Jest rodowitą piastowianką od blisko 60 lat i tak jak większość osób na tym forum jestem mocno rozczarowana, a chwilami mocno wkurzona tym co się dzieje od pewnego czasu w parafii św. M. Archanioła.
Chciałabym uściślić pewne informacje podane w życiorysie ks. A. Mikołajczyka, a jednocześnie fakty związane z powstaniem parafii. Wiele rzeczy pamiętam, a jeśli coś niedokładnie, to proszę pozostałych o poprawienie.
Napisano w życiorysie A. M. : „w 1975 roku został przeniesiony do nowego ośrodka duszpasterskiego w Piastowie.” Ośrodek duszpasterski owszem nowy, ale nie zaczął działalności z chwilą przyjścia A. M., a znacznie wcześniej (i to jest na pewno w kronice parafii) – co najmniej na początku lat 70-tych na końcu ulicy Orzeszkowej (nie pamiętam numeru posesji - tuż przed Regulską) – pamiętam msze w domu jednorodzinnym zapisanym Kościołowi przez jego właścicielkę (nie pamiętam nazwiska). Salwatorianie kupili najpierw działkę z domem na Orzeszkowej 23 (tę część na której stoi dom zakonny), a później dokupili sąsiednią na której stoi obecny kościół. W pierwotnym domu msze odbywały się w tej części gdzie dzisiaj jest kancelaria i korytarz między kancelarią a obecną kaplicą, a za czasów ks. A.M. (końcówka lat 70-tych i sam początek 80-tych) został on rozbudowany i wyremontowany (m. in. nowy dach nad całością, wejście od strony płd.). Tak więc stwierdzenie w życiorysie: „w 1976 roku, decyzją przełożonych zakonnych, został mianowany przełożonym domu zakonnego w Piastowie i odpowiedzialnym za prace budowlane” dotyczy tylko i wyłącznie prac budowlanych w starej części naszej parafii. Niewątpliwie poniósł zasługi w zakresie powołania rektoratu w 1981 roku i erygowania parafii w 1984 roku (jeśli to można w ogóle nazwać zasługami, skoro już wtedy Piastów liczył około 20 tys. mieszkańców i kuria miała świadomość że jedna parafia to stanowczo za mało), ale na pewno nie w zakresie budowy nowego kościoła.
Pamiętam, że były duże problemy z uzyskaniem zgody na budowę kościoła. Z tego co pamiętam: ks. A. M. nigdy nie był proboszczem. Zgodnie z tym co podano na stronie parafii: „na pierwszego proboszcza powołano ks. Waleriana Gruszkę”. Ks. W. Gruszka był proboszczem na pewno w 1987 roku (w lutym ’87 załatwiałam z nim sprawy związane z pogrzebem taty) i to on rozpoczął budowę kościoła. Na stronie
http://www.piastow.pl/index.php?option= ... =42&page=1 jest informacja: „W 1989 r. przy ul. E. Orzeszkowej rozpoczęła się budowa kościoła pw. Św. Michała Archanioła.” Pamiętam, że ziemia z wykopów pod kościół była wywożona ciężarówkami na budowę wiaduktu (nasyp) – w rozmowach prywatnych żartowaliśmy, że wiadukt powstaje na poświęconej ziemi. Na tej samej stronie jest: „Wiosną 1994 roku otwarty został wiadukt drogowy nad torami PKP. Budowa trwała 4 lata”, czyli wszystko się zgadza. Gloryfikowanie zasług ks. A. M. w czasie mszy pogrzebowej doprowadziło również do umniejszenia wkładu pracy ks. Gruszki.
Ksiądz Gruszka został odwołany na etapie wylanych fundamentów pod nowy kościół, a o ile dobrze pamiętam to w otwarciu i poświęceniu wiaduktu brał już udział ksiądz Jan Lubszczyk. I to Jemu zawdzięczmy nasz kościół i piękne otoczenie. Świadczy o tym również galeria zdjęć na stronie parafii („I tak to się rodziło.....” – mam nadzieję, że tego nigdy nie wytną). My to wiemy i nikt nam tego nie zabierze. Dlatego módlmy się (również w niedzielę o 8 30), aby Pan Bóg dał mu siły i zachował go w jako takim zdrowiu , które tak zostało nadszarpnięte w Piastowie i żeby wreszcie oświecił prowincjała Salwatorianów w kierunku radykalnej wymiany całej obsady w parafii. Tej obecnej obsadzie nigdy nie uda się odbudować wspólnoty, którą zbudował ks. Jan, a którą zrujnowano.