Ale poproszę konkretne przepisy a nie całe dokumenty, które zresztą nie są regułą zakonna na którą się powołujecie. Wszystkie dokumenty tego typu nie stanowią konkretnych rozwiązań ale są jakby zrodlem późniejszych przepisów. O ile się nie mylę źródłem prawa dla Salwatorianów są ich Konstytucje zakonne a w sprawach przez nie, nie zdefiniowanych Kodeks Prawa Kanonicznego. Dlatego w tej sprawie, rzekomego łamania reguły zakonnej proszę o przepisy z tej reguły a nie z zaleceń, które nie są tekstami prawnymi lecz duszpasterskimi lub dogmatycznymi

Wartość prawna tekstów przytoczonych przez baśka jest zbliżona do wartości prawnej listu czytanego dziś w kościele. Nawet jednak w tych dokumentach nie ma zdania ze kobieta nie może przebywać w domu zakonnym po zapadnięciu zmroku. Porostu musicie przyznać ze podobne sprawy nie są uregulowane w prawie a więc o złamaniu jakiegokolwiek przepisu nie może być mowy. Bądźcie dokładni w formowaniu zarzutów.

Nigdzie nie ma też przepisu nakazującego mycie rąk po skorzystaniu z toalety, a zarzut nazwania osoby nie stosującej się brudasem bezpodstawny nie będzie.
Tak samo jak nie ma przepisu zakazującego publicznego puszczania gazów, ale etykieta prostaka łatwo nie odejdzie.

Ale nie możemy mówić ze taka osoba łamie np. prawo pracy lecz że postępuje wbrew zwyczajowi lub etykiecie. A wy mówicie że oni łamią prawo zakonne czyli regułę zakonna.

drops,ja pamiętam xA gdy był jeszcze zupełnie zdrowy.I nie wspominam go jako dobrego kapłana.Był bawidamkiem, najbardziej szanował ludzi z grubym portfelem i tych,którzy mogli mu w czymś pomóc lub coś załatwić.A pani H i jej matka już wówczas były stałymi bywalczyniami plebanii.Nie bezinteresownie.Wiele osób to jeszcze pamięta.A choroba (przecież nie umysłowa) nie może być wytłumaczeniem i usprawiedliwieniem zła czynionego przez lata,nie tylko x Janowi.Pisałem kilka dni temu o zbieranych "po cichu" intencjach.Każda intencja musi być odnotowana na wypadek choroby lub śmierci przyjmującego ją księdza.Wtedy inny ksiądz MUSI ją odprawić.Taka samowolka w KK jest niedopuszczalna!

Tedeusz,jestem osobą wierzącą i Twoje filmy zupełnie nie obraziły moich uczuć religijnych,gdyż w moim przekonaniu ich autorzy nie kpią z Boga.Pierwszy film naśmiewa się z ludzi(w tym wypadku są to zakonnice),którzy mają uczyć o Bogu ale kompletnie nie potrafią tego robić i w ten sposób wypaczają Jego obraz i całe przesłanie Ewangelii. Uważam, że akurat ten filmik powinien być puszczany w czasie kursów katechetycznych zarówno świckim,jak i duchownym katechetom,aby umieli dostosować swój przekaz do słuchającego ich odbiorcy. I tu przechodzimy do drugiego filmu,w którym dobry przekaz zostaje zmanipulowany przez głupiego odbiorcę.Autor przekonuje,że nie wierzy w to,czego nie widzi mówiąc to do bezprzewodowego mikrofonu.A przecież fal radiowych nie widzi więc jak może wierzyć,że jego głos dotrze do głośników?Dalej drwi z nakazu modlitwy,ale tak naprawdę nabija się z jej wykonania praktykowanego przez ludzi.Sami powtarzamy-gdy trwoga to do Boga,a o modlitwie rzeczywiście często przypominamy sobie tylko w niedziele.Nakreślony przez niego obraz piekła też jest wizją stworzoną przez ludzi. Kościół uczy,że męki piekielne są beznadziejną pustką i niekończącą się tęsknotą za Bogiem.Dla mnie ten filmik jest tylko kpiną z ludzi,którzy uważając,że pozjadali wszystkie rozumy nie przyjmują tego,czego rozumkiem nie ogarniają. W zamian często szukają czegoś,co się zmieści w ich własnym wyobrażeniu o Bogu.

Polecam do przeczytania jednoznaczny w tej sprawie zapis Kodeksu Prawa Kanonicznego (1983): kanon 667 par.1. Kodeks można znaleźć m.in. na stronie e-wangelizacja.waw.net.pl. Inne dokumenty, m.in. statuty czy dyrektoria zakonne muszą być zgodne z KPK, prawda drops?

A więc kanon 666 mówi tylko o środkach masowego przekazu i do dyskutowanej kwestii miałby zastosowanie tylko w sytuacji uzasadnionego podejrzenia że pani H np. zmusza ks. A do oglądania filmów pornograficznych. Jeśli mówimy natomiast o kanonie 667 punkt 1 to istotnie ma on odniesienie do zaistniałej sytuacji ale czytajcie go dokładnie wyraz po wyrazie: We wszystkich domach należy zachować klauzure przystosowaną do charakteru i misji instytutu, zgodnie z postanowieniami własnego prawa, z zarezerwowaniem zawsze jakiejś części domu zakonnego wyłącznie dla zakonników.
Kanon po pierwsze odsyła nas do przepisów własnych, nie rozróżnia osób z poza instytutu na mężczyzn i kobiety, mówi o jakiejś części domu nie precyzując czy chodzi o mieszkanie zakonnika czy np o sprężarkę.

Zresztą nie rozumiem czemu do tak jaskrawego łamania rzekomej reguły zakonnej nie dochodziło rok temu skoro sytuacja była dokładnie taka sama tylko proboszcz był inny.

Drops, to może przeczytaj wszystkie wypowiedzi od początku jeszcze raz, bo o ile pamiętam, to już było wyjaśniane.

No ja pamiętam tylko wypowiedź że ks J był tak wspaniały że jego gorliwa posługa rekompensowala zgorszenie na plebani. Raczej was nie podejrzewam o aż taki kult jednostki że ze względu na jednego dobrego księdza przymykalibyscie oko na tak wielkie rzekomo zgorszenie jakim rzekomo jest słynna pani H. Jeśli to by była prawda to by moim zdaniem był najlepszy argument za zmianą na stanowisku proboszcza u św Michała. Jeśli natomiast powód jest inny to proszę o konkret. Tylko tym razem rzeczowo sformułowany a nie jak ostatni dotyczący łamania nieistniejących reguł.

No to skroro pamiętasz "tylko wypowiedź że Ks. Jan (...)", tym bardziej, polecam przecytać cały temat od początku. Jeśli znowy zaczniemy wmieniać zarzuty, dowody, prośby itp. itd., to założę się, zę wróci tu Barbara i zzizz zarzucając nam bicie piany. Nie ma sensy pisać tego samego tysiąc razy.

Daj cytaty jakie to dodatkowe okoliczności sprawiają że teraz jest zgorszenie a wcześniej było ok. Sorry ale to wy macie zarzuty dla mnie wszystko jest ok i ani za bytności ks J nie było żadnego zgorszenia ani teraz go nie ma.

Bo np jeśli po wyjeździe ks J pani H zaczęła biegać nago po plebani to sam napisze do prowincjała że zaburza estetykę na plebani i ja sobie tego nie życzę.