Wykazujesz się pełną kulturą, bo nie napisałeś, że ukradkiem wrzucono Ci do skrzynki. Jak widać kolejna próba "nawiedzonych". "...to święci kapłani są szczególnym bogactwem naszej parafii, to święci kapłani są zbawieniem dla naszej młodzieży." Polecam szczególnie świętego proboszcza, superiora, i ks.F.
Ja serdecznie dziękuję za ich świętość w naszej parafii. Zaczyna śmierdzieć jakąś sektą.
A tak na marginesie to największym bogactwem każdej Parafii są mądrzy jej parafianie, a kapłani tak naprawdę powinni być pokornymi duszpasterzami opierającymi się na prawdzie, a nie tolerującymi zło i zgorszenie jakie panuje wokół nich i niech sobie uświadomią, że my jesteśmy u siebie a oni są tylko gośćmi. A jeżeli już mam kogoś kochać to na pewno nie ich, tylko przede wszystkim Pana Boga.

Tadeo- czy dokładnie zacytowałeś słowa z ulotki??? w żaden sposób nie wyskakuje mi to w googlach... chciałam przeczytać większy fragment... zrozumieć co Papiez miał na mysli, tak głębiej, a nie co na mysli miał autor ulotki (może to barbara- po ripoście z góry zamilkł...) no i nic mi nie wyskakuje...
Ja nic nie mam w skrzynce, a szkoda... ale może świt ich zastał? i dokończą dzieła dzisiaj w nocy...

JEŚLI ulotka wyszła z plebanii, to przynajmniej wiemy na co poszły pieniądze ministrantów

Żenada i brak słów na treść tej ulotki.
O ile my mamy świadomość własnych słabości, to o tyle księża POSŁUGUJĄCY w naszej parafii nie mają w sobie za grosz pokory i poczucia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację, bo nie potrafią wskazać palcem na siebie, tylko wciąż obwiniają nas za zło na plebanii w postaci p.H., ale przecież to nie my ją tam ściągnęliśmy. Nikomu do głowy nie przyszło, aby na samym początku skreślić nowego proboszcza, wręcz przeciwnie, każdy z nas miał głęboką nadzieję, że może właśnie jemu uda się przepędzić tego szatana - p.H. z DOMU ZAKONNEGO.
Owszem, święci kapłani to skarb w parafii, ponieważ wtedy mogą być autorytetem dla nas, ale czy "nasi obecni kapłani" są święci??? Czy w zaistniałej sytuacji, na którą przyzwalają, której bronią i za którą chcą umierać (jak niegdyś poseł Rokita chciał umierać za Niceę), czy są zbawieniem dla siebie i zbawieniem dla młodzieży???
Miałam okazję i zaszczyt napisać tekt do ND i być może to, co teraz napiszę będzie nie fair (od razu przepraszam), ale gdyby rozwiązali problem p.H. i nakazali jej opóścić plebanię bez możliwości powrotu, a było i jest to wciąż bardzo proste, wymaga jedynie odważnej, suwerennej decyzji, czy gdyby tak zrobili, to czy ukazałby się choć jeden numer ND, którego tak bardzo nieznoszą i krytykują??? A tak na marginesie, karcąc redakcję ND z ambony, zrobili darmową reklamę.
Otóż śmiem twierdzić, że nie, bo przecież obecność na Mszy, pomoc w pracach parafii itd. sprawiała każdemu z nas wielką przyjemność, a ja wszędzie mówiłam, że moi księża i parafia jet najlepsza na świecie, że nigdzie nie ma takiej atmosfery jak u nas. Czy p. H. jest tego wszystkiego warta, czy warto poświęcać 19 lat ciężkiej pracy???
Śmiem twierdzić, że nie warto, a rozwiązanie jest tak łatwe i oczywiste, pytanie tylko czemu brak odwagi???

Nie dałam za wygraną... szukałam dalej... otóż w latach 70tych Papież Paweł VI pisał listy do księży, cały szereg... o różnej tematyce. W jednym z nich wyłapałam kontekst, więc podejrzewam że autor ulotki miał go na myśli właśnie, podobne brzmienie, słownictwo. Choć kontekst w sumie by pasował, tylko list był skierowany do Księży, a nie wiernych... znowu wychodzi nauka czytania ze zrozumieniem... oj Barbaro... słabych masz doradców, albo sam na tej lekcji spałeś...

