http://wiadomosci.wpr24.pl/klopotliwe_auta_w_piastowie

Oto kolejny przykład niekompetencji naszych władz. Stoją auta, które już na pierwszy rzut oka są porzucone (brak powietrza w kołach). Co robi pan burmistrz Smolaga? Otóż zamiast zapoznać się z przepisami "osobiście podpisuje dwa pisma" do policji celem sprawdzenia tematu. Nie trzeba być policjantem ani nawet ekspertem od prawa aby widzieć że pojazdy te nie tamują ruchu, nie zastawiają niczyjej bramy, nie powodują bezpośredniego zagrożenia. A więc odholowanie należy do zarządcy drogi, czyli pana burmistrza.
Policja pewnie na pismo odpisze dokładnie to samo co rzecznik prasowy naszej komendy w artykule i efekt końcowy będzie ten sam. Ale wymiana korespondencji potrwa a wraki dalej będą straszyły.

Czepiasz się

Kluczowym słowem w tej wypowiedzi było "osobiście". Nieważne z jakim skutkiem, ważne że z zaangażowaniem.
Możliwości szybkiego rozwiązania sprawy jest kilka - np. brak tablic rejestracyjnych, przepchnięcie przedmiotu sprawy na skrzyżowanie lub środek jezdni, wydostanie się "płynów ustrojowych" - zagrożenie dla środowiska, ewentualnie kontakt z najbliższymi zbieraczami metali.

Jak dla mnie załatwianie sprawy w ten sposób co pan Smolaga to tak samo jakby w sobotę po targu pisał do policji aby ustaliła kto tak naśmiecił a potem, po otrzymaniu odpowiedzi dopiero wysyłał ekipę do posprzątania. Zarówno gmina jak i policja mają określone obowiązki i nie powinno się uprawiać spychologii.

No to proponuje lekturę:
Pan Smolaga wykonał dyspozycję par.3 ust.2 rozporządzenia i teraz piłka jest po stronie Policji.
Ponadto art50a ustawy PoRD - Art. 50a. 1. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza.
oraz
Art. 130a. 1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;

Pojazdy wskazane w artykule wypełniają w 100% powyższy regulacje. Problem jest w fakultatywności art.50a gdzie Policja może ale nie musi usunąć taki pojazd.

Sprawa ma swój ciąg dalszy.

http://wiadomosci.wpr24.pl/samochodowe_ ... yly_tak_sa

"Problem polega na tym, że policja ma obowiązek usuwać pozostawione auta tylko w przypadku, gdy znajdują się one w pasie drogowym lub stwarzają niebezpieczeństwo dla ruchu. W innej sytuacji, za uprzątnięcie pojazdów odpowiada właściciel terenu lub zarządca drogi, na której one stoją. – Znam procedury. Jednak, decydując się na usunięcie takich aut, musielibyśmy odstawić je na odpowiedni parking, a to wiąże się z niemałymi kosztami – przyznaje Smolaga. – Dlatego w takich sytuacjach zwracamy się do policji o pomoc, by odholowała pojazdy na swoje parkingi – dodaje. "

Z tego wyraźnie wynika że usunięcie tych wraków to sprawa miasta a nie policji. Co więcej pan burmistrz Smolaga o tym wie. Jego logika jest dziecinna. Ponieważ dla miasta odholowanie auta to kłopot i koszty to ma to zrobić policja. Czy policja to pogotowie drogowe? Oni holują za darmo?

Hmmm. Skoro tak, to po co pisanie pisma do policji, jeśli z góry wiadomo jaka przyjdzie odpowiedź ? Dla samego faktu ?

Jaki to jest ten niemały koszt ? Tak circa ? Niemały to jest kredyt 500 tyś, a tutaj stawiam 50 zł że zamykamy się w sumie znacznie, znacznie mniejszej. Poza tym - skoro jest znany ich właściciel, zapewne da się odzyskać koszty.

http://wiadomosci.wpr24.pl/usuneli_jedn ... nadal_stoi

No proszę. Połowiczny sukces.

"Piastowscy włodarze podjęli rozmowy z miejscową policją, aby wypracować schemat postępowania wobec pozostawianych aut. – W środę odbyło się spotkanie naszych przedstawicieli z piastowską policją. Dyskutowano na temat ujednolicenia rozwiązań w kłopotliwych sytuacjach z porzuconymi autami – wyjaśnia Bąk. – Mamy nadzieję, że rozmowy przyniosą oczekiwany efekt – dodaje."

Po dwóch latach od dojścia do władzy i obiecywania lepszego jutra, to tempo nie powala. Gdyby nie pozytywna upierdliwość jakiegoś mieszkańca (mieszkańców), to pewnie nadal nic by się z tym nie działo. Z drugiej strony... nie wiem czy za starej władzy by było lepiej.

