A co boisz się, że w Krakowie dowiedzą się kto jest ukryty pod tym nickiem.
Plotki czy nie ja jestem swego pewien.

sprawiedliwy skoro lubisz zajmować się tym co ukryte przed innymi może zostaniesz wróżbita. wartość twoich przemyśleń jest podobna tak w przypadku mojej osoby jaki przypadku ceny za pogrzeby czyli żadna.

a swoją drogą sprawiedliwy bardzo mnie to ciekawi jak przyjąłeś albo przyjmiesz po kolędzie ludzi których tak szkalujesz i którym tak popsułeś dobry imię

drops strasznie nudzisz a dobre imię popsułeś sobie sam. Tak przy okazji to zauważyłam, że od zmiany czasu mamy niezaktualizowaną godzinę na forum czy ktoś też to zauważył?

Widzę dropsiku, że edytowałeś ten nerwowo wpisany bełkot, ale nie do końca, przeczytaj jeszcze raz i usuń błędy bo dalej jest bez sensu. A tak na marginesie to gdzie jest napisane, że muszę przyjąć księdza po kolędzie i jeszcze może dać kasę (np. tobie)? Wcale nie zamierzam i co jak nie przyjmę to zostanę ekskomunikowany z kościoła. Nie żartuj sobie Nie ty na szczęście będziesz sądził mnie na sądzie ostatecznym, tylko Pan Bóg który jest Miłosierny i w którego wierzę i który wszystko widzi.
I tak jak napisał @gryfin dobre imię popsułeś sobie sam a ci co je mieli mają je dalej.

No trochę trudno zepsuć swoje dobre imię pisząc na forum pod pseudonimem możesz mnie mieć za księdza, biskupa, a nawet papieża a równie dobrze mogę być Twoim sąsiadem lub sąsiadka z bloku a nawet Twoją żoną lub mężem. A tak na marginesie: czemu wszystko co związane z Kościołem i ksiezmi kojarzy Ci się z kasą? Nie chcę nic insynuować ale może to jest jeden z powodów twojego płaczu za starymi czasami... Kochaniutki wszystko się kiedyś kończy Ci co byli na salonach nagle muszą je opuścić przychodzą inni. To normalne, , może jak się zmieni proboszcz to powrócisz na salony. Bądź co bądź lepiej być takim jak ty niż jak PSL.

Masz rację drops wszystko kiedyś się kończy i twój czas w naszej parafii też już dobiega końca.Myślę że wszyscy Ci odpowiednio podziękują(Tobie i p.H) za rozwalenie naszej parafii i przyczynienie się do zabrania poprzedniego proboszcza !!!!

drops bardzo przypomina w swoich wypowiedziach użytkownika barbara i już tak przynudza, że ziewam czytając. Wyjeżdżam na kilka dni, może po powrocie znajdę na forum coś bardziej sensownego niż jałowe "gadanie" dropsa

Ja bynajmniej dropsie na salonach nigdy nie bywałem i bywać nie zamierzam i nie mam za czym płakać, a że kasa kojarzy mi się z kościołem i księdzem - bo jest też na k.

Warto myślę, podziękować x.Szymonowi za niedzielną mszę św. w intencji ks. Jana Lubszczyka.
Ciepłe słowa o ks. Janie jakie powiedział, pozwoliły choć na chwil tchnąć ducha miłości i ciepła w te "zimne mury" kościoła. Tylko kaznodzieja jakoś nerwowo cedząc słowo za słowem jakby miał tremę trochę nie pasował do tego klimatu, a przecież nie po raz pierwszy mówił kazanie (chyba, że po raz pierwszy do tak licznej m. in."hołoty lubszczykowskiej" uczestniczącej w tej mszy św.).
Księże Szymonie dziękujemy.

Podziękowania - za gumowe maty na stopniach schodów przy poręczach przy wejściu do kościoła. Tak niektórzy jęczą i narzekają na brak "gospodarza" w parafii, a ja jestem ciekawa ilu z Was zjechało dzisiaj na 4 literach na własnych schodach z gresu (tak jak ja wychodząc na mszę o 8 30, gres niby antypoślizgowy) lub gdzie indziej?. Dziękuję - rozwiązanie problemu wykorzystam.

Szperając po internecie natknąłem się na imprezę urodzinową salwatorianów w Stanach Zjednoczonych.
http://www.zppa.org/wydarzenia-2014/uro ... fa-zuziaka
Czyżby prowincjał ze swoją świtą polecieli podziękować ks. Zuziakowi za 45 lat pracy, tak jak ks. Lubszczykowi - to przecież jest w ich stylu?
A może szykują sobie ciepłe posadki?

Twój sarkazm jest delikatnie mówiąc obleśny.

Myślę, że nie podziękuje mu w taki sposób jak ks. Lubszczykowi bo by mu górale jaja odcięli, dlatego Mikołajczyk dobrze wiedział, że gdyby był w górach to górale H....ą posadziliby na palu razem z nim.
Jak widać w zakonie są równi i równiejsi. Jednego można po dziewiętnastu latach wyp......., a drugi jest równiejszy Ale jak to w życiu bywa uczciwy i wierny swemu powołani zawsze dostaje w d..e.