Chciałbym bardzo podziękować Osobie która spowiła to zacne pismo i na jej ręce złożyć wyrazy samokrytycyzmu. Tyle lat jestem parafianinem i dopiero po przeczytaniu tych szczerych słów stwierdziłem że żyłem w kompletnej ciemnocie i niewiedzy. Nie wiedziałem co znaczy dobro parafii. Zbyt mało poświęcałem jej czasu. Za mało modliłem się o świętość księży, nie odnosiłem się do Niej jak do swojej Matki. Wybaczcie mi, starałem się jak mogłem a wyszło jak zawsze. Zawiodłem Parafian i nie wskazałem siebie palcem jako przyczyny że się źle w naszej parafii dzieje. Dopiero to pismo otworzyło mi nowe horyzonty.
Wiem teraz że nie jestem już sam pozostawiony sobie. Są ludzie którzy się o mnie troszczą żebym nie zbłądził a a przede wszystkim myślą o dobru Parafii.
Spróbuję naprawić te swoje zaniedbania i pokornie zniosę wszelkie dolegliwości. Niczym Jurand ze Spychowa sprawię sobie zgrzebny worek i stanę u wrót plebanii. Może mi ktoś otworzy drzwi jak zakołaczę....jeśli znajdzie klucze.

Dzięki Pan Pikus za Twoją dociekliwość. Jesteś super! List po prostu został wrzucony nie do tej skrzynki, pomylono ulice wszak są obok siebie. Jan Paweł VI zawsze kierował listy do księży żeby się opamiętali.
A teraz Prowincjał tego całego Towarzystwa z Orzeszkowej ( bo myślę, że czytasz to forum) powiem po męsku jako parafianin bo jesteś mężczyzną) albo podejmiesz męską decyzję jak chłop z jajami (o ile je masz ) i wygonisz stąd całe to towarzystwo albo dojdzie do początku końca zakonu salwatorianów którego jak widać ogromnie pragniesz!!!!!!!!!!!!

Tak na rozluźnienie tematu ...
http://www.youtube.com/watch?v=W_rx1Ex2FqY
a także
http://www.youtube.com/watch?v=TLgacbYR ... ure=fvwrel
Czemuż to?
Co byście, niektórzy z Was, na ziemię wreszcie zeszli i przestali myśleć jak zindoktrynowane cielęta, nomen omen złotemu cielcowi co niedziela pokłony bijące... Boga miejcie w sercu, nie w wielkiej murowanej stodole do której pędzicie z przyzwyczajenia co weekend

Szanowny/a Tedeuszu. Dziś jest niedziela, Dzień Pański. Udaj się z pokojem w sercu do kościoła, nawet na chwilę i spróbuj porozmawiać z Tym, którego tak nieudolnie starasz się ignorować czy obrażać - Boga. Czy tego chcesz, czy nie, On istnieje i czeka na Ciebie, tak jak na każdego z nas. Czeka w naszym kościele i w bardzo wielu innych kościołach na całym świecie. I zawsze daje nam szansę na poprawę, powstanie z największego nawet upadku. A to, że upadamy to chyba jest oczywiste dla każdego, dla Ciebie mam nadzieję, też. Siła Kościoła założonego przez naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa na tym właśnie polega, ze jest w nim miejsce dla każdego, kto chce się podnieść z upadku i czynić dobro. Taka sytuacja jak w naszej parafii musi głęboko zasmucać, ale prędzej czy później zostanie wyjaśniona i naprawiona. Pomódlmy się dzisiaj o zwycięstwo dobra nad złem i o opamiętanie osób odpowiedzialnych za podjęcie decyzji w sprawie naszej parafii.

Filmiki zaproponowane przez Tedeusza dla "rozluźnienia tematu" są na żenująco niskim poziomie intelektualnym. Nawet normalnie myślący ateista nie używa już takich argumentów, a pisanie o "złoty cielcu" i "stodole" jest dodatkowo pokazem braku kultury.
Czy "Tedeusz" = "ateusz"?

