Ciekawe jak będzie szła panu burmistrzowi egzekucja zaległości. Z tego co czytałem w którymś z protokołów z sesji to miasto nie ma w budżecie żadnych środków dla Lekaro, należności miały być opłacane z bieżących wpłat od mieszkańców. Oczywiście jak jeden czy nawet dwudziestu właścicieli nieruchomości nie zapłaci na czas to nie problem. Ale gdyby skala zjawiska była większa... Szczególnie niepokoi mnie to, że już jedna kontrola zewnętrzna wykazała że pan Kubicki nie radzi sobie ze ściąganiem zaległego podatku od nieruchomości. No ale może od tego czasu już coś się zmieniło w tym zakresie, bo kontrola ta była dość dawno.

Przepraszam, ale nie rozumiem... Jak to miasto może nie mieć żadnych pieniędzy na kontrakt z Lekaro?!?!?!

Protokół z XXXVIII sesji Rady Miejskiej w Piastowie z dnia 25 czerwca 2013 roku


"Skarbnik Miasta J. Flont powiedziała, że środki na oczyszczanie miasta w budżecie są zabezpieczone tylko do czerwca br. Od 1 lipca wszystkie środki na „gospodarkę śmieciową” będzie finansowana z otrzymanych z tego tytułu opłat. Podkreśliła, że jest to samofinansujące się zadanie i nie ma na to środków w budżecie.

Radny M. Makowski zapytał, co się stanie, jeżeli mieszkańcy będą się opóźniali z wpłatami za odbiór odpadów za 1 miesiąc, czy miasto ma jakąś alternatywę w tym zakresie?

Skarbnik Miasta J. Flont powiedziała, że zakłada się, iż wszyscy mieszkańcy, którzy złożyli deklarację, dokonają opłat w terminie i miasto będzie miało pieniądze na zapłacenie firmie faktury."

Ciekaw jestem ile i jakich worków jutro dostanę?

Pytanie nie jest wbrew pozorom takie głupie. W zeszłym miesiącu oddałem 5 worków typu żółtego, dostałem 2 worki, ale po naciskach dołożyli jeszcze dwa kolejne. Teraz wystawię wszystkie cztery i zapewne jeśli nie będę naciskał, dostanę 2 worki.
A co się dzieje z naszymi workami? - spytacie, oraz dlaczego mnie to bulwersuje? Już odpowiadam. Pracuję w centrum W-wy i mam pracę dość mocno "chodzoną". Często trafiam na Lekaro, jak oczyszcza kosze na śmieci. Do niedawna walili wszystko do worków "Piaseczno", dzisiaj walili do worków "Piastów". My, poprzez naszą gminę płacimy za te worki, a ich nie dostajemy. Jestem WKURZONY. A Wy co na to powiecie?

Z tego co wiem to ustawa nakłada na gminę obowiązek odbioru wszystkich odpadów jakie wyprodukujesz. Ale to właściciel posesji ma obowiązek wyposażyć ją w pojemniki i worki. Piastów rozdając pojemniki "w cenie" robi coś czego robić nie musi.

Taaa. Znajomy miał górkę śmieci po wymianie podłóg (dechy pociął na opał). Zadzwonił do UM, dali mu telefon do Lekaro. Zamówił kontener, dostał fakturę. Poszedł z nim do UM i usłyszał "to nie nasza sprawa".
Co do worków to są dwa problemy. Jeden, to to że z naszych 11 zł od osoby są opłacane, a zużywane w Warszawie. Drugi, poniekąd z tego wynikający, to to że wystawiam 4 worki (na 5 osób), a dostaję 3, bo ich brak.
Wyszedł jeszcze jeden problem teraz przy odpadach ogrodowych. Ich ilość przerosła Lekaro. Odbierali środa i czwartek, a do tego nie zabrali wszystkiego, jak im się worek nie podobał (ciężki), to zostawiali.
O jakości worków nie wspomnę, bo jak były takie długie przezroczyste worki, jak je zapakowałem trawą z kosiarki, to pękały, musiałem mieszać z liśćmi, albo kleić taśmą. Worki na plastik i metal pękają bo plastik ma często ostre krawędzie, a są tak słabe, że jak wrzuciłem parę puszek po karmie dla psa, to rozleciał mi się w drobny mak. Na razie mam ich w "D", kupuję czarne worki w sklepie, takie bym mógł je donieść.
Co do tempa pracy Lekaro, to też jest obłędne. Ostatnio wysypując mi z pojemnika, zostawili 1/3 na dnie, tak im się śpieszyło. Do tego nauczony letnim doświadczeniem, płuczę swój pojemnik, by nic w nim nie żyło, zawsze mam czysty do dnia odbioru, bo jak wywalą jego zawartość, wraca brudny jak nie powiem co. Ale kończy się czas mycia pojemnika, bo idzie zima i w ogrodzie wodę zakręcam.
Ogólnie nadzór nad realizacją jest żaden, a firma robi bokami aż miło.

Polecam wszystkim wczorajszy program Po prostu. Program Tomasza Sekielskiego http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/ ... 3/12649417
Jest to program o firmie wywożącej odpady. Nazwa nie pada nigdzie, ale jak spojrzycie na sortownie "z lotu ptaka", toż to nasze LEKARO, typowe malowanie śmieciarek.

