 1977r. Porozmawiajcie sobie z Panem Janem Olczakiem to się dowiecie co naprawdę zrobił Brzeziński ze swoją ekipą naszego piastowa. Zresztą to były zupełnie inne czasy i etos solidarności jeszcze żył w tych ludziach. Od momentu gdy w 1997 roku do urzędu dostał się Szuplewski jako tzw. młody PR wszystko zaczęło się walić, bo propaganda sukcesu była na czele. Reforma administracji 1998r. wprowadzająca powiaty, również spaczona w stosunku do założeń, pomieszała zadania samorządów z zadaniami państwa i wszystko zaczęło się pieprzyć. Ale w końcu i tak wszystko zależy od ludzi czy uczciwie i rzetelnie chcą wykonywać swoją powinność. I tak bazowano na propagandzie sukcesu Szuplewskiego aby mydlić mieszkańcom oczy ale problemów nie rozwiązywano. Chociażby odwodnienie miasta a w szczególności północną część miasta, maniąc wszystkich przez 15 lat oczyszczalnią wód w Pruszkowie na ul. Jarzynowej, no bo niby skąd skołować prawie 25 mln, a bez tego robienie nowych ulic nie miało sensu, z resztą jak sami zauważyliście. To dopiero Kubicki przerwał tą paranoję niemożności sprzedając Jarzynową i przygotowując projekt odwodnienia części północnej Piastowa, z której teraz Szuplewski i jego ekipa może korzystać. A co z natłokiem dzieci w szkołach podstawowych, to Kubicki rozbudował szkołę podstawową nr 4 i przygotował projekt rozbudowy szkoły nr 2, bo myślał perspektywicznie o potrzebach mieszkańców i zgodnie z nowelizacją ustawy oświatowej. To samo w zakresie miejsc przedszkolnych i obowiązkiem objęcia 3-y latków opieką przedszkolną powiększając bazę o 150 miejsc, a i tak jeszcze brakuje ok. 100 miejsc a wrzesień 2017r. jest za pasem. Budżet oświaty jest największym obciążeniem dla naszego miasta, ale i bardzo istotny dla młodych ludzi wchodzących w wiek produkcyjny. Pół środkami pewnych wyzwań się nie załatwi bo wcześniej czy później będzie trzeba je zrealizować.

GMP - być może nie pamiętasz, ale szkoła nr 2 już raz była rozbudowywana. I bynajmniej nie za czasów Kubickiego.
W połowie lat 80-tych oddano do użytku SP nr 5, gdzie przeniesiono uczniów z dwójki na czas jej rozbudowy. Więc nie wmawiaj, że wcześniej nikt o tym nie myślał, bo jak widać, myślał.

Dużo prawdy jest w tym co piszesz @GMP, ale też nie do końca.
Budowa wiaduktu zaczęła się jeszcze przed II wojną światową o czym świadczyły wykopane fundamenty, które i tak trzeba było częściowo skuć, bo wiadukt został przeprojektowany (podobnie jak wiadukt w Al. Jerozolimskich koło Castoramy wystartował na bardzo starych fundamentach). Widzisz, są inwestycje które planowano ponad 70 lat temu, a właśnie są lub będą realizowane, bądź dość niedawno je zrealizowano i chyba akurat do tego nikt nie wnosi żadnego ALE, bo Hitlera i Stalina nie będziesz ścigać, a co o nich sądzić chyba wszyscy wiedzą.
Ja również nie twierdzę że cały czas jaki NP było przy władzy jest fajny. Mieli rewelacyjny start, ale później to im pary zabrakło i ledwo dowlekli się do mety. Mam nadzieję, że teraz trochę potrenowali i nas, mieszkańców nie zawiodą, ale jak to nasi ulubieni "przyjaciele" mówią, pożywiom, uwidziom

O ile mogę zrozumieć twój żal @GMP, o tyle nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego rzuciłeś takie oskarżenia.

Albo masz głęboką depresję, albo jesteś niespełna rozumu. To co napisałeś, jest typowym oskarżeniem człowieka i nie zdziwię się jak zapuka do Ciebie prokurator w sprawie zniesławienia, lub po dowody. Nie wolno rzucać takich opinii nie posiadając dowodów, bo jest to w Polsce karane, a jeśli posiada się takowe dowody, należy zgłaszać je do prokuratury, bo sam fakt, że ujawnia się je na forum publicznym, a nie w prokuraturze, też jest prawnie ścigany.

Radziłbym Ci usunąć ten wpis i przeprosić zanim ktoś się zajmie Tobą z tzw "urzędu", tylko nie naszego.

Z profilu FB Naszego Piastowa:
"Na trwającej właśnie sesji Rady Miasta Piastowa burmistrz Grzegorz Szuplewski poinformował, że udało się obniżyć stawki za wozokilkmetry które płacimy - jako miasto - za pociągi SKM.
Dzięki temu w budżecie miasta pozostanie rocznie ok 80 tys. zł.
Oznacza to więcej pieniędzy na inwestycje! "

80.000 rocznie. Czyli 6.600 miesięcznie. Czyli 220 zł dziennie, co przekłada się na ok. 2.70 zł / kurs. Czyli na pociągokilometr będzie maciupko.
Cóż. Dobre i to, choć sukces mizerny.