A mnie to śmieszy. Bo przepisy są zdaje się dość jasne. Policja usuwa pojazdy zagrażające w bezpośredni sposób bezpieczeństwu, natomiast miasto usuwa wraki i pojazdy porzucone. Oczywiście UM ma prawo poprosić policję o pomoc, a policja może spróbować znaleźć właściciela i go poprosić o usunięcie. Nie wiem więc po co jakieś rozmowy, kurtuazyjne spotkania na szczeblu burmistrz-komendant czy próby ujednolicenia czegoś co już jest ujednolicone.

http://wiadomosci.wpr24.pl/brak_srodkow ... conych_aut

Z tymi pojazdami mamy już niekończącą się opowieść...
Cały czas pod górkę. A to nie wiadomo kto właścicielem a to nie ma pieniędzy...
Należy się zastanowić jak to jest, że pan Smolaga piastuje tak ważne stanowisko, skoro od czerwca nie jest w stanie załatwić tak prostej rzeczy jak odholowanie porzuconych aut. Ciekawe, czy gdyby ktoś postanowił upiększyć najbliższe otoczenie domu pana burmistrza Smolagi poprzez porzucenie jakiegoś wraku to też procedura byłaby tak czasochłonna....

To może stworzymy galerię gruchotów w Piastowie? I wybierzemy najdłużej stojącego?

Ja proponuje zajrzeć na ul. Dąbrowskiego (w okolicy dawnej pizzerii) . Tam jest cała kolekcja gratów w promieniu 10m. Mamy poloneza caro, poloneza trucka, citroena, i saaba z leksusem (oba uszkodzone). Samo miejsce ogólnie jest ponure. Gratom towarzyszą dwie posesje z budynkami o wątpliwej estetyce. Na jednej posesji mamy składowisko wszelakich odpadów (złom, materiały budowlane itp). Wszytko to wygląda jak post-apokaliptyczna wizja piastowa:). A na poważnie to wygląda beznadziejnie. Niby nie moja sprawa kto ma co na ogródku, ale przypuszczam, że graty stojące są własnością jednego z gospodarzy. Nie ma już miejsca na gromadzenie złomu na swojej posesji to zastawia chodnik. A miejsca do chodzenie i parkowania coraz mniej.....

Pozdrawiam

Karteczka z informacją z UG. Pojazd porzucony - zajęcie pasa drogowego powyżej 48 godzin 2 zł/m2/dobę.
Koszt druku niewielki, numer konta UG, data wystawienia. Oczywiście po podjęciu stosownej uchwały.
Można później dochodzić kwot wynikających z urządzania sobie śmietnika, złomowni, lub warsztatu kosztem pasa ruchu, lub też chodnika.

To nie takie proste, w danym miejscu albo można parkować albo nie można. I na tym koniec dyskusji, w jakim stanie ktoś utrzymuje swój samochód to jego sprawa (chyba że staje się uczestnikiem ruchu, zaparkowany pojazd takim nie jest).
A pojazd porzucony to wyłącznie taki, którego domniemany właściciel się nie zgłasza.

A pobieranie opłat za zajęcie pasa w tym przypadku nie wchodzi w grę. Ustawa nie przewiduje naliczania opłat za parkowanie po stawkach opłat za zajęcie pasa. I tyle.

Dostęp do bazy danych o pojazdach jest, bo być musi.
Uchwała o porządku na terenie gminy jest, bo być musi.
Przegłosować nowy punkt o wrakach można, można.
Właściciela powiadomić listem zwykłym można, można.
Fotkę strzelić do kartoteki też można.
Opłatę naliczać zgodnie z przyjętą w uchwale stawką też można.
Warszawa radzi sobie z wrakami inaczej. Ustawia znak o czasowej organizacji ruchu związanej np ze sprzątaniem, manifestacją, jakimś remontem, podpina do tego znak B36 i po bólu. Mandat od policji, holowanie od miasta, trzeba tylko wymyślić pretekst.
Jest leszcze inne rozwiązanie. postawienie znaku B37 lub B38 na danym odcinku i nasyłanie policji na kontrolę. Postawiony znak pozwala parkować w dni nieparzyste, stanął w poniedziałek rano, we wtorek pacjentem zajmuje się już policja, w czwartek ponownie, w sobotę znów. Jak jeździsz, to samochód przestawisz, jak go porzuciłeś, to w końcu Cię znajdą i zabulisz jak cholera.
Wszystko jest kwestią chęci i "papugi" pracującego w naszym UG, tylko trzeba chcieć, a naszym władzą się nie chce.
Jeśli nie ma innego wyjścia jak właściwa praca urzędu, trzeba robić fotki i umieszczać na forum, lub inne wyjście, niezgodne z prawem, ale ostatnio stosowane w Piastowie (sobotni pożar baraków), podpalić wrak.