Jeśli ostatnio nic się nie zmieniło w kwestii odbioru odpadów, to informacja o wymaganiu dokumentów jest po prostu niejednoznacznie (niefortunnie) napisana. Z tego co wiem, w punkcie zbiórki odpadów zapisywane jest nazwisko (prawdopodobnie do późniejszej ewentualnej weryfikacji, czy dana osoba złożyła w ogóle deklarację potrzebną do naliczania opłat) i weryfikowany jest adres zameldowania. Zatem „i” w „np. dowód osobisty i potwierdzenie dokonywanie opłat za odpady” należy traktować jak „lub”, a całość za otwartą listę możliwych dokumentów. Podobnie jak „lub odpowiedniego zaświadczenia (…) potwierdzającego fakt bycia mieszkańcem Gminy” – jest to jedna z możliwości i ciężko z tego wyciągnąć wniosek o „zaostrzeniu przepisów”.

W mojej ocenie wystarczającym dokumentem potwierdzającym zamieszkanie na terenie Gminy jest dowód osobisty.
Potwierdzenie dokonywania opłat za odpady, nie poświadcza zamieszkania na terenie Gminy, a jedynie uiszczenie opłaty za gospodarowanie nimi.
Jeżeli jest to jedynie "lapsus" to bardzo niefortunny i do tego chyba niezgodny z regulaminem uchwalonym przez RM.
Informacja ukazała się w piątek 08.11.2013 czyli jutro będzie 1-szy czwartek z odbiorem w PZOP po opublikowaniu tej informacji. Przekonamy się, czy było to jedynie niefortunne sformułowanie, czy nowa polityka burmistrza Smolagi.
Mam nadzieję, że masz rację.

Dowód osobisty nie zawiera informacji o miejscu zamieszkania tylko o miejscu zameldowania. Mozna mieszkać w Piastowie, płacić za śmieci w Piastowie (będąc właścicielem nieruchomosci), odprowadzać podatki do US w Pruszkowie a meldunek w dowodzie mieć w zupełnie innej miejscowości.

W takim razie co potwierdza miejsce zamieszkania?
Czy taki dokument w ogóle istnieje?

PIT - potwierdza miejsce odprowadzenia podatków
DO - miejsce zameldowania
Zaświadczenie z urzędu też nie potwierdzi miejsca zamieszkania na terenie Gminy.(ciekaw jak UM sprawdzi fakt zamieszkania, czy przyjedzie do nas do domu urzędnik)
Potwierdzenie opłat za odpady tez nie potwierdza zamieszkanie na terenie Gminy a jedynie uiszczenie opłaty.

Wydaj mi się, że tylko masze oświadczenie woli może stanowić takie potwierdzenia.

Natomiast na UM spoczywa obowiązek kontrolowania "Deklaracja o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi". To UM sprawdza czy są one zgodne ze stanem faktycznym (czyli ile osób zamieszkuje dana nieruchomość) i czy opłaty są uiszczane terminowo.

PIT jest najlepszy bo jest on zależny od miejsca zamieszkania a nie zameldowania. Oczywiście o ile taka osoba dobrowolnie wypełni formularz (zdaje sie ZAP-3) w US. Jeśli nie to możliwości ustalenia tego są ograniczone. Mozna wymagać oświadczeń o zamieszkaniu pod groźba kary za poświadczenie nieprawdy. Pytanie kto moze zweryfikować prawdziwość takiego oświadczenia. Artykuł kodeksu wykroczeń, który przewidywał kary za brak zameldowania został uchylony i nie obowiązuje. Urzędnik tez nie ma prawa wejść do czyjegoś domu, chyba ze właściciel dobrowolnie go wpuści. Na Policję nie ma co liczyć, bo oni oczywiście mogliby prowadzić postępowanie w związku z poświadczeniem nieprawdy, ale zgłaszający (w domyśle pracownik UM) musi przedstawić jakiekolwiek dowody poddające w wątpliwość złożonego oświadczenia. W praktyce to dość trudne.

Jak wiec widzisz ciężka sprawa. Ustalenie właściciela to nie problem ale juz faktycznej ilości mieszkańców to wręcz przeciwnie.

Podsumowując: DO powinien być wystarczający, a dla osób zameldowanych poza Piastowem ale zamieszkujących w naszym mieście, można postawić wymóg potwierdzenia złożenia deklaracji i uiszczania opłat w UM.

PS. do PMK
Czyli wróciliśmy do punktu, w którym włączyłeś się do dyskusji. Jak zwykle nie wiele wniosłeś do tematu dyskusji. Pytanie tylko po co zabierałeś głos?

Wy to lubicie się sprzeczać.
A może mając zbieżny cel, połączylibyście choć raz swoje siły.
Jeśli potraficie, to wyjaśnijcie mi dlaczego rosną wymagania Gminy (wyrażane ustami Burmistrza) wobec malutkich czyli mieszkańców, a nic nie słychać o nadzorze nad wymaganiami kontraktu z Dużym czyli Lekaro. My mamy spowiadać się ze wszystkiego na 100 sposobów, a Lekaro dostarcza worki kiedy chce (czyli również odbiera odpady kiedy chce, wzdłuż Sienkiewicza cały czas stoją worki z liśćmi), w niewystarczającej ilości, w centrum Warszawy ładuje śmieci z koszy ulicznych do worków z Piaseczna, Piastowa, zapewne i innych gmin.
Skupcie się na tym kto ich powinien kontrolować i dlaczego o tym nic nie słychać, zamiast sprzeczać się z sobą. Zróbcie coś bardziej użytecznego, ciekawszego. Rozumiem że stanowicie jakąś formę przeciwieństw, ale w tej dyskusji macie wspólny cel. Dopakujcie z różnych kierunków tym którym się należy zamiast tracić czas i energię na swary. Nie wymyślajcie kto z Was jest ważniejszy, a kto jest co komu winien, bo z dyskusji wynika że Burmistrz jest winny wobec mieszkańców, a Lekaro wobec Gminy, a i tak wychodzi że mieszkańcy są winni wszystkiemu.