przez mizer » So, 6 kwi 2013, 22:13
Prześledziłem z grubsza wątek i nie zdołam odnieść się wszystkiego, do czego bym chciał. Skupię się więc na temacie najbardziej aktualnym - Triduum Paschalnym i narzekaniach. Zły grób, zła ciemnica, złe ławki na koszyczki. Ludzie, nie wiecie o czym mówicie. Czy ktoś z Was kiedykolwiek brał udział w przygotowaniach do Triduum Paschalnego, do Bożego Narodzenia, do Bożego Ciała? Po Waszych wpisach wnoszę, że nie. Ja od ok. 15 lat aktywnie biorę w tym udział jako ministrant, potem lektor i wiem jak się to odbywa. To nie proboszcz, nie księża przygotowują dekorację i wszelką oprawę, ale parafianie. Ks. Jan sam nie budował grobu, ale dyrygował ludźmi. Ale ludzie byli, a teraz jest ich mniej. Pozostały osoby mojego pokroju, które nie angażują się w spory, które nie powinny odciągać nas od istoty - wspólnoty parafialnej, wiary i innych wartości, o których tu szumnie piszecie czasami w przerwach od wylewania żali na wszystko. Pozostały osoby, które po prostu chcą coś zrobić dla dobra Parafii, często po cichu.
Na Wasze zarzuty mogę znaleźć na szybko riposty:
Nie było renifera - bo nie było kasy na tacy, bo renifer niewiele ma wspólnego z wiarą katolicką, bo nie on jest istotą Świąt.
Za mały grób - no nie był mały, bo wiem ile pracy w niego włożyłem, gdy Wy siedzieliście przed monitorami. Był inny, nie mniejszy, nie większy, ale inny i nieco bardziej z przodu.
W złym miejscu ciemnica - to nie jest dekoracja, ale miejsce, gdzie znajduje się Ciało Jezusa i moim zdaniem lepiej, gdy lud wierny stoi do niej przodem, a nie usytuowana jest gdzieś na końcu kościoła.
Brak ławek na koszyczki - wątpię, aby komuś ręka odpadła od trzymania koszyczka. Mi natomiast nie raz ręce odpadały, gdy w nocy z Wlk. Piątku na Wlk. Sobotę nosiłem ławki z dolnego kościoła. Zaskoczę Was, ale same się nie niosły, nie nosił ich sam Ks. Jan i księża, ale ministranci, lektorzy, seniorzy. Wy spaliście wtedy. Za rok pójdźcie po ławki i przynieście.
Szopka Bożonarodzeniowa - nie zauważyłem co do niej zarzutu, a wydaje mi się, że dobrą decyzja była zmiana jej lokalizacji. Pochwał na forum jednak nie uświadczysz.
Brud w kościele - trochę trudno jest sprzątać, gdy osoby odpowiedzialne za to przez lata zrezygnowały wraz z przyjściem nowego proboszcza. Może ktoś z Was za darmoszkę posprząta?
Droga Krzyżowa ulicami - kiedyś też była odwołana z powodu burzy, więc to nie jest precedens. Dla mnie ta decyzja była bardzo rozsądna i śmiem twierdzić, że gdyby Droga jednak doszła do skutku, to narzekalibyście, że zimno, że zachorowaliście.
Brak strażaków - nie wiem czy zdarzyło Wam się odwiedzić Boży Grób poza momentem, gdy stawialiście koszyczki na ławkach, ale ja wielokrotnie czuwałem przy Grobie i widziałem z bliska jak zachowują się strażacy, którzy niby dostojnie strzegli grobu. Cieszę się, że nareszcie im podziękowano.
Nie chce mi się odpowiadać na szereg innych zarzutów, czepialstwa raczej, ale sądzę, że tą krótką lista udało mi się ukazać Wasze zaślepienie w krytyce przy braku rzeczowych argumentów.
Dodam tylko, że nie jestem zwolennikiem żadnej ze stron w konflikcie, bo za mało poznałem faktów, a zbyt dużo insynuacji i domysłów. Dobrze znałem, lubiłem, szanowałem i nadal szanuję Ks. Jana i nie będę krył, że mi też było żal jego odejścia. Ba, ucieszyłbym się na jego powrót, gdyby wokół całej sprawy nie było takiego fermentu. Nie mogę jednak wyjść ze zdumienia czytając wypisywane przez Was, uwaga, mocne słowo: brednie.
Powtórzę raz jeszcze: parafia to ludzie. Jeśli osoby wypowiadające się w tym wątku stanowią reprezentatywną grupę parafian, to trudne się dziwić, że jest jak jest i nie ma renifera.