W ogłoszeniach parafialnych usłyszałam podziękowania i prośbę o pomoc w organizacji "festynu rodzinnego"... Od lat w dniu patrona, św. Michała Archanioła, był organizowany festyn parafialnyo sympatycznej i już tradycyjnej nazwie "Michałki". Czy wszystko, co wprowadził w życie ks.J.L., jest "be" i należy zmienić...? Przecież festyny rodzinne można organizować z innej okazji (święto Świętej Rodziny na przykład....).
Podobno do pomocy w organizacji festynu ma specjalnie przyjechać ksiądz Paweł... Czyżby bez NIego nic miało nie wyjść? Może zaprośmy proboszcza J.L. - na pewno przyjdą tłumy.

Krzyś...A co widzisz w nich takiego żenującego, oczywiście poza prawdą i obnażaniem ludzkiej głupoty i hipokryzji. Masz prawo być zażenowany swoim intelektem nie dopuszczającym światłych myśli, to owszem.
Uważasz, że trzeba kamienować nieposłuszne dzieci (Pwt 21: 18-21) jak Bóg nakazuje?
Popierasz posłanie niedźwiedzi, żeby rozszarpały na strzępy 42 dzieci za to, że nazwały proroka „łyskiem” (2 Krl 2: 23-24)?
Jeśli tak to znaczy, że kochasz miłościwego i zarazem ociekającego krwią Boga. I tego się trzymaj. W przeciwnych razie nie akceptujesz jego czynów i odrzucasz jego miłość.
W sumie te rozszarpane dzieci to takie mało kulturalne ze strony Boga...jak uważasz?

Tedeuszu, piszesz że trzeba mieć Boga w sercu, a nie chodzić do stodoły. Ale jest też dla ludzi wierzących ważne przykazanie Boże: "pamiętaj, abyś dzień święty święcił". I dlatego idziemy do tej czy innej "stodoły", bo tam dzieje się najważniejsze - EUCHARYSTIA.
Tworzenie sobie obrazu Boga na własne potrzeby, według własnego widzimisię jest dziś modne i wygodne, bo usprawiedliwia każde działanie i pozwala na wybiórcze stosowanie norm moralnych, niekoniecznie zgodne z zasadami wiary.
To włąśnie jest "złoty cielec" - w odróżnieniu od prawdziwego, jedynego Boga.

Masz racje Kaziu. Jeśli Tadeusz ma swoją wizję Boga mściwego bo tak sobie wymyślił to jest jego prawo wszak Pan Bóg dał każdemu wolną wolę. To od nas zależy jak tą wolność daną przez Pana Boga spożytkujemy. Pan Bóg jest cierpliwy, miłościwy i zawsze otwarty na człowieka, to człowiek nie zawsze jest otwarty na Boga. Jeśli Tadeusz chce walczyć z Bogiem lub kościołem to są lepsze miejsca i pisma żeby się mógł wykazać swoją inteligencją. Poza tym tematem forum nie jest debata na temat Boga tylko konkretna sprawa -patrz: tytuł. Może Tadeusz źle zrozumiał mój nieco ironiczny wpis. Moim celem nie jest osłabianie Kościoła czy robienie sobie z Niego drwin. Wręcz przeciwnie. Myślę że przede wszystkim prawda, mówienie o trudnych sprawach a nie zamiatanie ich pod dywan może tylko pomóc Kościołowi i oto się modlę.

Pomijajmy zwłaszcza dzisiaj takie prowokacje. Dzisiaj jest szczególny dzień tygodnia. Spotykamy się w Świątyni, kłaniamy się sobie, uśmiechamy, i pomimo problemów jakie tam są, i jakie ma każdy z Nas świętujemy. I świętujmy dzisiaj dalej, a Tadeusz - oczywiście dziękuję za dialog z Twojej strony, ale to ani temat dyskusji, bo mam Cie za inteligentną osobę, więc czytać potrafisz, ani chyba nawet właściwe dla Twojego tematu forum. Zatem poszukaj właściwego. My Ci oczywiście dziękujemy za rozmowę. I proszę Cię - waż słowa. Nikt z Nas Cie nie obraża, a ty obrażasz nasze uczucia, tylko dlatego że jestes teraz w sile... nikt nie wie kto Ty jesteś, to sobie poużywasz.